Post
autor: wozo » wt wrz 23, 2008 18:58
Sadoś, Jedyna rzecz, ktora powinna roznic kupno VRy ( albo jakiegoklwiek innego auta, mocniejszego niz inne podobne) to wjazd na hamownie. Jednak gdy kupujesz za granica to pewnie nie bedziesz mial takiej mozliwosci.
Reszta rzeczy tak jak w normalnym aucie, mozesz tylko uslyszec rozrzad bo to akurat charakterystyczny dzwiek. Wiadomo ze nie moze nic dymic. Najlepiej wziac auto i pogonic troche, zobaczysz czy sie ladnie do gory wkreca,jak reaguje uklad chlodzenia, czy sie nie grzeje, moze jakies wycieki oleju. Ale to standardowe rzeczy przy kazdym silniku, w VR6 nie ma wlasciwie zadnej filozofii.
Co do przebiegu to nie ma reguly, sam mam u siebie prawie 230 tys i oprocz rozrzadu nic mu nie dolega, moc trzyma serie, na rolkach wyplul 177 KM. Nie kopci, nie bierze ani wody ani oleju. Olej pelen syntetyk.
Natomiast dzisiaj rozmawialem z gosciem, ktory ma VR6 w sharanie 1996. Kupil go z przebiegiem rzekomo 270 tys km i zrobil juz m.in. skrzynie biegow, sprzeglo, uklad zaplonowy i pare *#cenzura#*, ogolnie bardzo narzekal na swoj egzemplarz.