Witam. 2 kwietnia sprawdzałem na wytrzasarce amortyzatory, poniewaz auto ma 150 tys przebiegu a ja jezdze nim od 5 miesiecy, wiec chciałem sprawdzic czy nie czeka mnie wymiana. Wyniki były nastepujace:
Amplituda drgan
Os przednia: lewa 37Nm prawa 38Nm
os tylnia: lewa 46Nm prawa 46Nm
Tłumienie drgan
os przednia: lewa 68% prawa 67% roznica 1%, ciezar 678kg
os tylnia: lewa 67% prawa 67% różnica 0%, ciezar 483kg
Dzisiaj byłem na przegladzie technicznym gdzie inndziej i tam sprawdzono mi amorki, ku mojemu zaskoczeniu gosc mi mówi ze amorki słabe a do wymiany idzie napewno tylni prawy 37%. Szczena mi opadla bo wydawało mi sie ze poprzedni wyniki te które robiłem na poczatku miesiaca był dobry wszedzie ponad 60 %. To jak to jest patrzec na amplitude drgan czy tłumienie drgan.
Od 2 kwietnia przejechalem moze z 500 km to niemozliwe zeby sie tak zuzyły. Czy gosc sie pomylił czy jak?
amortyzatory
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
do pierwszego zakładu mam 7 km ale nim pojechałem do niego to wczesniej to chwile jezdziłem po miescie, tak ze auto zdarzyło sie zagrzac. a co do tego koła to nietylko ono bo pozostałe widziałem na monitorze to tak 45, 47 %. A co do pomiaru to patrzymy na tłumienie drgan?
[ Dodano: 12 Kwi 2007 14:49 ]
z drugiej strony patrzac to przy takim przebiegu to raczej niemozliwe zeby auto miało amorki powyrzej 60 % które nie były wymieniane od nowosci i auto jezdziło od poczatku po polskich drogach, na chłopski rozum to niemozliwe po polsce.
No ale przeciesz komputer chyba niemógł sie pomylic przy pomiarze w pierwszym zakładzie.
[ Dodano: 12 Kwi 2007 14:49 ]
z drugiej strony patrzac to przy takim przebiegu to raczej niemozliwe zeby auto miało amorki powyrzej 60 % które nie były wymieniane od nowosci i auto jezdziło od poczatku po polskich drogach, na chłopski rozum to niemozliwe po polsce.
No ale przeciesz komputer chyba niemógł sie pomylic przy pomiarze w pierwszym zakładzie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 88 gości