Szkoda z OC ubezpieczyciel wyliczył na swoją korzyść...

[adamos12803]

Witam!
Mój problem dotyczy szkody z OC, nie z mojej winy oczywiście. W skrócie, Golf IV z 1998r, T.U wyceniło jego wartość na 9800zl do czego nie mam zastrzeżeń. Doszło do pierwszych oględzin ale z uwagi na to, że nie mogliśmy otworzyć maski szkody jakie wtedy były widocznie wyliczono na 2100zł, w pierwszym postanowieniu mialem zamiar go naprawić gdyż sądziłem że zaproponują mi grosze jak to zwykle bywa więc zaprowadziłem do mechanika, tam otworzono maskę, mechanik zrobił zdjęcia, które oni zatwierdzili więc on zrobił kosztorys na 9505zł, który też zaakceptowali. W międzyczasie znalazł się kupiec na auto a w związku z tym że i tak miałem zamiar go sprzedać odstąpiłem od naprawy u mechanika o czym ich poinformowałem i poprosiłem o kosztorys pokrycia szkody już po "drugich" oględzinach, na co przysłali mi kosztorys opiewający na kwotę 10 246zł:/ Czyli 446zł ponad wartość pojazdu. Jak to zwykle bywa starają się jak najbardziej zaniżyć koszty naprawy ale tutaj, że wyniosłyby one prawie wartość pojazdu postanowili troszeczke ją podciągnąć aby wypłacić różnicę czyli wg. nich 2800zł bo pozostałość (wrak) wyliczyli na 7000zł. Stawkę jaką przyjęli za RBG to 140zł-chyba większej się nie dało. Teraz moje pytanie, co się da z tym zrobić, wynająć niezależnego rzeczoznawcę który sam oszacuje szkode? Orientuje się ktoś jak można zmniejszyć te stawki? Za każdą czynność policzyli 140zł za RBG. Proszę o pomoc.