Forum.VWGolf.pl

tak i ma z tego 50 zl zarobku.

wesol pisze:tak i ma z tego 50 zl zarobku.

O to musiał byś musiał sam go zapytać.

z tego co wiem to zazwyczaj firmy regenerujace siszarki nie wymeniaja zbednych czesci- tych co to jeszcze nie wygladaja na uszkodzone. Poza tym To ja uwazam osobiscie ze lepiej oryginal niz taki zamiennik dennej firmy nowy.
chyba z enapadl na transport takich czesci zamiennch do turbin i ma je teraz za grosze to sobie moze wymieniac i regenrowac te suszarki po taniosci. Skoro zestaw melleta kosztuje cos kolo 800 zl to nie wiem czy ktos by sie podejmowal grzebania przy suszarce i zarobilby na tym 100 zl a moze mniej. chyba z euwazasz ze czesci do suszarki kosztuja mniej- moze masz jakies inne zrodlo i masz te czesci za niewiem 200 zl a moze mniej?? Zadzwoń do Moto-Remo i zapytaj co sadza o turbinach regenerowanych, ktore regeneruja i czym sie zajmuja i jakie maja ceny takich turbin- nowych i regenerowanych moze zmienisz zdanie i sam sie zastanowisz czy za polowe ceny normalnej mozna zrobic pozadne turbo.

Nie mowie tu o konkretnie firmie ktora tu pryztoczyles kolego bo o Bogranie slyszalem tez tu na forum duzo dobrego. Nie mialem natomiast z nim nic wspolnego nigdy ale wiele z innymi firmami i ich regeneracjami/partactwami. Z tego co wiem to turbo-bogdan to specjalista jesli chodzi o robienie hybryd czyli do suszarki np od 110 czy 115 zaklada kolo kompresji wieksze od innej suszarki. Taka zabawa na sprawnym turbo wydaje mi sie jeszcze sensowna i jest duza szansa na powdzenie tej operacji. Regeneracji turbin ktore juz calkiem sie wykrzaczyly poprzez stosowanie roznych zamiennikow to nie uznaje i wiem dobrze ze taki sprzet nie pochodzi tak dlugo jak ori suszarka- 300-500 tys km.

Wiadomo, że nie pochodzi tyle co oryginał. Mi wystarczy, że pochodzi 150 tys km, co przy moim jeżdżeniu daje prawie 10 lat.
Ja natomiast wolę kupić uszkodzone turbo i zrobić z niego hybrydę, niż przerabiać zdrowe turbo, które za chwilę może się zepsuć a koszty praktycznie te same.

malo w zyciu turbin miales w reku ktore wlasnie byly regenrowane. W śzczecinie to juz dawno temu stwierdzilem ze nie ma firmy co regeneruje turbiny. to tak jak kupno wtryskow CR z allegro. Co kto pryzwiózł to kibel nieprzecietny a cieszyl sie klient ze kupil za 300 zl za sztuke. Tylko co z teog jak i tak byl ten wtrysk do luftu. Szkoda bylo dac 1200 zl za wtrysk ja to rozumiem ale czy jest sens ryzykowac jak sie pozniej okazuje wysra sie to i tak. Uzywka nie regenerowana bez luzów podluznych i poprzecznych przezyje regenerowane a ile ci regenerowane wytryzma to nikt nie stwierdzi ale pobożne życzenia zeby wytrzymalo 150 tys km.

wesol pisze:malo w zyciu turbin miales w reku ktore wlasnie byly regenrowane.

To się akurat zgadza.

Wesol ma 100% racji może nie dużo ale kilka turbin zajechałem a na kilkunastu jeździłem, oryginalna turbina pozostaje oryginalną nawet po xxx przebiegu na swoim przypadku wysadziłem dwa ARL, jednego ASZ. I mam porównanie co znosiła oryginalna nie regenerowana turbina ARL, a co zniosła po regeneracji. Po regeneracji przejeździłem może z 30 tys i wirnik ukręcił nie mówię ze miała lekko 1,7 bara i codzienne katowanie, ale to samo znosiła używana turbina ARL i nic jej nie było a wybuchła tylko przez moje eksperymenty.

zgredd pisze:Wesol ma 100% racji może nie dużo ale kilka turbin zajechałem a na kilkunastu jeździłem, oryginalna turbina pozostaje oryginalną nawet po xxx przebiegu na swoim przypadku wysadziłem dwa ARL, jednego ASZ. I mam porównanie co znosiła oryginalna nie regenerowana turbina ARL, a co zniosła po regeneracji. Po regeneracji przejeździłem może z 30 tys i wirnik ukręcił nie mówię ze miała lekko 1,7 bara i codzienne katowanie, ale to samo znosiła używana turbina ARL i nic jej nie było a wybuchła tylko przez moje eksperymenty.

A od ASZ ile Ci wyrzymała?

ja regenerowalem swoje turbo ARL w TURBO-TEC Jaworzno

http://www.turbo-tec.eu/pl/index.php?page=offer" onclick="window.open(this.href);return false;

Szybko, sprawnie , chociaz nie tanio. Turbo wyciagniete z auta wyslalem do TURBO-TEC i juz po kilku dniach bylo u mnei z powrotem.
Gwarancja 2 lata bez limitu kilometrow. Najpierw wyceniaja uszkodzenie i mowia kosztorys. Jesli sie zgadzasz to naprawiaja , jak nie to odyslaja.
Dodatkowo dostalem jakas dokumentacjwe z tej naprawy i wykresy z wywazania wirnika. Tak bylo przynajmniej ponad rok temu.
Zreszta wszystkich informacji udziela Ci telefonicznie.

Przejechalem juz na tym ponad 30tys i wszystko jest OK. Turbina po regeneracji wygladala jak nowa. Wyczyszcona, odmalowana , itd.
Gdybym dostal taka w sklepie to pewnie pomyslalbym ze nowa z fabryki.

szczerze polecam

To jest normalne że wypiaskują i wygląda jak nowa ja mówię na swoim przykładzie gdzie turbina chodziła na max wydajności i bardzo dużych dawkach paliwa, i mam porównanie ile jest w stanie znieść oryginał a ile regeneracja. A mój ASZ wytrzymał koło 20tys ale był oryginalny i niestety bardzo wysłużony przed założeniem miał duże luzy w dwóch kierunkach z braku innej turbiny musiałem na niej chwile pojeździć.

Powiedzcie mi co jest jeszcze potrzebne do montażu turbiny od ARL do AJM? Chciałbym mieć wszystko gotowe jak przyjdzie turbinka. Wiem tyle że potrzebny jest czerwony wąz... czy trzeba jeszcze jakieś uszczelki czy stare wystarczą?

redukcja do ic?

nie do IC bo ktos gotów uwierzyć ze przy IC musi cos grzebac. Albo ten wąż czerwony od ASZ ARL albo redukcja co ja wciskasz w muszle turbiny i nakladasz waz ten seryjny od AJM'a.

to na ten wąż czerwony od ARl nakłada sie drugi wąż od AJM?? A nie przypadkiem ten czerwony idzie bezpośrednio do chłodnicy?