Forum.VWGolf.pl

W sumie nie myślałem o wyścigu, po prostu śpieszyło mi się. Szybki start z zielonego ale bez szaleństwa, po chwili czerwona siena z lekkim piskiem wyrównała się. Docisnąłem do końca, 2-ka, 3-ka przy około 120km/h musiałem odpuścić bo dojechałem do innego auta. Fiat do końca szedł praktycznie równo, jedynie co zobaczyłem do znaczek 16V pod kierunkiem. Według katalogu mogła to być 1.6 103ps, przy wadze 200kg mniej mógł nadążyć. U mnie 2 osoby, pełna butla gazu i 2 koła w bagażniku. Niepozorny fiacik, a ładnie jechał. Moje małe marzenie do cinquecento z 1.2 lub 1.4 pod maską do killowania mocnych aut z nadwagą

Zajebisty kill

...no właśnie. Udowadnia jakimi "dupiastymi" golfami jeździmy. Przesiadałem się z astry F 1.8 90ps i spodziewałem się lepszych wrażeń po "2.0".

mitusm pisze:Udowadnia jakimi "dupiastymi" golfami jeździmy.

Mów za siebie . Trzeba było kupić 1.8T czy V6, a nie wymagać cudów od 2.0, które już w Mk3 średnio dawało radę, a co dopiero w cięższym Mk4.

mitusm pisze:Moje małe marzenie do cinquecento z 1.2 lub 1.4 pod maską do killowania mocnych aut z nadwagą

też mi sie takie coś śni po nocach....

Na co dzień 2.0 całkiem przyjemne, zwłaszcza że trafiła się wersja z pełnym wyposażeniem i małym przebiegiem. Ale do killowania mało niestety. Kupowałem pod kątem kosztów utrzymania i LPG, robię ok 30tyś km rocznie, a diesla po prostu nie lubię. W planach lepszy zawias i dobre koła, na zakrętach silnik już nie jest aż taki ważny. Moim pierwszym samochodem było CC z zawiasem kilka cm nad ziemią i 700-ką pod maską. Pod górkę był problem z dobrym maluchem , ale jak równo i dobry zakręt to 3x mocniejsze auta musiały odpuszczać.

mitusm pisze:Moim pierwszym samochodem było CC z zawiasem kilka cm nad ziemią i 700-ką pod maską

a ja miałem cc sportinga
witamy w klubie

mitusm pisze: a diesla po prostu nie lubię.

nie grzesz synu

no niestety MKIV z 2,0 jedzie slabo moja sroka z biednym JH 1,8 sie lepiej odpychala ...
ale na auto rodzinne wystarczajaco jedzie