Strona 1 z 1

mk3 używka bilstein czy nowe MTS

: wt mar 03, 2009 08:09
autor: robak
witam,
czy lepiej kupić używki bilstein b6 (gruby tłok) czy nowe mst'y?
Nie wiem czy dobrze przeczytałem, ale bilsteiny chyba nie mają skróconego skoku??? Czy to prawda?
Potrzebuje rady, może tych co jeżdżą na bilsteinie i -40/-40.
dzięki.

: wt mar 03, 2009 12:24
autor: Wajsik
b6 to standart tylko twardszy.
Ja jeździłem na -40 i bilsteinie b4,po pół roku przód zaczął się bujać,wczoraj po wyjęciu zawieszenia okazało sie,że amortyzatory są dobre,tłoczysko wychodzi samo,suche..
Założyłem MTS i jest ogromna różnica.Zatem moim zdaniem jeśli chcesz obniżyć to weź mts.

: śr mar 04, 2009 22:46
autor: bnmnb
Ktoś tu nie wie co pisze. Bilstein b6 tak jak b8 nie jest standardowym amortyzatorem. Nie ma co porównywać amorków mts do bilsteinów z serii b6 – w górę. Mts to zawias dla kogoś kto ceni sobie lans, żeby autko tylko ładnie wyglądało, a nie ceni sobie trakcji, prowadzenia samochodu. Jeżeli ma Pan do wyboru: kupić b6 czy mts, wybrałbym bez żadnego namysłu bilsteina. Czy używanego? Jeżeli jest Pan pewien, że jest dobry, to lepiej używkę. Problem polega na tym, że choć bilsteiny z serii b6 i w górę, regeneruje się, to czasami nie opłaca się ich regenerować, za duże koszty. Dobrze jest np. kupić jakiś amorek nadający się do standardowej regeneracji, czyli taki, który nie jest w pełni zajechany, nie są porysowane wewnątrz tłoczyska, wtedy w Zerkopolu dodatkowo, przy naprawie, ustawią jego charakterystykę do potrzeb jezdnych właściciela.
Sam jeżdżę na bilsteinie b6, miałem wcześniej różne fikołki tzn. amory powertecha, mts i coś, tam, nie dorównują bilsteinowi b6!

: czw mar 05, 2009 00:29
autor: MAPET
bnmnb pisze:Mts to zawias dla kogoś kto ceni sobie lans, żeby autko tylko ładnie wyglądało, a nie ceni sobie trakcji, prowadzenia samochodu
buahahhahaa

: czw mar 05, 2009 07:40
autor: eldorado84
bnmnb pisze:Ktoś tu nie wie co pisze. Bilstein b6 tak jak b8 nie jest standardowym amortyzatorem. Nie ma co porównywać amorków mts do bilsteinów z serii b6 – w górę. Mts to zawias dla kogoś kto ceni sobie lans, żeby autko tylko ładnie wyglądało, a nie ceni sobie trakcji, prowadzenia samochodu. Jeżeli ma Pan do wyboru: kupić b6 czy mts, wybrałbym bez żadnego namysłu bilsteina. Czy używanego? Jeżeli jest Pan pewien, że jest dobry, to lepiej używkę. Problem polega na tym, że choć bilsteiny z serii b6 i w górę, regeneruje się, to czasami nie opłaca się ich regenerować, za duże koszty. Dobrze jest np. kupić jakiś amorek nadający się do standardowej regeneracji, czyli taki, który nie jest w pełni zajechany, nie są porysowane wewnątrz tłoczyska, wtedy w Zerkopolu dodatkowo, przy naprawie, ustawią jego charakterystykę do potrzeb jezdnych właściciela.
Sam jeżdżę na bilsteinie b6, miałem wcześniej różne fikołki tzn. amory powertecha, mts i coś, tam, nie dorównują bilsteinowi b6!
ale się naprodukowałeś :rotfl: , potok słów bez argumentów konkretnych

: czw mar 05, 2009 17:29
autor: Wajsik
bnmnb, kolego ale jeśli amortyzator nie pracuje w swoim zakresie to jego praca nie jest zadowalająca.Jeździłem na b4 i owszem nie mogę mu zarzucić nic bo nigdy mnie nie zawiódł ale prawda jest taka,że przy obniżeniu mts wybiera nierówności a bilstein mi walił po kaście.Takie jest moje zdanie

: czw mar 05, 2009 19:58
autor: bnmnb
Panie Wajsik: jeśli chciałbym obniżyć samochód i miałbym do wyboru bilstein b4 albo mts to wybrałbym mts, bo te amortyzatory są dedykowane do obniżenia. Pan Robak, zadał jednak pytanie o bilsteina b6 a b6 to nie b4, pomiędzy b4 a b6 i b8 zachodzi istotna różnica, jak i przepaść cenowa.

