Skoda Superb 1,8T AWT Laurin&Klement
: pt lis 11, 2011 16:41
Zaczynając od początku- wiosną 2010 roku zacząłem rozglądać się za autem. Powiększała nam się rodzina i chciałem wymienić żonie jej sedana (Megane '98) na coś nowszego i bardziej obszernego. Poszukiwania trwały powoli i bez napinki, przewijało się kilka pomysłów i kilka aut już było na tapecie (A4, A6, Avensis, BMW serii 5, Touareg). Już miało być salonowe BMW 535d z 2006 roku, prawie 280 PS i przebieg 170kkm ale sprzedawca zaczął coś ściemniać i sprzedał komuś z rodziny, mimo że byliśmy po słowie. Z perspektywy czasu sądzę iż dobrze się stało. Potem poszukiwania trochę przystopowały, od czasu do czasu przeglądałem Allegro, Mobile i inne, dzwoniłem do znajomych komisów za granicą, nic ciekawego nie było. To znaczy było, ale albo nie w automacie, albo w automacie i w wersji bez niczego, albo w ogóle nie takie. Od początku założyłem, że ma być bezwypadek z 1 lakierem, w miarę maksymalnie wyposażony, stosunkowo młody i z niskim przebiegiem. Gdy wydawało się, że skończy się na telefonie do Ery , któregoś pięknego dnia początkiem października 2011 roku wpadło mi w oko takie oto ogłoszenie na Allegro:
Wykonałem telefon, potem, drugi i trzeci, sprawdziłem historię samochodu, prawdziwość wpisów w książce i umówiłem się na przegląd w serwisie. Z małymi perturbacjami i mandatem 100 PLN za prędkość dojechałem do sprzedawcy 13 października. Wsiadłem do auta i w zasadzie wiedziałem, że jeśli serwis przebiegnie pomyślnie, to to będzie to.
Nie obyło się bez niespodzianek- z powodu niefabrycznego radia nie było możliwości komunikacji z komputerem. Cała reszta się zgadzała, ścieżka diagnostyczna i miernik nie powodowały obaw. Dodatkowo właściciel (stateczny Pan prezes), plik faktur i ogólne wrażenie skłaniały mnie do zakupu.
Negocjacje trwały długo i wreszcie około godziny 21 przybiliśmy piątkę, zabrałem auto i wraz z tatem, który był drugim kierowcą, wyruszyliśmy na ponad czterogodzinną podróż do domu.
I tak oto stałem się właścicielem pierwszej w życiu Skody z pierwszym w życiu turbodoładowanym silnikiem benzynowym:
Superb 1,8T AWT z 2007 roku w wersji Laurin&Klement z przebiegiem niecałe 117 000 km,
kupiona w maju 2007 w salonie, a następnie w połowie 2010 przez poprzedniego właściciela.
Pierwsze miłe zaskoczenie przyniosło mi spalanie w drodze powrotnej: 7,6 litra na 100 km (drugie auto, A4 2,0 TDI wzięło 5,4). Kolejne, niestety NIEmiłe zaskoczenie sprawił układ ESP, załączający się przy prędkości 100 km/h. Po wielu bólach, trudach, telefonach i testach okazało się, że przyczyną jest wymieniony w lipcu 2011 przegub. Od teraz było już z górki. Parę fotek zaraz po zakupie:
Wyposażenie m.in.:
automat
drewno, skóra
pełna elektryka obu foteli
4 x elektryka szyb
elektryka luster + składanie + automatyczne obniżanie prawego przy cofaniu
kierunki w lustrach
parktronic przód i tył
solar szyberdach
multi kierownica
4 x grzanie foteli
klimatyzowany schowek i podłokietnik
podnóżki dla pasażerów tylnej kanapy
itd. itp.
Supka dostała nowy rozrząd (części z ASO), płyn chłodniczy z ASO (była zalany jakimś zielonym do -17 stopni) no i nowe przeguby. Ponieważ lampki świeciły już tak sobie (Superb ma automatyczne ksenony), wjechały również nowe ksenonki (bodajże Osram lub Philips). Tylna klapa wymagała interwencji (nad rejestracją pokazała się ruda, standard w Superb), przy okazji wyleciał znaczek z tyłu i weszły nowe lampki oświetlające tablicę. Po wyjęciu radia i zaizolowania przewodu od CANBUS wróciła komunikacja z VAS, żadnych błędów. Samochód był w zasadzie gotowy, by zostać przekazanym w ręce małżonki i juniora .
