Leciałem sobie przed chwilą obwodnicą. Jakoś nudno, prędkości w granicach 120-140. Wolny prawy pas to jadę, bo przecież nie jestem najszybszy na drodze (a szkoda
). Przelatuje mnie jakaś bora na ksenonie i z kolorowymi postojówkami. Patrzę a to kolegi Rafita borówka - ASZ zrobiony na 178/400 w budzie 4motion...no nie mogłem się powstrzymać.But za nim, po chwili siedziałem mu na ogonie a ten mi zjeżdża. Na szczęście wyprzedziłem go i usiadł mi na ogonie. Było w sumie parę "w podłogę" 100-do ok 180/190 plus z 80 do 140 (ja robiłem 4kę do końca i piątka, on ma 6cio biegówkę).
Jeśli chodzi o wyniki to całkowity remis. Pełen but i ciągle w identycznej odległości szedł za mną...co, pozwalam sobie, odebrać jako moją przewagę, bo jechał w moim cieniu areodynamicznym...a do tego ma ksenon, cb i czarny kolor...więc moja wygrana
Pozdrawiam
P.S. Wszystko działo się na niemieckiej autostradzie na odcinku bez ograniczeń prędkości.
Popraw zeby cie nie scigali 
Chociaż nie wiem czy cisnęłem na maksa, bo skupiałem się, aby nie wcisnąć się w dupę Audi przypadkiem przy hamowaniu 
