Strona 1 z 2

: pt lut 26, 2010 10:53
autor: Michał_1977
Jajcek pisze:Możliwe by końcówki drążków stukały
Nawet bardzo możliwe :bajer: ...
Dodam jeszcze,że luźne klocki hamulcowe też potrafią nieźle namieszać.

: pt lut 26, 2010 13:33
autor: Jajcek
Michaś_1977 pisze: luźne klocki hamulcowe też potrafią nieźle namieszać.
Klocki niemożliwe bo sa nówki - razem z tarczami. No to wymiana końcówek i wtedy zobaczymy - a może wmienić całe drążki a nie tylko końcówki???. Wsumie już nic innego być nie może - chyba :crazy: .

: pt lut 26, 2010 15:15
autor: Michał_1977
Jajcek pisze:Klocki niemożliwe bo sa nówki - razem z tarczami.
Nie o to chodzi...
Klocki mogą być nówki,ale jak są wyrobione uchwyty hamulców (to w czym montuje się klocki),to właśnie tak tłucze.Klocki wtedy podskakują sobie na dołkach...

: pt lut 26, 2010 15:24
autor: Jajcek
Dzis ja zdejmowałem koło to zauwazyłem że po stronie gdzie mi tak puka nie mam takiej srubki mocującej tarcze (widać ja od przodu jak sie patrzy) - tarcza sprawia wrażenie luźnej. Co prawda jak sie przykreci koło to wszystko jest ok ale na wybojach podejzewam ze moze stukać. Czy jest to możliwe by to własnie przez brak tej śrubki stuki były???

: pt lut 26, 2010 19:13
autor: LeszczVW
Jajcek pisze:Dzis ja zdejmowałem koło to zauwazyłem że po stronie gdzie mi tak puka nie mam takiej srubki mocującej tarcze (widać ja od przodu jak sie patrzy) - tarcza sprawia wrażenie luźnej. Co prawda jak sie przykreci koło to wszystko jest ok ale na wybojach podejzewam ze moze stukać. Czy jest to możliwe by to własnie przez brak tej śrubki stuki były???
ta śrubka to jest poto zeby ci sie tarcza nie ruszala jak przykrecasz koło nic poza tym :jezor:

: pt lut 26, 2010 19:41
autor: Tomasz Bis
Jajcek pisze: Co prawda jak sie przykreci koło to wszystko jest ok ale na wybojach podejzewam ze moze stukać. Czy jest to możliwe by to własnie przez brak tej śrubki stuki były???
Witam , widzę że jesteś w wielkiej desperacji skoro piszesz takie rzeczy . Kolega Michaś_1977, wszystko Ci opisał ,dodam od siebie że oprócz końcówki kier.. jest drążek kierowniczy/luz może być na elemencie kulowym schowanym w gumie osłonowej magla/ :dol: :dol: :dol: :dol: :dol: :dol: :dol: :dol: tuleje wahaczy muszą być wciśnięte w odpowiednim kierunku w stosunku do pojazdu bo inaczej długo nie pociągną . Może to oczywiste ale :helm:

: pt lut 26, 2010 19:44
autor: adriana81
Jajcek pisze: tuleje wahaczy
a jakie kupiłes,bo Mysmy ostatnio kupili z Febi i okazało sie ze do :ass: sa i trzy dni pozniej kupowalismy nastepne bodajze z TRW :bajer:

[ Dodano: 26 Lut 2010 18:45 ]
Jajcek pisze:Dodam że nie byłem jeszcze na ustawieniu kątów i zbieżności
Ja sie własnie na stacji dowiedzialam ze te Tuleje sa nie takie jak powinny

: pt lut 26, 2010 20:04
autor: Jajcek
No własnie do montazu tuleji to wiem i obawiam sie iż źle mi je wsadzili (wiem że są znaczenia na tulejach) bo robili mi to w warsztacie jacyś uczniacy co zastanawiali sie jak wahacz sie zdejmuje (na szczescie przyszedł właściciel i sam wahacz wyjął). Na moje nieszczęście poszedłem kupić sworznie a oni w tym czasie wprasowali mi te tuleje. O tym by spytac sie czy zwrócili uwagę na znaki przypomnialo mi sie dużo za późno. Może śmieszne pytanie - kiedy wymienia sie drążki kierownicze???. Pytam sie bo 1,5 roku temu mówili mi że moje końcówki drążków już długo nie pociągną a od tatej pory przejechałem prawie 40 tyś. Mogłem przez taki długi okres użytkowania konającej końcówki uszkodzić drążek??? Nie chcę by sie kazało że teraz kupię końcówki a za miesiąc będe kupował sam drążek. Pozatym jak sprawdzić te znaki teraz na zamontowanym wahaczu???

: pt lut 26, 2010 20:11
autor: adriana81
Jajcek pisze:te znaki teraz na zamontowanym wahaczu???
jedz na stacje diagnostyczna,niech wezmie auto na szarpaki i wlezie pod spod i od razu bedzie wiedzial co i gdzie Ci stuka

: pt lut 26, 2010 20:11
autor: Tomasz Bis
Jajcek pisze:kiedy wymienia sie drążki kierownicze???.
jak stukają . Jak były podejrzane 40 tyś. temu to prawdopodobnie nadszedł ich czas :grrr:

[ Dodano: 26 Lut 2010 19:15 ]
adriana81 pisze:jedz na stacje diagnostyczna,niech wezmie auto na szarpaki i wlezie pod spod i od razu bedzie wiedzial co i gdzie Ci stuka
Dokładnie , byłaś szybsza :bigok:

: pt lut 26, 2010 20:33
autor: Jajcek
Nie będę dorabiał stacji diagnostycznej tylko kupie kompletne drążki i końcówki lemfordera i wymienie. W 20 letnim aucie napewno nie zaszkodzi tego zrobić a będę miał spokuj na długi czas. Dzięki za pomoc :pub:

: pt lut 26, 2010 20:43
autor: adriana81
Jajcek pisze:diagnostycznej tylko kupie kompletne drążki i końcówki lemfordera i wymienie
dziwna strategia,wedłog mnie lepiej wydac 20 zl a nie wymienic polowe auta bo sie ma domysły

: pt lut 26, 2010 20:54
autor: Jajcek
Może i dziwna sprawa ale sie raz naciąłem na stacji diagnostycznej. Pojechałem sprawdzić amorki i okazało się ze jest git majonez a było zupełnie inaczej. Jeden amorek przepuszczał (o dziwo nie był wylany). Od tej pory nie jeżdżę na stację diagnostyczną sprawdzać sprawność poszczególnych podzepołów - jeżdżę tam tylko na przeglądy techniczne :pub:

: pt lut 26, 2010 21:23
autor: Tomasz Bis
Jajcek pisze:Pojechałem sprawdzić amorki i okazało się ze jest git
To trzeba bylo zmienić stacje . Ja w okolicy mam trzy stacje ale tylko jedną uważam za dobrą.
Jajcek pisze:(o dziwo nie był wylany).
amor na tłoku ma zaworki które się z czasem zużywają i dlatego nie koniecznie musi być wylany :bigok: