
Pierwsza łapanka- 3 trąbnięcia ja ruszyłem trochę szybciej i odskoczyłem gdzieś na długość samochodu, jechaliśmy tak do ok. 180 i ani ja mu nie uciekłem na cm, ani on mi więc można uznać mimo wszytko za remis
Druga łapanka- znów 3 trąbnięcia i tym razem ja zalepiłem, on ruszył szybciej, i sytuacja się powtórzyła, chociaż miałem wrażenie, że bardzo delikatnie on szedł lepiej niż mój golf.
Z wyniku jestem baaardzo zadowolony, bo mój cięższy kloc w miarę dobrze sobie poradził, a spodziewałem się że dostanę od niego ze 2 długości.
