Jak sprawdzić jaki mam typ i oznaczenie gaźnika??
Moderatorzy: G0 Karcio, Qto, marcin7x5, VIP
Jak sprawdzić jaki mam typ i oznaczenie gaźnika??
Witam. Mam problem z jazdą na benzynie (mam też LPG) i muszę się odszukać oznaczenie gaźnika, żeby Wam dokladnie podać jego dane i opisać cały problem. Dodam, że jest to gaźnik sterowany komputerem, niestety słyszałem sporo głosów, że nie jest to udany zakup :/ Dane silnika powinienem znaleźć bo troche o tym poczytałem Pozdrawiam.
Aż wstyd się przyznać ale jeszcze nie sprawdzałem oznaczeń silnika ale zrobie to dzis po pracy (mam 1,6) napisze jak sprawdzę. Smaczny masz raczej racje bo dzwoniłem przed chwilą do gościa z Lublina, co wymienia te gaźniki http://www.gaznik.pl (od razu proszę o wrażenia jak już ktoś z okolicy robił u tego gościa ) powiedziałem, gdzie znajduje się komputer i powiedział, że to 2EE Ecotronic. I teraz sie zastanawiam czy w ogole zawracać Wam gitarę z opisywaniem całego problemu, który i tak się pewnie powtarzał tu często, bo z kim bym nie rozmawiał to słyszałem opinie, że nie warto się pchać w naprawę tego gaźnika bo to badziewie, naprawy są cholernie drogie i ciągle się coś tam psuje. Gość chce 500zł za wymiane i daje roczną gwarancję. Ponoć wszystko chodzi luks i po wymianie nie ma żadnych broblemów. Co o tym sądzicie forumowicze? :>Smaczny pisze:kolizebo, jaki masz silnik? PN, EZ czy RF?
Powinieneś mieć 2EE.kolizebo pisze:Dodam, że jest to gaźnik sterowany komputerem
PS a tak btw to co za mózgowiec z VW wymyślił, żeby umieszczać komputer na zewnątrz samochodu, gdzie woda wprost na niego kapie (plastik go przecież całkowicie nie chorni), a układy elektroniczne wilgoci nie lubią
[ Dodano: 21 Mar 2007 16:25 ]
dobra już wszystko wiem, mam silnik 1,6 PN czyli gaźnik 2EE na bank i trzeba będzie wymienić
kolizebo, zobacz temat
[all vw] Temat poświęcony problemom z gaźnikami
oraz
O swapie Pierburga 2E2 na WEBERA z Fiata 125p
[all vw] Temat poświęcony problemom z gaźnikami
oraz
O swapie Pierburga 2E2 na WEBERA z Fiata 125p
FORD
Fix Or Repair Daily
Fix Or Repair Daily
- KamilW
- Forum Master
- Posty: 1761
- Rejestracja: wt lut 07, 2006 21:22
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Witam, wiesz powiem ci tylko tyle, nie znam tego goscia, ale po tym co napisales moge ci od razu powiedziec zebys sobie go odpuscil... bo niech mi ktos powie, jaki porzadny mechanik doradzi po rozmowie telefonicznej wymiane gaznika na nowy jako remedium na wszelkie problemy, przeciez tam jest cala masa osprzetu pomocniczego ktory tez moze byc powodem problemow, nie pchaj sie w to bo 500 zl mozna lepiej zagospodarowac... moze to zabrzmi jak autoreklama z mojej zstrony ale pogadaj z ludzmi ktorzy maja swap za soba - zmien gaznik na ten ze 125p, wydasz na to najwyzej 100 zl, a 2ee sprzedasz za 200 i bedziesz 100 do przodu, jedno remedium, drugie - zaloz 2E2, prostszy i mniej awaryjny... poczytaj tematy, pozatym jest swietna porada od jacentego jak diagnozowac 2ee w garazu poczytaj, poprubuj i wybierz optymalne rozwiazanie dla siebie
Prawie skończyłem czytać twojego tasiemca o tym swapie i czapki z głów Niestety jestem zieloniutki w poważniejszej mechanice więc sam bym sobie nie poradził z zamianą. Problem jest również w tym, że nie posiadam żadnych narzędzi ani garażu, także wszelakie moje głębsze grzebanie odpada :> KamilW to ile może kosztować zamiana 2EE na 2E2? Albo gdzie znaleźć dobrego mechaniora, co popatrzy co jest z moim gaźnikiem nie tak i da rade to FACHOWO zrobić? Myślałem ostatnio nad tym, żeby najpierw oddać autko do sprawdzenia pod kątem gaźnika bo może da się to zrobić bez wymiany całości. Ostanio sporo czytam forum i faktycznie... przyczyn wariacji 2EE jest cała masa. Zatem znacie jakiegoś git mechaniora w obrębie lubelskiego, co wymiata w 2EE? Bo nawet w mądrych książkach piszą, że z tym gaźnikiem niewiele da się zrobić, bo jest sterowany przez kompa. Oczywiście jestem laik i to łykam, bo pewnie Ci co się znają to dokładnie przerobili już ten temat. KamilW jeszcze raz respect za pomysł i jakbyś miał jakiegoś znajomka co w mojej okolicy by mi go wymienił na weberka + żeby LPG działał to bym się pisał Pozdrawiam i bardzo wielkie dzięki!KamilW pisze:Witam, wiesz powiem ci tylko tyle, nie znam tego goscia, ale po tym co napisales moge ci od razu powiedziec zebys sobie go odpuscil... bo niech mi ktos powie, jaki porzadny mechanik doradzi po rozmowie telefonicznej wymiane gaznika na nowy jako remedium na wszelkie problemy, przeciez tam jest cala masa osprzetu pomocniczego ktory tez moze byc powodem problemow, nie pchaj sie w to bo 500 zl mozna lepiej zagospodarowac... moze to zabrzmi jak autoreklama z mojej zstrony ale pogadaj z ludzmi ktorzy maja swap za soba - zmien gaznik na ten ze 125p, wydasz na to najwyzej 100 zl, a 2ee sprzedasz za 200 i bedziesz 100 do przodu, jedno remedium, drugie - zaloz 2E2, prostszy i mniej awaryjny... poczytaj tematy, pozatym jest swietna porada od jacentego jak diagnozowac 2ee w garazu poczytaj, poprubuj i wybierz optymalne rozwiazanie dla siebie