Panie Mapet: sprzedaje Pan mts, więc nie dziwię się, że będzie Pan ich bronił. Ja jednak pozostanę przy przypuszczeniu, że mts budową niczym się nie różni od seryjnego amortyzatora, jest tylko twardszy, przez co znajduje zastosowanie do krótszych sprężyn, wiadomo, im niżej, tym musi być twardziej. Jego żywotność na naszych drogach jest pewnie od seryjnego amortyzatora mniejsza, bo działają w nim większe siły, a zastosowane materiały są słabej jakości. Może zna Pan kogoś, kto przesiadł się z bilsteina b6 bądź b8 na mts? Ja nie.

Panie Eldorado84, Pan Robak pytał co lepiej kupić? Ma Pan rację, powinienem użyć fachowych argumentów. Więc, mts to amortyzatory dwururowe, a bilstein b6 na grubym tłoku, to jednorurowe, objaśnienie:

http://www.motofakty.pl/artykul/amortyzatory_2.html

Na forum, kiedyś było pare dyskusji poświeconym amortyzatorom i bilsteinowi, niestety, od paru lat, wraz ze wzrostem popytu na pseudo sportowe zawieszenia za niewielkią kasę dziwne noname firmy zaczęły wypuszczać tanie komplety, a że większość z nas woli ze swojego golfa robić dupowóz niż samochód trzymający się drogi… jest jak jest. ;)


Pozdrawiam,

: czw mar 05, 2009 23:37
autor: robak
bnmnb,
czy możesz napisać jakie masz sprężyny do tych amortyzatorów? Amortyzatory kupowałeś nowe czy używki?

: czw mar 05, 2009 23:50
autor: Wajsik
Poczytałem sobie trochę i pozwolę wkleić sobie co nie co bo się nie rozumiemy
BILSTEIN B6 Sport
Improved Control

Jeden musi pokazać co ma, innemu wystarczy wiedzieć, że to ma. Chodzi oczywiście o zawieszenie sportowe. I tu "żółty" amortyzator Bilstein B6 Sport jest idealnym rozwiązaniem dla kierowców, dla których ważne są niuanse, zarówno w tradycyjnych samochodach osobowych jak i w pojazdach off-road. Nawet bez obniżania zawieszenia ten wilk w owczej skórze pokazuje swoje zęby, a przy tym wykonuje niezawodnie swoją pracę w codziennym ruchu ulicznym. Optymalna przyczepność kół, podwyższona stabilność toru jazdy, znakomita siła tłumienia. Poza walorami sportowymi Bilstein B6 Sport jest także w kwestii bezpieczeństwa najlepszym wyborem.

BILSTEIN B8 Sprint
Perfect Fit

Niżej nie oznacza automatycznie lepiej. Ponieważ to nie wygląd, lecz optymalne dopasowanie sprężyny zawieszenia do amortyzatora określa jakość zawieszenia. Dlatego Bilstein opracował specjalnie dla pojazdów o obniżonym zawieszeniu amortyzator BILSTEIN B8 Sprint. Skrócony amortyzator do zadań specjalnych i dużych obciążeń jest optymalnym uzupełnieniem do niemal każdego zestawu sprężyn, zapewniającym prawidłową pracę zawieszenia w trudnych warunkach. Szybka zmiana toru jazdy przy wysokiej prędkości jazdy i niwelowanie nierówności nawierzchni to zadania, które spełni amortyzator BILSTEIN B8 Sprint. Samochód wyposażony w takie amortyzatory nie tylko wygląda znakomicie, on przede wszystkim daje się znakomicie prowadzić w każdych warunkach.
robak pisze:-40/-40.
komentarz chyba zbędny gdyby była mowa o b8 to miałbym inne zdanie

info ze strony: http://www.bilstein-amortyzatory.pl/pro ... edazy.html

: czw mar 05, 2009 23:55
autor: MAPET
_asmo_, masz cos do mnie? to wal na PW a nie!


co do tematu.. nie potwierdzialem ze Bil jest gorszy tylko donioslem sie do tego co napisano o MTS... po 1 to tez bilem handluje wiec nie widze dlaczego mialbym psiac o 1 na korzyść drugiego..


po 2 nie jest MTS zwyklym amorkiem ...

i okreslenie ze to amor do lansu jest grubo przesadzone.. odpowiedz :
mialbym duzo wiecej kasy kupilbym bilsteina - to oczywiste
jednak nie mam kupilbym MTS
i okreslenie ze to amor do lansu jest troche nie na miejscu....

