Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
Wieczorem złoś pokonywał trasę w okolicach Nadarzyna. Trasa spokojna, gładka (!!!) przez las, piękny wieczór, łokieć, luz. I tak jadąc sobie spokojnie i geriatrycznie, z tyłu widzę, że leci BMW, rozmiar 3, na ksenonach i z prędkością drugą absurdalną, czyli taką, że głupio jest przeżyć ewentualny wypadek. Jakoś nie zajarzyłem, chęci nie miałem na penisowe starcia, ale beemka dojechała do mnie, nieco zwolniła, i w trakcie wyprzedzania kierowca - starszy młodzieniec ok. 45 lat, krawacik, garniturek - dał full gaz. Żebym usłyszał, bo w chwilę potem zobaczyłem, że to coupejka no i 335i.
W ten sposób zostałem zmuszony do działania, czyli: zgaszenia peta, schowania łokcia i uuuh! lekkiej adrenalinki.
Muszę nadmienić, że trasę znam, bo często się na niej ganiam z kolegami. Fajny asfalt, kilka zakrętów no i las z niewielką ilością bocznych dróżek. Trasa ma na końcu jednak jedną wadę - przejazd kolejowy linii WKD na nasypie, mniej więcej 2-3 metry nasyp, stromy podjazd i zjazd. Niezależnie więc od ilości testoteronu po drodze wiem ja, oraz Ty, Czytelniku, że trzeba się zatrzymać dość energicznie po ostatnim zakręcie. Nie wiedział tego jednak młodzieniec starszy, lat ok. 45, krawacik, glazura, politura.
Młodzieniec najpierw przekonał się, jak pierdziawka złosia strzela w trakcie zmiany biegów. Zmianę 3/4 obserwował już patrząc mi w rurki.
Zmianę 4/5 obserwował z dużo większej odległości. Złośliwy przejazd za zakrętem zbliżał się jednak nieubłaganie.
Kilka zakrętów, mocniejsze przyhamowania, żeby przeżyć, mocniejsze gazy. Głośno, młodzieniec w ostrzejszym zakręcie lekko bokiem leci, widać, że nie odpuszcza. Duuuużo testosteronu w powietrzu
Wychodzimy zza ostatniego zakrętu (łagodniejszy, więc przechodzę na 3. biegu w pełnym ogniu). Młodzieniec jakieś 100 m za mną.
Za zakrętem jakieś 150 metrów jest przejazd. Uznałem więc, że czas hamować. Spokojnie zwolniłem i prawie tocząc się wjeżdżam na przejazd. W tym momencie zza zakrętu wypada beemka na pełnym ogniu. Bokiem lekko, guma gra ostro.
Obserwuję go w lusterku i rośnie mi coś za szybko. Nie hamuje??? Moje przednie koła zdjeżdżają z torowiska jak obok mnie słyszę ryk silnika, a za 0,2 sekundy widzę... lecącą w powietrzu beemkę Koleś NIE ZWOLNIŁ zbytnio. Chciał mnie wyprzedzić na przejeździe.
Przeleciawszy jakieś 5-8 metrów beemka je##ęła w asfalt aż mnie serce zabolało, z miski (osłony?) silnika poleciały iskry, jakiś plastik pofrunął, młodzieniec widziany był w kabinie w otoczeniu lewitujących drobiazgów, auto nosi na boki. Zwolniło troszkę.
Szczena mi leży na podłodze, zatrzymuję się i myślę - gościu chyba się połamał. Trzeba zasuwać, opukać, pogotowie, lekarz... Tymczasem beemka jak feniks z popiołów... brum! JEDZIE DALEJ. Już nie tak ładnie, coś mu zwisa tu i ówdzie, ale JEDZIE. Myślę sobie: gościu jest w szoku. Jadę za nim. A gościu pozdrawia mnie, rączka w górze.
Potem skręcaliśmy ja w prawo, on w lewo na trasę Grodzisk-Pruszków. Żal auta, nie wyglądało to dobrze. Ale faktem jest, że przegrałem, bo skrewiłem przed przejazdem kolejowym.
Czy spotkam jeszcze kogoś z TAK napiętymi pośladkami, ale w innym aucie? Wątpię.
Jeśli jednak spotkam innego młodzieńca w BMW z syndromem choroby proktologicznej, to opiszę
Wasz skillowany złoś
W ten sposób zostałem zmuszony do działania, czyli: zgaszenia peta, schowania łokcia i uuuh! lekkiej adrenalinki.
Muszę nadmienić, że trasę znam, bo często się na niej ganiam z kolegami. Fajny asfalt, kilka zakrętów no i las z niewielką ilością bocznych dróżek. Trasa ma na końcu jednak jedną wadę - przejazd kolejowy linii WKD na nasypie, mniej więcej 2-3 metry nasyp, stromy podjazd i zjazd. Niezależnie więc od ilości testoteronu po drodze wiem ja, oraz Ty, Czytelniku, że trzeba się zatrzymać dość energicznie po ostatnim zakręcie. Nie wiedział tego jednak młodzieniec starszy, lat ok. 45, krawacik, glazura, politura.
