scirocco 2,0 16V vw e46 330d? Coupe polift xD
: śr gru 22, 2010 19:41
jak w temacie..
Wyjezdzam sobie dzis z miasta, nastroj taki jak pogoda..czyli smetno i nudno, na blacie jakies 60km/h a przedemna czarne e46 coupe.. w zasadzie nie mialem zamiaru sie scigac bo auto zalane pod korek i z kobieta obok.. ale kierownik BMW mocniej odkrecil na gaz, z rury lekko zakopcilo,, Myślę: "hmmmm.. diesel?? a proste rurki??" to przepialem na 2 i podgonilem ile moglem, Pan sie zoriantowal i widac bylo jak redukuje bo go zaczalem podganiac, jednak dojechal do jakiegos auta i trzeba bylo zwolnic.. wiec...
Zwolnilem do 50km/h zredukowalem znow na 2 (juz pierwszy opierdziel od dziewczyny)..
wyczekalem i widze, ze BMW mocno zakopcilo i wystrzelilo, to ja niewiele myslac gaz w podloge.. do konca 2 utrzymywalem sie za nim. (moze bym go doganial choc watpie ale powyzej 5500obr zaczalem tracic trakcje.. na 3 juz bylo gorzej.. bo zaczal sie oddalac.. zwolnilem, bo znow jakies auto sie napatoczylo przed e46, a nie chcailem na BMW najechac... kierownik zwolnil gdyz nie mial jak wyprzedzic...
utzrymywalem sie jakies 10m za nim, widze ze BMW migacz i na lewo..
I znow ogien jednak *#cenzura#* wrzaski i krzyki dziewczyny zagapilem sie i z 70km/h ciagnalem za nim na 3 biegu wiec znow czaczl sie oddalac widocznie.. myslalem ze jeszcze bede mogl go podjechac i jeszcze raz sprobowac, jednak Pan juz skrecal w boczna uliczke...
Jechalem z obciazeniem ale mysle ze nawet na pusto nie dal bym mu rady, jak mialem zapiete 3 ladnie sie zaczal oddalac.. Moze z miejsca bym cos ugral bo na 2 nie odpuszczalem mu nic.. ale powyzej 100km/h juz inna bajka...
Wyjezdzam sobie dzis z miasta, nastroj taki jak pogoda..czyli smetno i nudno, na blacie jakies 60km/h a przedemna czarne e46 coupe.. w zasadzie nie mialem zamiaru sie scigac bo auto zalane pod korek i z kobieta obok.. ale kierownik BMW mocniej odkrecil na gaz, z rury lekko zakopcilo,, Myślę: "hmmmm.. diesel?? a proste rurki??" to przepialem na 2 i podgonilem ile moglem, Pan sie zoriantowal i widac bylo jak redukuje bo go zaczalem podganiac, jednak dojechal do jakiegos auta i trzeba bylo zwolnic.. wiec...
Zwolnilem do 50km/h zredukowalem znow na 2 (juz pierwszy opierdziel od dziewczyny)..
wyczekalem i widze, ze BMW mocno zakopcilo i wystrzelilo, to ja niewiele myslac gaz w podloge.. do konca 2 utrzymywalem sie za nim. (moze bym go doganial choc watpie ale powyzej 5500obr zaczalem tracic trakcje.. na 3 juz bylo gorzej.. bo zaczal sie oddalac.. zwolnilem, bo znow jakies auto sie napatoczylo przed e46, a nie chcailem na BMW najechac... kierownik zwolnil gdyz nie mial jak wyprzedzic...
utzrymywalem sie jakies 10m za nim, widze ze BMW migacz i na lewo..
I znow ogien jednak *#cenzura#* wrzaski i krzyki dziewczyny zagapilem sie i z 70km/h ciagnalem za nim na 3 biegu wiec znow czaczl sie oddalac widocznie.. myslalem ze jeszcze bede mogl go podjechac i jeszcze raz sprobowac, jednak Pan juz skrecal w boczna uliczke...
Jechalem z obciazeniem ale mysle ze nawet na pusto nie dal bym mu rady, jak mialem zapiete 3 ladnie sie zaczal oddalac.. Moze z miejsca bym cos ugral bo na 2 nie odpuszczalem mu nic.. ale powyzej 100km/h juz inna bajka...