: pt mar 06, 2009 01:07
autor: KriSSo
bnmnb, masz rację, że jakościowo bilstein bije na łeb te wszystkie wynalazki. To fakt niezaprzeczalny. To, że B6 w górę jest inną ligą niż B4 to również fakt. Ale autorowi tematu chodziło konkretnie o B6 i sprężyny -40 mm. Czy akurat B6 o standardowym zakresie pracy, dedykowany głównie do sprężyn o standardowej długości, w dodatku używany ma bezwzględnie sens? No można nad tym podyskutować. Zakup tychże + strojenie, czy ewentualna regeneracja w Zerkopolu to znaczy wydatek. Być może w tym konkretnie przypadku rzeczywiście rozsądniej będzie zakupić skrócone, NOWE MTS'y i spokój na jakiś czas. Ja bym osobiście chyba odpuścił sobie te B6-tki i kupił albo nówki B8 jeśli portfel pozwala, albo może MTS jako tania alternatywa. No chyba, że te B6 są prawie nowe lub w idealnym stanie. Trudno jednoznacznie stwierdzić.

P.S.
W internecie nie jest w zwyczaju "Panować" forumowiczom, to zbędna grzeczność :)

: sob mar 07, 2009 00:35
autor: bnmnb
Witam ponownie,

Wymiana zdań bywa konstruktywna, i taka winna być. Powinienem też czytać ze zrozumieniem. Każdy z nas, ma po trochu racji i brak racji.
Odnośnie tematu: bilsteina b6: jeździłem wraz ze sprężynami eibach, obniżenie -30. Teraz mam na normalnych/oryginalnych spręzynach. Wajsiku masz racje, do obniżanych należy stosować b8. Jednak dopuszcza się stosowanie b6, tak też czyni Zerkopol, w czym jednak szkopuł. U mnie bilstein b6 w eibachu pracował prawie na dobiciu, czyli jakaś większa nierówność, nie wspominając o dziurze, i… bum, bum. Amortyzator, który pracuje na dobiciu, długo nie pożyje. Jeździłem tak rok, po czym przeszedłem na zwykłe sprężyny, bo mi było szkoda. O dziwo, teraz jest bardziej twardo, o dobiciu oczywiście nie ma mowy ;). Morał z tego taki: że eibach jest miększy od normalnych sprężyn, jeżeli zastosowalibyśmy sprężyny równie twarde jak seryjne, tylko niższe, pewnie b6 by się w nich dobrze sprawował, tak też chyba czyni Zerkopol. Innym wyjściem jest: jeżeli Panie Robaku kupiłbyś b6 do regeneracji, w Zerkopolu zmienią siłę tłumienia na troszkę bardziej twardszą.
Poza tym, czym się różni B6 od b8, poza siłami, tylko tym, że trzpień amorków tylnich jest krótszy jakieś 3cm, przednie są prawie takie same, z tego co kiedyś porównywałem, bo miałem b8, przód może jest pół centymetra krótszy.

Pan Robak stoi przed trudnym wyborem. Musi Pan przekalkulować, co się Panu bardziej opłaca. Ja wychodzę z założenia, że jeśli mam pojeździć parę lat samochodem, to wolę zapłacić więcej i być zadowolonym, niż zapłacić mniej, i być rozczarowanym. Każdy z nas wie, że co tanie, to zazwyczaj w konsekwencji wychodzi drożej niż to, co na początku drogie.

Panie Mapecie, skoro Pan handluje również bilsteinem, to proszę pomyśleć jeśli istnieje taka możliwość o stworzeniu konkurencji dla Zerkopolu, czyli świadczeniu usług w naprawie i ustawieniach bilsteina; myślę, że na tym byłaby kasa i satysfakcja, poza tym, obaliłoby się jedynego monopolistę, którego ceny są troszkę jak dla mnie zawyżone. Miałby Pan we mnie swojego stałego klienta ;).

Pozdrawiam,

PS. Panie Krisso, dziękuję za rozsądny komentarz. Panie Assmo, dziękuję za wsparcie.