Młodzieniec najpierw przekonał się, jak pierdziawka złosia strzela w trakcie zmiany biegów. Zmianę 3/4 obserwował już patrząc mi w rurki.
Zmianę 4/5 obserwował z dużo większej odległości. Złośliwy przejazd za zakrętem zbliżał się jednak nieubłaganie.
Kilka zakrętów, mocniejsze przyhamowania, żeby przeżyć, mocniejsze gazy. Głośno, młodzieniec w ostrzejszym zakręcie lekko bokiem leci, widać, że nie odpuszcza. Duuuużo testosteronu w powietrzu
Wychodzimy zza ostatniego zakrętu (łagodniejszy, więc przechodzę na 3. biegu w pełnym ogniu). Młodzieniec jakieś 100 m za mną.
Za zakrętem jakieś 150 metrów jest przejazd. Uznałem więc, że czas hamować. Spokojnie zwolniłem i prawie tocząc się wjeżdżam na przejazd. W tym momencie zza zakrętu wypada beemka na pełnym ogniu. Bokiem lekko, guma gra ostro.
Obserwuję go w lusterku i rośnie mi coś za szybko. Nie hamuje??? Moje przednie koła zdjeżdżają z torowiska jak obok mnie słyszę ryk silnika, a za 0,2 sekundy widzę... lecącą w powietrzu beemkę Koleś NIE ZWOLNIŁ zbytnio. Chciał mnie wyprzedzić na przejeździe.
Przeleciawszy jakieś 5-8 metrów beemka je##ęła w asfalt aż mnie serce zabolało, z miski (osłony?) silnika poleciały iskry, jakiś plastik pofrunął, młodzieniec widziany był w kabinie w otoczeniu lewitujących drobiazgów, auto nosi na boki. Zwolniło troszkę.
Szczena mi leży na podłodze, zatrzymuję się i myślę - gościu chyba się połamał. Trzeba zasuwać, opukać, pogotowie, lekarz... Tymczasem beemka jak feniks z popiołów... brum! JEDZIE DALEJ. Już nie tak ładnie, coś mu zwisa tu i ówdzie, ale JEDZIE. Myślę sobie: gościu jest w szoku. Jadę za nim. A gościu pozdrawia mnie, rączka w górze.
Potem skręcaliśmy ja w prawo, on w lewo na trasę Grodzisk-Pruszków. Żal auta, nie wyglądało to dobrze. Ale faktem jest, że przegrałem, bo skrewiłem przed przejazdem kolejowym.
Czy spotkam jeszcze kogoś z TAK napiętymi pośladkami, ale w innym aucie? Wątpię.
Jeśli jednak spotkam innego młodzieńca w BMW z syndromem choroby proktologicznej, to opiszę
Wasz skillowany złoś
Gdyby R-ki były dla wszystkich, to nazywałyby się GTI.
TYM JEŻDŻĘ Taki tam sobie skromny golfik w drodze do 10.xx na 1/4 mili <KLIK>
Dawaj lajka! FB.com/GolfR32Turbo
TYM JEŻDŻĘ Taki tam sobie skromny golfik w drodze do 10.xx na 1/4 mili <KLIK>
Dawaj lajka! FB.com/GolfR32Turbo
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
wiesz co , sam juz nie wiem co jest lepsze , Twój opis czy sama historia, ktorą opisujesz powinienes zostac pisarzem, świetnie sie czyta Twoje kille, czekam na więcej, pozdrawiam
pozdro
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
chcial bym zobaczyc jak ta bmka leciala... to musialo byc naprawde coś.. ;>
- silent killer
- Ma gadane
- Posty: 161
- Rejestracja: pn paź 12, 2009 20:10
- Lokalizacja: Koszalin
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
W tej sytuacji to gratki za bycie skillowanym i zachowanie całego auta
Ps. Bemka musiała mieć niezłe wyjście z progu, tylko telemark jej nie wyszedł
Ps. Bemka musiała mieć niezłe wyjście z progu, tylko telemark jej nie wyszedł
TDI The Devil Inside
TDI POWER
TDI POWER
- kwadrat
- Forum Master
- Posty: 1484
- Rejestracja: śr sty 17, 2007 19:36
- Lokalizacja: SC CzęstochoVWa
- Auto: 2x Golf
- Silnik: 2x +
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
Mistrz opisu Zajebiście się czyta. Pan w BMW pewnie czuje się lepiej że objechał Rkę. Szkoda tylko, że jego auto zadowolone pewnie nie było podczas lotu i lądowania
Mein grün GT(i) produziert in Wolfsburg
Golf II GTi 2.0 jest, Polo 9n 1.4 TDI było, Golf Plus II 2.0 TDI+ jest
Golf II GTi 2.0 jest, Polo 9n 1.4 TDI było, Golf Plus II 2.0 TDI+ jest
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
Telemarksilent killer pisze: tylko telemark jej nie wyszedł
Żałuję, że nie opisałem na kanwie Adasiowych skoków - dzięki za poprawę humoru!