[ Dodano: 21 Mar 2007 21:51 ]
Cześć Sławek. Otóż golfika mam stosunkowo od niedawna, bo czerwca 2006r. Po kupieniuSlawek 11 pisze:Witam. 100% masz Pierburga 2EE ( ecotronik ).
W czym tkwi problem z jazda na benzynie?
jeździłem cały czas na gazie bo było lato więc odpalał bez problemu. Dolałem aby z 5l benzynki bo wskazówka zbliżała się do końca rezerwy, żeby pompki nie zatrzeć. Na jesieni
padła mi jedna membrana w parowniku i śmierdziało gazem, więc oddałem do regeneracji i od tamtej pory zacząłem odpalać golfa na benzynie bo się chłodnawo zaczęło robić, a dobrze wiem, że w jedną zimę można zajeździć nowy parownik jak sie odpala na gazie. Borykałem się wtedy i nadal borykam z brakiem kasy więc pomyślałem, że będę odpalał na benzynce więc parownik starczy mi na kolejne 50000 km jak mi powiedział pan gazownik Jak za pierwszym razem odpaliłem na benzynie to było raczej ok, trochę chełtał ale zapalił, no i jak się przewiozłem do laski 7 km na paliwku to różnica była znaczna niż na gazie. Za tydzień kazali mi przyjechać na regulację i żeby wyregulować, to wsadzili mi jakąś blaszkę między gaźnik a pokrywę filtra powietrza. Hymm... ciekawe czy to ma jakiś wpływ na jazdę na paliwie bo na gazie jeździ mi ładnie... Spalanie spoko tylko ta benzyna mnie teraz dobija. I teraz właściwa część, bo się trochę rozpisałem za bardzo tak słowem wstępu, sorki Jeżdzę na gazie ale rano odpalam na benzynie. Przyjade wieczorem na gazie, a rano chcę odpalić na benzynie więć przęłączam magiczny pstryczek elektryczek i zaczynam chełtać. Zajmuje to trochę, czasem dłużej albo krócej. Jak już zaskoczy to nierówno pracuje, jakby wcale nie pracował i chce zgasnąć. Kontrolka od akumulatora zaczyna sobie mrygać bo silnik przygasa i albo zgaśnie albo wejdzie na wyższe obroty. Jak zgaśnie to chełtam znowu, teraz odpala szybciej i jak zapali to już nie zgaśnie. Jak chcę ruszyć od razu bez odczekania z 2 minut na "luzie" to albo go szarpie i to zdrowo albo ja mu gaz w podłogę a ten stoi w miejscu i dopiero po paru sekundach albo lepiej zaczyna się toczyć. Niestety obrotów nie podam, bo mam badziewny zegarek zamiast obrotomierza (po ch.. komu taki wielki zegarek w aucie jak sie nie ma obrotomierza, rzeczy podstawowej, a zegarek to na ręce można nosić ). Autko straciło też kopa, na benzynie chodzi jak na gazie albo czasem deczko gorzej nawet. Ale jak już przejdzie ten moment szarpania czy stania w miejscu to jest normalnie w miare, tylko zauważyłem, że na biegu jałowym są deko nierówne obroty (słyszę to i czuję), a na gazie jest spoko. I wydaję mi się w końcu że coś więcej pali tej benzyny niż powinien. Oczywiście odpalam go zawsze na benzynie, a jak silnik złapie swoją normalną
temperaturę pracy, to przełączam na gazik. Nie wiem może przez to, że ssanie się włącza i
chleje więcej. Bo zaobserwowałem coś takiego i nie wiem czy to normalne czy nie (nie znam się jeszcze ) Miałem w baku rezerwę paliwa, pogoda zimowa, było z -10 stopni chyba i jechałem na zajęcia do Lublina - piątek, sobota i niedziela. Więc przez te 3 dni
odpalałem na paliwie golfa 6 razy, po jakichś 6 km na benzynie przełączałem na gaz. Więc na benzynie miałem zrobione jakieś 36 km + to co zżarł stojąc na jałowym (ze 2 min po
odpaleniu i potem na paru "światłach"). Benzyny przez te 3 dni zjadł mi prawie całą
rezerwę, coś tam zostało ale było już na minimum. I czy to jest normalne w zimie, żeby aż
tyle pochłonął?? Wiadomo, że w zimie pali więcej ale jak wszyscy widzieli mieliśmy dość
łagodną zimę tego roku więc... To by było tyle z objawów. Sory za długość ale jak siądę i
zacznę pisać to mogę poematy tworzyć
Co o tym sądzisz Slawek 11 bo bawić się w naprawę tego gaźnika to nie ma sensu
raczej, chyba że tu jest problem nie w gaźniku a w czymś innym? Pozdrawiam i góry dziękuję za pomoc!
