Forum.VWGolf.pl

Odpalam autko, pojechałem na cpn, autko juz sie rozgrzało i skubany trzyma mi obroty na jałowym jakieś 1200-1300 i nie spadają, gdzie zawsze było w granicach 1000.

Co może być przyczyną? Silniczek krokowy? Gdzie on jest, może go przeczyścić?

pozdro

A może po prostu oring w śrubce regulacyjnej jest już lichy i śrubka w czasie drgań się powoli wykręca. U mnie nawet wypadła ale już wkręciłem nową i zasilikonowałem ją żeby się nie odkręcała.

TAZ, a powiedz mi gdzie ona się znajduje. Ja ogarniam tylko podstawy

Mogę dodać że jednocześnie przestał mi działać klakson . Wczoraj auto działało i trąbiło, a dzisiaj coś je poryło .

[ Dodano: 25 Cze 2008 19:06 ]
oraz coś jeszcze zauważyłem, wentylator zawsze właczał się przy 102 stopniach, a teraz jak jest na mfa 94 to sie już włacza, może cos z elektryka?

Może wystarczy kostki przelać jakimś środkiem do elektryki. A śrubka jest na przepustnicy. Patrząc z przodu auta to centralnie na przodzie Sprawdź też bezpieczniki.

teraz TAZ możesz mi ładnie zaznaczyć , bo tam dużo śróbek jest. A jest też jakaś regulacia przy przepływce ponoć.

Ale dziwne jest to ze siadł klakson i mfa cos świruje

A może wszytsko to przez rozpórkę, bo jak ją zamontowałem to zaczeło się pierdzielić, może jakaś magia

1 - sruba na przepustnicy
2 - sruba na rozdzialczu - jest w takiej rureczce małe w głebi - nieruszaj dopóki silnik działa
3 - silniczek krokowy
4 - tutaj jest regulator ciśnienia - przykrecony do głowicy



[ Dodano: 25 Cze 2008 22:23 ]
to ze obroty tak trzyma może też byc winą regulatora ciśnienia paliwa... gdzies w "16V" jest juz cos o tym pisane - poszukaj.

Skoro MFA zaczęło świrować to może gdzieś masz uwalony przewód podciśnieniowy i zasysa ci lewe powietrze. Poszukaj tego bo faktycznie może to być głupota. Chodzi mi o to, że jak MFA głupieje to najpierw sprawdź przewód co idzie do licznika, bo może mieć pęknięcie.

klapka przeplywomierza sie powiesila, zdejmij te gume z przeplywomierza i poruszaj klapka, jesli ociera o scianki przeplywomierza to ja odkrec i przykrec tak zeby nie ocieralo.

Najważniejsze to nic nie kręcić tymi wszystkimi śrubkami. W pierwszym kroku trzeba sprawdzić, ćzy podciśnienia są odpowiednio podłączone. W drugim kroku sprawdzić szczelność dolotu (czy nie lapie powietrza między klapą a przepustnicą lewego). Potem sprawdzić zawor przy rozdzielaczu (najlepiej zaślepic wąż powietrzny od niego).

Poza tym wszyscy mówią, że śrubą w przepustnicy reguluje sie obroty. Mogę Wam nagrać film, że nią się reguluje tylko skład mieszanki. Jeśli układ sterujący biegiem jałowym jest sprawny to kręcenie tą śrubą przy przepustnicy nie zmienia prawie w ogole obrotow (no może w granicach +-100 obrotów w skrajnych położeniach). Jeśli zapłon jest dobrze ustawiony a regulator termiczny i układ sterowania biegiem jałowym sprawny, to można sobie kręcić ile wlezie a elektronika i tak nie pozwoli podkręcić obrotow wyżej niż 1100

byłem po siedziałem przy tym rupieciu i nic nie znalazłem.

były 3 kabelki które szły do wtyczki roztopione przez kolektor wydechowy, to je obciąłem i połaczyłem na nowo, zaizolowałem i nic nie pomogło . Wogule od czego jest ta wtyczka?



Posprawdzałem bezpieczniki (wszystkie ok), zdjąłem elementy gumowe, klapka od przepływki chodzi ok nic nie obciera, te klapki przy kolektorze tez chodzą dobrze.
Wszystkie rureczki, kabelki poprzyczepiane, powietrza raczej nie bierze lewego.
Mnie ciągle dobija ze w jednym momencie zaczął źle chodzić, nie działa klakson i mfa świruje (dokładnie temp. oleju).

Może to któryś komputer siadł? Ile ich tam wogule jest? Jeden chyba w podszybiu i jest cos chyba przy filtrze powietrza.

Przez takie gówna odechciewa mi sie normalnie samochodu .

Sądze ze mechanik tez za bardzo nie pomoże.

Ta wtyczka jest od pełngo otwarcia i zamkniecia przepustnicy daje sygnał do kompa czy jest pełen gaz czy wolne obroty.