Forum.VWGolf.pl

Cześć. Chciałbym was zapytać o obiektywną opinię, czy jest sens wsadzać do budy mk3 w której siedzi fabryczne 2.0 jakieś vr6? W pryzmacie przyszłości chciałbym coś nowego wsadzić, myślałem o 1.8t ale to są już dosyć wysokie kwoty, a zastanawia mnie temat czy dużo jest rzeźbienia przy swapie na vr. Szukałem, ale nie mogę znaleźć jednoznacznej odpowiedzi.

Jak kupisz calego dawce to kwestia pokrecenia srubek i poprzepinania kabli.. ale opcja bezsensu wedlug mnie, nie ma teraz zdrowych 12v, wiec i tak czekalby Cie remont, a pchanie sie w koszta jak potem i tak chcesz dalej swapowac to sam zdecyduj czy madry pomysl

czyli problemów jako tak nie ma, a wyremontować wyciągnięty motor i dopiero wsadzić to też problem nie jest oprócz $$. Jak dużo może kosztować kompletny swap?

kosmaty69, a jakie problemy maja byc skoro obydwa silniki siedzialy konstrukcyjnie w danym aucie? No chyba, ze zaczniesz osobno kompletowac graty to nagle moga sie zaczac cuda.. nadal nie rozumiem po co chcesz sie pchac w koszta, zamiast odlozyc ta kase na 1.8T i od razu zapiac to co ma byc docelowo.. wedlug mnie total bezsens takie dzialnie, tymbardziej przy obecnych cenach 1.8T..

To znaczy źle mnie zrozumiałeś. Muszę wybrać pomiędzy 1.8t a vr6 i zastanawiam się właśnie, na co pójść

pójdź w 1.8t silnik rozwojowy i tyle w temacie żeby vr zaczął jechać trzeba wrzucić turbo ,a to koszty nie małe choć dźwięk piękny

jesli vr6 do min. 2.8 ale 24v no albo r'ka.. wrzucanie do mk III vr6 z mysla zeby to jechalo troche mija sie z celem.. tak jak Banita95 mowi, 1.8T fajne bo dosc rozwojowe, stosunkowo niewielkim kosztem zrobisz z 300KM i na oske Ci starczy