Coś mi jednak nie pasowało, a było to uczucie, że nie wygląda jak powinien. Lakier mocno dostał na automatycznych myjniach, środek choć czysty i niezniszczony sprawiał wrażenie poszarzałego i skurzonego. Mimo protestów żony auto pojechało do firmy detailingowej. Dostali wózek w sobotę około godziny 20, w niedzielę przyszedł pierwszy MMS pokazujący stan "before i after", oczywiście po wstępnych tylko pracach:
Już wiedziałem, że efekt będzie tego wart. Następny, poniedziałkowy, MMS tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu:
Samochód odebrałem we wtorek (8.11) wieczorem. Stan końcowy jest powalający, lakier zabezpieczony powłoką kwarcową, na szybach niewidzialna wycieraczka. Samochód robi niesamowite wrażenie na ulicy. Chłopaki odwalili naprawdę kawał dobrej roboty, również wewnątrz. Skóry dostały nowego blasku i koloru. Jeśli mi się uda, pstryknę i wrzucę trochę fotek.
Na ten moment tyle, update'y będę robił na pierwszej stronie.
Plany:
- ledy DRL - JEST
- dywaniki gumowe - JEST
- antena dachowa rekin
- audio- obecnie jest radio Overmax z 7'' wysuwanym dotykiem i automapą, prawdopodobnie zmienię na 2din i wrzucę Columbusa lub coś lepszego
- felga letnia, rozmiar fabryczny (17) lub mały skok na 18 - JEST 17x8
- sportowe zawieszenie (ori) lub gwint aby usztywnić trochę auto w łukach.
Mam nadzieję, że się podoba.
Pierwsza aktualizacja, 12.11.2011
Sobota, a więc chwila pozornego luzu
Po wnikliwym przestudiowaniu instrukcji obsługi i montażu
przystąpiłem do prac z takim oto efektem- "zima insajd edyszyn":
Moje lanserskie podnóżki wraz z dywanikami czekają na suchą wiosnę
Przy okazji okazało się, że zamontowany zestaw telefoniczny Nokii ma opcję bluetooth i działa całkiem w porządku:
dzięki czemu mam możliwość jednoczesnego podłączenia bluetooth 3 telefonów 2 do radia,1 do Nokii.
Zamontowałem także zestaw juniora:
Udało się też zrobić użytek z tego, co prawda nie własnoręcznie:
Ledy w kolorze czarnym, więc dobrze komponują się z nadwoziem. Po włączeniu ksenonów przyciemniają się o około 90%- tak są homologowane.
A finalnie prezentuje się tak:
Tutaj taki bajer dla kierowcy- schowek na okulary nad głową
To by było na tyle na dzisiaj.
Druga aktualizacja 15.04.2012
Letnie kapcie założone. Mercedes 17x8 + Michelin Primacy HP 225/45/17
Wykonałem telefon, potem, drugi i trzeci, sprawdziłem historię samochodu, prawdziwość wpisów w książce i umówiłem się na przegląd w serwisie. Z małymi perturbacjami i mandatem 100 PLN za prędkość dojechałem do sprzedawcy 13 października. Wsiadłem do auta i w zasadzie wiedziałem, że jeśli serwis przebiegnie pomyślnie, to to będzie to.
Nie obyło się bez niespodzianek- z powodu niefabrycznego radia nie było możliwości komunikacji z komputerem. Cała reszta się zgadzała, ścieżka diagnostyczna i miernik nie powodowały obaw. Dodatkowo właściciel (stateczny Pan prezes), plik faktur i ogólne wrażenie skłaniały mnie do zakupu.
Negocjacje trwały długo i wreszcie około godziny 21 przybiliśmy piątkę, zabrałem auto i wraz z tatem, który był drugim kierowcą, wyruszyliśmy na ponad czterogodzinną podróż do domu.
I tak oto stałem się właścicielem pierwszej w życiu Skody z pierwszym w życiu turbodoładowanym silnikiem benzynowym:
Superb 1,8T AWT z 2007 roku w wersji Laurin&Klement z przebiegiem niecałe 117 000 km,
kupiona w maju 2007 w salonie, a następnie w połowie 2010 przez poprzedniego właściciela.
