Sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje, poczytałem ten wątek i są pewne niejasności, choćby odnośnie tej turbosprężarki.
Choć fakt zostawienie klienta z problemem samemu sobie wcale nie dodaje całej sprawie uroku.
A oskarżanie klienta, że przyjechał niesprawnym autem, jest niczym innym jak zrzuceniem pełnej odpowiedzialności na niego.
Przecież klient nie ma żadnego obowiązku znać się na działaniu jakiegokolwiek urządzenia które oddaje fachowcowi, po to do niego w końcu idzie, skoro sam nie potrafi czegoś zrobić i za to płaci do diabła i pikuś go (klienta) powinno obchodzić co tam opłacony przez niego "znawca" musi robić, żeby było po woli klienta
Czy ja się znam na malowaniu ścian, na kładzeniu struktury czy układaniu kafelków, nie i nie mam zakichanego obowiązku, po to wynająłem firmę, żeby to zrobiła, ustali cenę i robili, a co oni tam musieli kuć, szlifować, podkładować to mnie to "lotto" - za to płacę, żeby tego nie robić, nie widzieć i o tym nie słuchać bo mnie to nic nie obchodzi, ewentualnie jak coś zapytam to mi fachowiec może odpowiedzi udzielić i tyle w temacie.
Przecież żaden normalny użytkownik nie będzie jechał na modyfikacje mając świadomość tego, że silnik nie jest w pełni sprawny, czy też ma jakieś tam niedomagania, a jeżeli tak robi świadomie i z premedytacją to działa na własną szkodę i ewentualne pretensje powinien mieć do siebie.
Z drugiej strony co może zrobić stroiciel przed modem, robi podstawową diagnostykę i jak wszystko jest w normie to działa, trudno od niego wymagać, żeby rozpruł pół auta i sprawdzał luzy na wirniku turbosprężarki czy wrzucał auto na kanał/podnośnik i szukał wycieków, uszkodzeń silnika/skrzyni biegów/półosi napędowych czy osprzętu silnika bo z takim podejściem to na dzień z dwa trzy auta by zrobił ...
Tyle na temat tego jak ja to widzę..
W NL w ogłoszeniach firm często jest informacja, że dany firma ma wliczone ubezpieczenie silnika na czas modyfikacji lub że tak owe dodatkowe można wykupić, szczegółów tego nie znam - aczkolwiek coś takiego istnieje i nie jest to żadna sensacja.
Jednocześnie każdy kto modyfikuje auto w jakimś sensie musi się liczyć z faktem, że coś może się posypać- życie i seryjne silniki i ich osprzęt padają i żadna to sensacja/nowina.
Temat poszedł w świat, każdy teraz sobie poczyta wyciągnie własne wnioski, fakt jest jeden, różne rzeczy się w życiu zdarzają na które nie mamy żadnego wpływu mimo najlepszych chęci, osobnym pozostaje to jak zachowamy się "po", bo i porażkę można często przekuć w "sukces".