sorki za odgrzebywanie tematu, ale temat wlasciwie ten sam wiec po co dublowac
przy wymianie uszczelki pod glowica mialem plan ogarnac temat napinaczy i wogle rozrzady, ale ku mojemu zaskoczeniu nie byly powycierane ani nic z tych rzeczy - stan ok
lancuch tez byl na miejscu
po czym poznac ze nalezalo by go wymienic ?? jakies metody pomiarowe, czy moze tylko oganoleptycznie - na oko ?? - wiem ze wymiana nie zaszkodzi, ale moze nie jest konieczna??
dodam ze auto rocznik 92 - blisko 300kkm, bujnie sie jeszce licznikowe 240 ;> (ntw 219 gps:), ciezkie (passat kombi
ale szalu w osiagach nie ma i trzeba cisnac zdrowu zeby sie odepchnelo...
wydaje mi sie ze jest troche slabawe i cianie z wysoku=ich obrotow >3500
wiem ze nie diesel, ale pojemnosc i moment powinien przelozyc sie na "podwyzszona" elastycznosc
auto pomyka lepiej niz tdi 66kW, ale nie lepiej niz kr na digi
nowe swiece, przewody, kopolka, palec, cisnienie po 13
jakichs wielkich progow na cylindrach nie ma
, wody nie bierze
oleju tak ze 3 litry miedzy zmianami, ale uszczelniacze zaworowe do ogarniecia i nie jest jakos szczegolnie oszczedzany
wiec z tym problemu nie ma... (no i jezdzi na sekwencji
- ale rozmawiamy o benzynie)
zadnych bledow z vaga, ani innych widocznych usterek...
jakies sugestie ??