Forum.VWGolf.pl

silniki uturbione maja stopien sprezania na poziomie 8-8.5 zazwyczaj. Silnik atmosferyczne czyli wolnossace maja stopien w okolicy 10-10.5 czasami nawet i 11. Zaleznie od konstrukcji silnika ale japonskie wirtarki maja wlasnie te 11. Wyzszy stopien spreaznia powoduje iz mamy wieksza sprawnsc jednostki oraz mozna uzyskac wieksza moc. Jednak niesie to za soba stosowanie paliwa bardzie odpornego na spalanie detonacyjne czyli o wysokiej LO. Silnik doladowany jak wiemy ma wiecej powietrza w komorze spalania czyli tez i wieksze cisnienie podane. Dlatego tez czasami idac w grube moce np w takim silniku LET nawet sie nieco jeszcze bardziej odpreza co skutkuje powiekszeniem komory spalania oraz mozliwoscia dowalenia mega duzej ilosci powietrza doladowania i podlania paliwem. Mowie tu o mocach nie 250 koni tylko dwa razy tyle.

Kolega w Hondzie na kompresorze ma w tej chwili ok 180KM (seryjnie silnik miał 100) i nie odprężał silnika.

Przeczytalem cały ten temat i mam ochotę wyrzucić go do kosza. Panowie, nie piszcie bzdur jeśli nie jesteście czegoś pewni lub sami tego nie zrobiliście dobra?

1. 9A bezwzględnie trzeba odprężyć bo ten silnik ma prawie 11:1. On na wolnossącym potrafi zastukać jak paliwo jest kiepskiej jakości a co dopiero przy doładowaniu. Jak myślicie dlaczego G60 ma 8:1? Myślicie, że celowo obniżyli mu sprawność żeby więcej palił? Nie, kompresor potrafi tak mocno dmuchnąć że motor zastukałby się na śmierć przy tym kształcie komory.
2. Nie porównujcie silników Hondowskich do VAGowskich. Na spalanie stukowe ma wpływ nie tylko stopień sprężania ale i kształt komory spalania. Widzieliscie jakie są komory w hondach? Daszkowe !!!. Co to ma wspólnego z silnikami VW? Odniesienia stopni sprężania do hondy są kompletnie nic nie warte.
3. Bar barowi nie jest równy. Liczy się przepływ a nie ciśnienie. Posługiwanie się barami zamiast przepływem to kpina. 1 bar z garreta GT30 to dwa razy więcej powietrza w komorze niż 1 bar z K03.
4. Fazy rozrządu - można zrobić na 1 barze doładowania w 16V 300 koni a można na 1,5 zrobić max 250. Odpowiednie ustawienie wałków to podstawa (tutaj ponowna uwaga - fazy w hondach to całkowicie inna planeta niż VAG więc porównania są co najmniej z dupy wzięte)
5. Zapłon i strojenie - to klucz do sukcesu. Można nawet w 10:1 dmuchnąc 1 bara ale tak powycofywać zapłony i tak nalać paliwa, żeby nie było spalania stukowego. Pytanie tylko po jaką cholerę to robić jak mocy z tego będzie niewiele więcej niż na wolnossaku a chlać będzie paliwa tyle co star?

Do autora wątki - odpal chłopie szukajkę. Masz w niej wszystko napisane. Tematów taki jak ten są dziesiątki (dla różnych rodzajów silników). Odpowiedzi udzielonych jest tam cała masa.

Dlatego warto może oczyścić to podforum z takich tematów i pytań czysto technicznych nie związanych z podnoszeniem mocy (od tego jest dział techniczny przecież).

w sumi to i racja. PRzecież starsze diesle tez maja i po 23 czy 24 stopien sprezania ale maja fort komore by nie walilo po tlokach jak młotem. Nowe teraz diesle maja wtrysk bezposredni sterowany dosc czesto elektroniczne co pozwolilo na stosowanie przedwrysu i wtrysku głownego wiec mozna bylo stopien sprezania nieco zmniejszyc do 18-19. W kazdym razie chodzi oto by uniknac spalania stukowego bo albo dziure w tloku wywali albo korba wyjdzie bokiem. Na ile sobie mozna pzwolic to zalezne jest o wielu czynników.

kolega myli tu chyba pewne podstawowe pojęcia co do BOVa, w przypadku kompresora nie zalecałbym blow offa, a raczej bypass, najlepiej poprostu przepustnicę z G60 zaś koledze chodzi o wastegate, boo to on upuszca nadmiar ciśnienia blow off jest tylko po to by nie było niepotrzebnego naprężenia na łopatkach wirnika w momencie zamknięcia przepustnicy i by zmniejszyć laga, zaś co do odprężenia to przy doładowaniu 0,8 zdecydowanie zalecałbym odprężenie silnika