Gdyby R-ki były dla wszystkich, to nazywałyby się GTI.
TYM JEŻDŻĘ Taki tam sobie skromny golfik w drodze do 10.xx na 1/4 mili <KLIK>
Dawaj lajka! FB.com/GolfR32Turbo
TYM JEŻDŻĘ Taki tam sobie skromny golfik w drodze do 10.xx na 1/4 mili <KLIK>
Dawaj lajka! FB.com/GolfR32Turbo
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
Jak zwykle opis mistrzowski, czytając o tym nasypie już sobie wyobrażałem jak ta betka będzie leciała. Nie rozczarowałem się na końcu
- matiz_1990
- Ma gadane
- Posty: 249
- Rejestracja: śr cze 03, 2009 17:18
- Lokalizacja: Rzeszów
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
Pokłony Mistrzu Lepsze niż powieści King-a
Golf III 1.9 TDI 1Z :D Mroczny Parchu;)
- Peres
- Grupa opolska
- Posty: 516
- Rejestracja: czw mar 04, 2010 01:11
- Lokalizacja: Kup teraz! xP
- Kontakt:
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
...no to przeciwnik w BMW może szczerze powiedzieć: "Nie jeżdżę szybko, tylko wolno latam"
zlos, a pamiętasz punkt, w którym wylądowało owe BMW? Należy to uznać za rekord "skoczni" i postarać się pobić ten wyczyn
zlos, a pamiętasz punkt, w którym wylądowało owe BMW? Należy to uznać za rekord "skoczni" i postarać się pobić ten wyczyn
184KM/416Nm powered by G-lab ;)
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
Chyba strzał miską można by jeszcze znaleźć na asfalcie Zastanawiam się, czy nie podjechać z puszką farby i zaznaczyć kreskę i dopisać markę i model auta. Po dwóch tygodniach na pewno byłoby kilka kresek ekstraPRS pisze:Należy to uznać za rekord "skoczni" i postarać się pobić ten wyczyn
Gdyby R-ki były dla wszystkich, to nazywałyby się GTI.
TYM JEŻDŻĘ Taki tam sobie skromny golfik w drodze do 10.xx na 1/4 mili <KLIK>
Dawaj lajka! FB.com/GolfR32Turbo
TYM JEŻDŻĘ Taki tam sobie skromny golfik w drodze do 10.xx na 1/4 mili <KLIK>
Dawaj lajka! FB.com/GolfR32Turbo
- Kowal_
- płk Gleba
- Posty: 1732
- Rejestracja: ndz mar 19, 2006 00:06
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: VW Passat CC
- Silnik: CCZA
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
zlos, działasz
btw masz tak ciekawe kille czasami, że przydała by się onboardowa kamerka coby uwiecznić niektóre sytuacje
btw masz tak ciekawe kille czasami, że przydała by się onboardowa kamerka coby uwiecznić niektóre sytuacje
330KM/450Nm
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
No proszę, to Ty mi warczysz koło domu. Zawsze jak przejeżdżasz to miło słychać dzwięki szybkiej zmiany biegów skrzyni DSG. Miodzio
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
Ups Mieszkasz przy drodze Nadarzyn-Grodzisk?klmn pisze:No proszę, to Ty mi warczysz koło domu. Zawsze jak przejeżdżasz to miło słychać dzwięki szybkiej zmiany biegów skrzyni DSG. Miodzio
Gdyby R-ki były dla wszystkich, to nazywałyby się GTI.
TYM JEŻDŻĘ Taki tam sobie skromny golfik w drodze do 10.xx na 1/4 mili <KLIK>
Dawaj lajka! FB.com/GolfR32Turbo
TYM JEŻDŻĘ Taki tam sobie skromny golfik w drodze do 10.xx na 1/4 mili <KLIK>
Dawaj lajka! FB.com/GolfR32Turbo
Golfinka R20 vs. BMW Coupe 335i, czyli kill złosia w locie
nie, tam gdzie Ty skręcałeś w prawo
Edit:
Choć koło Nadarzyna są 2 takie trasy. Początkowo myślałem, że jechałeś z Nadarzyna do Komorowa, ale taki przejazd w sumie bardziej pasuje do Nadarzyn - Otrebusy.
Tak czy inaczej widac Cie i tu i tu. Jeśli jednak była to trasa Nadarzyn - Otrębusy to nie mieszkam tam gdzie skręcałeś w prawo
Edit:
Choć koło Nadarzyna są 2 takie trasy. Początkowo myślałem, że jechałeś z Nadarzyna do Komorowa, ale taki przejazd w sumie bardziej pasuje do Nadarzyn - Otrebusy.
Tak czy inaczej widac Cie i tu i tu. Jeśli jednak była to trasa Nadarzyn - Otrębusy to nie mieszkam tam gdzie skręcałeś w prawo
Ostatnio zmieniony śr maja 11, 2011 22:37 przez klmn, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości