hak64 pisze:dla potomnych też by się przydała informacja, czy cierpiący na przerost ambicji nad inteligencją policjant, oddał prawo jazdy uznając swoją nadinterpretację przepisów prawa? Czy był jakiś mandat i za co? Czy też jednak policjant nadal uważa, że postąpił zgodnie z literą prawa i nie odda dokumentu, a całe zdarzenie znajdzie swój finał w sądzie?
Ze względu na złożoność problemu postanowiłem opisać nieco szerzej całą sprawę. Może się bowiem przydać nie tylko autorowi wątku.
Policjanci, zatrzymując prawo jazdy korzystali z możliwości, które daje im Ustawa Prawo o ruchu drogowym, a konkretnie: Ustawa Prawo o ruchu drogowym z 20 czerwca 1997 roku, Kodeks Drogowy, tekst jednolity . Stan prawny na styczeń 2015
Art. 1.
1. Ustawa określa:
1. zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu;
2. zasady i warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, a także działalność właściwych organów i podmiotów w tym zakresie
3. wymagania w stosunku do innych uczestników ruchu niż kierujący pojazdami;
4. zasady i warunki kontroli ruchu drogowego.
2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w zakresie:
1. koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób;
2. wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych.
Art. 3.
1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
2. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio do osoby znajdującej się w pobliżu drogi, jeżeli jej zachowanie mogłoby pociągnąć za sobą skutki, o których mowa w tym przepisie.
3. Jeżeli uczestnik ruchu lub inna osoba spowodowała jednak zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, jest obowiązana przedsięwziąć niezbędne środki w celu niezwłocznego usunięcia zagrożenia, a gdyby nie mogła tego uczynić, powinna o zagrożeniu uprzedzić innych uczestników ruchu.
Art. 60.
1. Zabrania się:
1. używania pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim;
Art. 135.
1. Policjant:
1. zatrzyma prawo jazdy za pokwitowaniem w razie: (od „a”, do „h”)
2. może zatrzymać prawo jazdy za pokwitowaniem w razie uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.
Niemniej jednak, cytowana ustawa jest aktem prawnym niższego rzędu niż:
Ustawa z dnia 20 maja 1971 KODEKS WYKROCZEŃ
Art. 86. § 1. Kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny.
§ 2. Kto dopuszcza się wykroczenia określonego w § 1, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 przez osobę prowadzącą pojazd można orzec zakaz prowadzenia pojazdów.
a ta właśnie ustawa ogranicza stosowanie sankcji karnych wyłącznie do czynów popełnionych w ruchu drogowym, nie ma w niej żadnej wzmianki, o możliwości stosowania przepisów ustawy poza wyznaczonymi szlakami komunikacyjnymi.
Poniżej teść pisma (skargi) adresowanego do jednostki policji:
Imię Nazwisko miejscowość, data
Adres
Komenda Powiatowa Policji
W Tarnowskich Górach
SKARGA
W dniu 26.12.2014r. około godziny 17:15 na parkingu pod marketem TESCO w Tarnowskich Górach, interweniujący policjanci zatrzymali moje prawo jazdy. Jako powód zatrzymania uprawnień wpisano (na pokwitowaniu) „stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym”, nie podano jednak podstawy prawnej, ani oznaczenia artykułu, traktującego o tym zagrożeniu. Powodem podjęcia interwencji, było prawdopodobnie zgłoszenie pracownika ochrony sklepu, któremu być może przeszkadzała moja jazda po pustym (sklep był nieczynny) parkingu. W związku z faktem, ze nie zgadzam się z decyzją policjanta, który - moim zdaniem bezprawnie - zatrzymał moje prawo jazdy, postanowiłem zweryfikować swoją wiedzę na temat istoty stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym. Podczas lektury stosownej literatury „Wykroczenia drogowe – komentarz”, autorstwa R.A Stefański, natrafiłem na treść artykułu 86 § 1 k.w. (pełnej treści, chyba nie muszę cytować), oraz stosowny komentarz.
Dowiedziałem się, że znamiona wykroczenia z tego artykułu wyraźnie wskazują, że przedmiotem ochrony, jest wyłącznie bezpieczeństwo w ruchu drogowym, z wyłączeniem innych stref ruchu i ustawa wyraźnie ogranicza działanie tego przepisu do ruchu drogowego, stanowiąc, iż chodzi o bezpieczeństwo „w ruchu drogowym”.
Ponadto z dalszej części lektury dowiedziałem się, że wykroczenie sprowadzenia zagrożenia w ruchu drogowym występuje w dwóch typach: podstawowym (art. 86 § 1 k.w.) i kwalifikowanym (art. 86 § 2 k.w.), gdzie mowa jest o czynie spowodowanym przez osobę znajdującą się w stanie po użyciu alkoholu. Natomiast (art. 86 § 3 k.w.), zdaniem nie tylko tego autora, jest nieporozumieniem, gdyż nie występuje tu żadna charakterystyczna cecha typu kwalifikowanego, jak choćby znamiona określające skutek, następstwa czynu, czy okoliczności powodujące podwyższenie zagrożenia karą. Tymczasem art. 86 § 3 kw. Nie wprowadza dodatkowych zmian, a jedynie określa warunki orzeczenia zakazu prowadzenia pojazdów wypełniając dyspozycję art. 28 § 2 k.w.
Dodam także, że nawet w popularnym programie TV „Drogówka”, który chętnie oglądam, wielokrotnie poruszany był problem kolizji parkingowych i zawsze (o ile kolizja miała miejsce na parkingach marketów), policjanci kończyli czynności, ograniczając się jedynie do pouczenia uczestników zdarzenia, o możliwości dochodzenia roszczeń na drodze cywilno- prawnej, gdyż zdarzenie miało miejsce na terenie prywatnym, poza drogą publiczną, gdzie przepisy kodeksu wykroczeń nie mają zastosowania.
Mając powyższe na uwadze, żądam zwrotu, moim zdaniem bezprawnie zatrzymanych uprawnień do kierowania, gdyż działanie policjantów podczas przedmiotowej interwencji, w najlepszym razie można nazwać nadinterpretacją przepisów prawa.
Podpis……………………………………………