Pierwsze miłe zaskoczenie przyniosło mi spalanie w drodze powrotnej: 7,6 litra na 100 km (drugie auto, A4 2,0 TDI wzięło 5,4). Kolejne, niestety NIEmiłe zaskoczenie sprawił układ ESP, załączający się przy prędkości 100 km/h. Po wielu bólach, trudach, telefonach i testach okazało się, że przyczyną jest wymieniony w lipcu 2011 przegub. Od teraz było już z górki. Parę fotek zaraz po zakupie:
Wyposażenie m.in.:
automat
drewno, skóra
pełna elektryka obu foteli
4 x elektryka szyb
elektryka luster + składanie + automatyczne obniżanie prawego przy cofaniu
kierunki w lustrach
parktronic przód i tył
solar szyberdach
multi kierownica
4 x grzanie foteli
klimatyzowany schowek i podłokietnik
podnóżki dla pasażerów tylnej kanapy
itd. itp.
Supka dostała nowy rozrząd (części z ASO), płyn chłodniczy z ASO (była zalany jakimś zielonym do -17 stopni) no i nowe przeguby. Ponieważ lampki świeciły już tak sobie (Superb ma automatyczne ksenony), wjechały również nowe ksenonki (bodajże Osram lub Philips). Tylna klapa wymagała interwencji (nad rejestracją pokazała się ruda, standard w Superb), przy okazji wyleciał znaczek z tyłu i weszły nowe lampki oświetlające tablicę. Po wyjęciu radia i zaizolowania przewodu od CANBUS wróciła komunikacja z VAS, żadnych błędów. Samochód był w zasadzie gotowy, by zostać przekazanym w ręce małżonki i juniora .
Coś mi jednak nie pasowało, a było to uczucie, że nie wygląda jak powinien. Lakier mocno dostał na automatycznych myjniach, środek choć czysty i niezniszczony sprawiał wrażenie poszarzałego i skurzonego. Mimo protestów żony auto pojechało do firmy detailingowej. Dostali wózek w sobotę około godziny 20, w niedzielę przyszedł pierwszy MMS pokazujący stan "before i after", oczywiście po wstępnych tylko pracach:
Już wiedziałem, że efekt będzie tego wart. Następny, poniedziałkowy, MMS tylko utwierdził mnie w tym przekonaniu:
Samochód odebrałem we wtorek (8.11) wieczorem. Stan końcowy jest powalający, lakier zabezpieczony powłoką kwarcową, na szybach niewidzialna wycieraczka. Samochód robi niesamowite wrażenie na ulicy. Chłopaki odwalili naprawdę kawał dobrej roboty, również wewnątrz. Skóry dostały nowego blasku i koloru. Jeśli mi się uda, pstryknę i wrzucę trochę fotek.
Na ten moment tyle, update'y będę robił na pierwszej stronie.
Plany:
- ledy DRL - JEST
- dywaniki gumowe - JEST
- antena dachowa rekin
- audio- obecnie jest radio Overmax z 7'' wysuwanym dotykiem i automapą, prawdopodobnie zmienię na 2din i wrzucę Columbusa lub coś lepszego
- felga letnia, rozmiar fabryczny (17) lub mały skok na 18 - JEST 17x8
- sportowe zawieszenie (ori) lub gwint aby usztywnić trochę auto w łukach.
Mam nadzieję, że się podoba.
Pierwsza aktualizacja, 12.11.2011
Sobota, a więc chwila pozornego luzu
Po wnikliwym przestudiowaniu instrukcji obsługi i montażu
przystąpiłem do prac z takim oto efektem- "zima insajd edyszyn":
Moje lanserskie podnóżki wraz z dywanikami czekają na suchą wiosnę
Przy okazji okazało się, że zamontowany zestaw telefoniczny Nokii ma opcję bluetooth i działa całkiem w porządku:
dzięki czemu mam możliwość jednoczesnego podłączenia bluetooth 3 telefonów 2 do radia,1 do Nokii.
Zamontowałem także zestaw juniora:
Udało się też zrobić użytek z tego, co prawda nie własnoręcznie:
Ledy w kolorze czarnym, więc dobrze komponują się z nadwoziem. Po włączeniu ksenonów przyciemniają się o około 90%- tak są homologowane.
A finalnie prezentuje się tak:
Tutaj taki bajer dla kierowcy- schowek na okulary nad głową
To by było na tyle na dzisiaj.
Druga aktualizacja 15.04.2012
Letnie kapcie założone. Mercedes 17x8 + Michelin Primacy HP 225/45/17