Włamanie Katowice
: pn gru 12, 2011 00:32
Witam was Z soboty na niedzielę wybrałem się ze znajomymi do Katowic na "Pomarańczę" golfem 4 od kolegi. Zaparkowaliśmy jakieś 50 m za klubem tam jest taki mały parking zaraz koło ronda. Wychodzimy z klubu koło 4:00, podchodzimy do auta, i szyba kierowcy została wybita. Ktoś się nie bał i zaje*** nawigacje, radio i jeden portfel. No cóż, kręcił się jakiś koleś koło aut i przecierał szyby to my z kumplem do niego "krzykliśmy" i idziemy do niego a ten, nogi za pas i spierdziela, no to za nim, dogoniliśmy go ulice dalej i kumpel mu bułe w pysk wymalował na start. Pozbieraliśmy go i pod auto przytargaliśmy i zadzwoniliśmy na pały. Przyjechała policja, razem z technikami. Wyczepali tego kolesia co złapaliśmy ale nic nie miał Trochę niezręczna sytuacja, bo odgrażał się sądem że nas pozwie itd. ale dostał na piwo i poszedł. Zwineli kumpla (właściciela auta na komendę) gdzie robili mu narkotesty, alkotest itd. nie wiem po jakiego grzyba ale okej. Do chaty przyjechałem prawie zamarznięty i tyle. Nikt nie widział nikt nie słyszał. Ktoś ma tupet