Przebiegi silnika 1.4 w mk3

Masz problem ze swoim VW?
Napisz tutaj co go boli :)

Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP

Awatar użytkownika
DrLupus
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 234
Rejestracja: pn gru 26, 2005 09:27
Lokalizacja: Mielec

Post autor: DrLupus » sob mar 31, 2007 00:42

Generalnie oleje te z pewnością różnią się gęstością, zaś co do koloru świeżego oleju to nie jestem pewien czy są jakieś różnice. Chodziło mi o to, że im silnik ma większy przebieg tym szybciej świeży olej będzie przybierał ciemniejszą barwę. Moim zdaniem przy dużych przebiegach należałoby również wymieniać olej częściej niż jest to zapisane w instrukcji (15000 km).



greg

Post autor: greg » sob mar 31, 2007 00:47

DrLupus pisze:Moim zdaniem przy dużych przebiegach należałoby również wymieniać olej częściej niż jest to zapisane w instrukcji (15000 km).
no bez przesady. Oleje są coraz lepsze gatunkowo a wieć najczęściej przebiegi między wymianami są przez producentó aut wydłużane a ty chcesz skracać. Wymieniasz co rok lub ustalony przebieg. Jeśli ci konsumuj eolej ito i tak dolewasz a w filtrze duzo więcej syfu wcale się nei pojawia - chyba że stosujesz oleje wytwarzające szlam



Awatar użytkownika
DrLupus
Ma gadane
Ma gadane
Posty: 234
Rejestracja: pn gru 26, 2005 09:27
Lokalizacja: Mielec

Post autor: DrLupus » sob mar 31, 2007 01:02

A ja wymieniam co 10 tys. a nie co 15 jak to w instrukcji pisze.



Awatar użytkownika
czyś
Forum Master
Forum Master
Posty: 1046
Rejestracja: śr wrz 22, 2004 16:23
Lokalizacja: Łódź

Post autor: czyś » sob mar 31, 2007 05:23

Sorki, będzei przydługa tyrada sceptyka:

Mam MK2 1.3 MH, jest konstrukcyjnie identyko (zamiast wtrysku ma gaźnik, a 1.4 {przynajmniej ABD} powstał na bazie 1.3), ponadprzeciętnie trwała konstrukcja. M. zd. 1.3 i 1.4 właściwie eksploatowane powinny dociągać nawet do 350-400 tysia, i medycyna zna takie wcale nie rzadkie przypadki. Przejechałem się cudzym goferkiem z 85 r., 1.3 w gazie, ogólnie próchnowaty, nic nie robione przy silniku (poza wymianą uszcz. pod głowicą), prawie 400 tkm. I silniczek chodził najlepiej z całego auta, istne miodzio. I minimum 6 latek na gazie. I nawet zastanawiałem się czy go nie kupić za grosze na "naukę jazdy", ale reszta nie nadążała za tym silniczkiem

Te 245 tysia to przynajmniej wiarygodny i rzeczywisty przebieg, jak przypuszczam na auto nasto - letnie. Sorki, ale przynajmniej co drugie 15-letnie auto ma mniej niż 150 tysia, "kupione od staruszka/kobity" - nie wierzę w te bajki. A po VW nie widać zużycia tak bardzo - u mnie po 300 tysia i 19 latach środek wygląda nie gorzej niż po 150 tkm, z tego korzystają kit-wciskacze i kręcą liczniki bez ceregieli przed sprzedażą, albo kręci je Turek, u którego kupują w Reichu te auta jako "nur nach Export/am Bastler ("dla majsterkowicza" czyli szrot) i który to wciska im ten sam kit ze staruszkiem, albo jeszcze lipną serwisókę niby z ASO z wpisami z księżyca.
Chcę cię po prostu uprzedzić, że kilkunastoletni VW z przebiegiem mniejszym niż 200 tysia, to naprawdę rodzynek, i łatwo się naciąć na kręconego, który na zegarze będzie miał 150, a rzeczywiście 250, tylko cena będzie "gdzieś pomiędzy" - wyższa niż innego z 250 tkm, nieco niższa ("okazyjna") niż tego ze 150 tkm.
Czyli: jeżeli mogę ci coś doradzić, to przede wszytkim rzeczywisty stan auta. Te 245 tysia to niekoniecznie musi być dla niego b. dużo. Zależy też ile chcesz nim jeździć. Domyślam się, że nie robisz inwestycji na następną dekadę. Policz ile przejedziesz tym autem, bo jeśli n.p. 50 -70 tysia, to powinieneś tyle zrobić.