It's better to burn out than to fade away!
kolizebo,
też mam PN. Piszesz o odpalaniu na benzynie. Jak wracasz do domu i odstawiasz auto to nie kręc rozrusznikiem aby sam zaciągnął paliwo bo akumulator bedziesz wymieniał niedlugo. Żeby przełączyć na benzyne jedź prostą drogą na biegu, robisz "ptryk" na pozycję "benzyna" auto na chwile traci moc i zwalnia, ale po chwili załapie i jedziesz na benzynce. Taka metoda jest wygodniejsza i lepsza dla akumulatora.
Twój problem wygląda na hm.. sonde, kable WN. Przyczyn może być naprawdę wiele.Nie wiem co za blaszke Ci wsadzili, może brakuje mi powietrza i tak sie dusi...
Czy silnik po rozgrzaniu i przełaćzeniu na benzyne chodzi dobrze??
Sprawdź to
też mam PN. Piszesz o odpalaniu na benzynie. Jak wracasz do domu i odstawiasz auto to nie kręc rozrusznikiem aby sam zaciągnął paliwo bo akumulator bedziesz wymieniał niedlugo. Żeby przełączyć na benzyne jedź prostą drogą na biegu, robisz "ptryk" na pozycję "benzyna" auto na chwile traci moc i zwalnia, ale po chwili załapie i jedziesz na benzynce. Taka metoda jest wygodniejsza i lepsza dla akumulatora.
Twój problem wygląda na hm.. sonde, kable WN. Przyczyn może być naprawdę wiele.Nie wiem co za blaszke Ci wsadzili, może brakuje mi powietrza i tak sie dusi...
Czy silnik po rozgrzaniu i przełaćzeniu na benzyne chodzi dobrze??
Sprawdź to
Jak odstawiam auto to nie kręce rozrusznikiem tylko parkuje i gasze Myślalem właśnie żeby tak robić czyli z kawałek przed parkingiem, na prostej, przełączać na benzyne żeby rano było lepiej. A ta blaszka to mówili, że dławienie, nie wiem co to znaczy dokładnie bo sie nie znam na gaźnikach. Jak pisałem wyżej - po odczekaniu ze 2 min na luzie aż się obroty unormują to chodzi dobrze, jak sie silnik nagrzeje to też ok. Tylko kopa stracił i jeździ na benzynie jak na gazie. Tak czy inaczej musze z tym podejść do jakiegoś mechanika, choć oni niechętnie podchodzą do tematu bo po prostu nie znają się na 2EE i tu jest ból I mam dylemat bo nie wiem co robić, czy dawać najpierw żeby mi go sprawdzili, bo może to pierdoła jakaś i tanim kosztem da się to zrobić, czy od razu go zmienic na mechaniczny i po problemie. irekczek znasz może jakiegoś speca od 2EE w okolicach Lublina??irekczek pisze:kolizebo,
też mam PN. Piszesz o odpalaniu na benzynie. Jak wracasz do domu i odstawiasz auto to nie kręc rozrusznikiem aby sam zaciągnął paliwo bo akumulator bedziesz wymieniał niedlugo. Żeby przełączyć na benzyne jedź prostą drogą na biegu, robisz "ptryk" na pozycję "benzyna" auto na chwile traci moc i zwalnia, ale po chwili załapie i jedziesz na benzynce. Taka metoda jest wygodniejsza i lepsza dla akumulatora.
Twój problem wygląda na hm.. sonde, kable WN. Przyczyn może być naprawdę wiele.Nie wiem co za blaszke Ci wsadzili, może brakuje mi powietrza i tak sie dusi...
Czy silnik po rozgrzaniu i przełaćzeniu na benzyne chodzi dobrze??
Sprawdź to
It's better to burn out than to fade away!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 71 gości