Forum.VWGolf.pl

BMW E60
-525i
-2497 cm³
-218 KM(160 kW) przy 6500 obr/min
-250 Nm przy 2750 obr/min

Jadac sobie spokojnie widze w lusterku jak czarne bmw wyprzedza sznur aut w tym mnie,to nie moglem nic innego zrobic jak jechac za nim .Dojechalem do niego przy torach,zaraz po wyjsciu z torow lewy i sie zaczela cala zabawa.Jedynka szlismy na rowno,na dwojce przy koncu juz go bralem,trojka juz byl moj
Koles z bmw podjechal na swiatlach i zapytal sie co tam mam to odpowiedzialem mu ze VR a on zdziwko co to..Ja zapytalem sie go co on tam na to mi odpowiedzial 2,5 a ja mu 2,8 i pojechalem

Mysle ze kill udany bo co mnie najbardziej cieszy to ze stara poczciwa troja dala rady nowej E60

W sumie kill to kill, ale E60 to ciężki *#cenzura#*****. Auto bardziej do "lansu". E60 530D też nie daję rady zdrowej VR'ce.

Mimo wszystko GRATULUJE, mina gościa z "bety" była pewnie bezcenna....

hehe, dobre mk3 <3

kocham takie kille jak "stare" mk3 przetrze nosa nowej furze nie wazne jakiej ale ...

Dokładnie bo koleś myśli jaki to on zajebisty, że ma bete 2,5.
A tu Zonk

Gratki mega kill'a

Piaseczeq pisze:Mimo wszystko GRATULUJE, mina gościa z "bety" była pewnie bezcenna....

dzieki mina kolesia mowila sama za siebie "wielke zdziwienie"

a mina<Paździocha, po killu > hehehe wręcz >

Mina z każdego auta za ponad 300 tysia objechanego przez cokolwiek tańszego jest przeważnie identyczna. Niewielu jest w stanie się uśmiechąć, a bardzo nieliczni z uśmiechem zapytać co ich objechało. Ja muszę przyznać, że akurat kierowcy nowych beemek przeważnie i kulturalnie się interesują, zagajają rozmowę, kciuk w górę i w ogóle paryskie klimaty. Podkreślam słowo NOWYCH beemek.

Nie to, co kolesie z wypasionych mesiów czy audic, tam to morda w ciupek i przestają mnie zauważać na następnych światłach, jakbym nagle przestał istnieć

Jak mnie na światłach objechała niepozorna Toyota Starlet, to prawie wysiadłem, żeby pod maskę zajrzeć. Bo kolega twierdził, że ma 275 koników... Minę też chyba miałem bezcenną

zlos pisze:Jak mnie na światłach objechała niepozorna Toyota Starlet, to prawie wysiadłem, żeby pod maskę zajrzeć. Bo kolega twierdził, że ma 275 koników... Minę też chyba miałem bezcenną

Takie kille sa najlepsze jak właśnie niepozorne (tanie z wyglądu) auto objeżdża wypasioną furę
Golf jednak swoje waży.

Szczerze to się nie dziwię, były limitowane starletki co w serii z motorka 1.3 16V DOHC miały 135 KM i mechaniczną szperę, co przy wadze nieco większego wózka na zakupy zwijało asfalt i nawet odpowiednik po stronie VW (polo G40) dostał by srogie lanie. Jeśli gościu podłubał rzeczywiście aż do 275 KM to bym się bał usiąść za kółko nawet jeśli dorobił by solidną klatkę.

zlos, czekamy na równie barwny opis killa z Toyotą Starlet

Duff

ja tez z chęcią bym przeczytał

BENITO pisze:Jeśli gościu podłubał rzeczywiście aż do 275 KM to bym się bał usiąść za kółko nawet jeśli dorobił by solidną klatkę.

Dużo czasu nie mieliśmy, ale coś bąknął, że auto po swapie i turbo jest... pod maskę nie zaglądałem, ale i po co - objechał mnie srodze. Zwija się grubo poniżej 4 sek do setki, nie ma co.

Duff pisze:zlos, czekamy na równie barwny opis killa z Toyotą Starlet

A co tu opisywać. Ja karałem gościa z jakiejś po wiejsku poturbionej 325i, a tu nas obu pokarało takie kurna małe czerwone - śmignął, że rejestracji nie zdążyłem zauważyć

Pewnie miało 2-litrówkę z celiki turbo, oj ciężko ciężko to widzę.