Kilka setek postów temu pomstowałem sam na 1.3 w porównaniu z 1.8, ale jak nie możesz czegóś zmienić, to zostaje pokochać :) Zwróć uwagę np. na stan sprzęgła - o ile pamiętam cenniki, do 1.4 nie takie tanie. Reszta luz, no, może poza kilkoma pierdołami.


Czy 245 tkm to za dużo na gaz? Mój 1.3 miał zakładany przy 240, teraz ma 304 i wszystko oki. Oleum czyste (4 tkm po wymianie, a muszę się dobrze wgapiać w bagnet, żeby sprawdzić stan, czysty jest po prostu), oleju praktycznie nie bierze.
A silnik swoje przeszedł - poprzednik nie dbał o olej i o płyn, jak go kupiłem to lałem i lałem żeby doszło do minimum, a potem po śladach na tłokach doszedłem, że o pasek rozrządu też nie dbał, bo tłoki kiedyś "wzięły były" walnęły w zawory. Było z nim kupę problemów, ale raczej przez zaniedbania poprzednich właścicieli, i kompletnych partaczy którzy go naprawiali. [ja akazyjnie zmieniłem malca na to cudo, dokładając kilkaset zł i dlatego go wziąłem "do wyprowadzenia"] Nawet po tych przebojach u mnie powinien do 350 dociągnąć bez większych problemów, a może i do 400.
W każdym razie przy gazie musi perfekt pracować układ chłodzenia, układ ssący (żadnego powietrza bokiem, m.in. guma pod wtryskiem musi być oki), wydech musi być szczelny (na dziurawym spalanie gazu idzie w górę, że hej), kable WN dobrej jakości,palec i kopułka też, filtr powietrza częściej zmieniany (u mnie co 10 tkm, razem z olejem i świecami iskra -to śmieszne koszty). Da się to opanować, ale warunkiem jest własne pojęcie w temacie i własna robota, bo części są co do zasady całkiem niedrogie. Jeżeli auto jest zadbane i do wymiany nie jest prawie wszystko (hmmm, :) )

W zadbanym silniku gaz aż tak bardzo nie powinien zaszkodzić nawet przy takim przebiegu - jest tłusty (tak, tak, ile oleju jest w parowniku> i kanały ssące są wilgotno-tłuste), niedopalone resztki idą w odmę, i nie wymywają jak paliwo oleju spomiędzy tłoka i cylindra. Wyższa liczba oktanowa gazu wyklucza spalanie detonacyjne. Silnik na gazie ma niestety mniejszą moc - ale to akurat mu wychodzi na dobre i nawet przedłuża żywot układu korbowego, ale za to korzystniejszy nieco rozkład momentu obrotowego dzięki lepszemu wymieszaniu gazu z powietrzem przed spalaniem. Ma też na pewno wady:
większe obciążenia cieplne komory spalania i zaworów - dlatego potrafi polecieć zaraz po założeniu gazu uszczelka pod głowicą/przypalić się zawór/spiekają się stare uszczelniacze zaworów - robiąc porządek w silniku zrobiłem to wszystko, i teraz jest oki;
krótsza żywotność tłumików, niestety, trzeba odżałować na lepsze, albo regularnie zmieniać te dużo tańsze, ale nie warto jeździć na dziurawych.

Czyli z mojego punktu widzenia - ja bym go nie skreślał, jeżeli jest w dobrym stanie, tyle że przed zagazowaniem zrobiłbym colek dla świętego spokoju, bo potem to już nie wiadomo, co się sypie - czy auto jest do d..., czy instalka.


MH po przeszczepie bloku - alive&kicking!

Awatar użytkownika
krzysiek82
Gadatliwa bestia
Gadatliwa bestia
Posty: 845
Rejestracja: sob mar 24, 2007 22:23
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: krzysiek82 » sob mar 31, 2007 11:26

Dzięki Wam za wypowiedzi, jednak zrezygnuje z tego golfa bo jeszcze okazało się że skrzynia do robienia. Facet chce za auto z roku 92 5500zł ale sie nie opłaca, bo do wymiany szyba, czyszczenie wnętrza (palacz :( ) , skrzynia do naprawy.


[img]http://www.usersigs.com/site/data/media/10/Sans_titre-2.gif[/img]
[img]http://images4.fotosik.pl/170/6664f3af63388f0d.jpg[/img]
GSM: 600-827-446

Zablokowany

Wróć do „Techniczne (archiwum)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 192 gości