Forum.VWGolf.pl

Panowie. Mam takie pytanie. Bo mam okazje kupic Jette mk2 USa. I jest taki problem. Mianowicie w dowodzie jest podany numer Vin który znajduje sie na Desce rozdzielczej. I on sie nie zgadza z numerem który jest wbity na podszybiu/grodzi. I teraz takie pytanie od czego to zależy i czy te numery jakoś sie zastępują? Numery róznią sie 6-cioma znakami. Bardzo prosze o pomoc!

Hmm... Czyli numer na grodzi nie zgadza się z tym w dowodzie?
Więc to nie dowód od tej budy. To dowód tylko od deski
Najważniejsze są numery na grodzi. Na deske nie zwracaj nawet uwagi.

VIN się nie zgadza - nie tykaj auta.
Tu możesz poczytać o budowie VIN
http://www.vwgolf.pl/dane-techniczne/dekoder-vin/" onclick="window.open(this.href);return false;

No ok... Nie tykaj. Ale jeżeliby coś było nie tak to czy ten oto samochód poruszałby sie bez przeszkód po polsce od 23 lat? Gość jest pierwszym właścicielem w Polsce. Ma wszystkie papiery z Salonu USA i tam jest też jako nr Vin ten co widnieje w dowodzie. Wiec nie wiem już. A czy jest możliwe że te dwa Viny sie na siebie jakoś zastępczo nakładają? Bo skoro początek i koniec sie zgadza too cos jednak muszą miec chyba ze sobą powiązane. I jeszcze jedno. Bo czytałem troszke ale sprawa tyczyła sie mercedesa. I pisali tam właśnie że to ten VIN z deski jest odpowiedni. Pisali również że dwa inne ale podobne ViNy spowodowane są tym że karoseria/buda wykonywana jest w Niemczzech i tam bity jest numer na grodzi a znowu całosć samochodu składana jest w USA i że u nich żeby samochód mogł być dopuszczony do ruchu musi mieć w vinie zakodowane wyposażenie i dlatego jest inny.

może jest po kradzieży i nabito inne numery

Bo to przeglądy w Polsce są tak dokładne, że nie mógł nie wpaść.

Numer VIN własciwy to ten, który jest wybity w miejscu przewidzianym przez producenta auta. W VW to jest gródź. Numer MUSI się zgadzać z dowodem.
Ten na desce mógł ulec zmianie po wymianie dechy itp.

Jeśli numer VIN z grodzi nie zgadza sie z tym w dowodzie to dowód NIE JEST od tego auta.

Numer jest podobny bo początek może być wspólny. Jakbyś poświęcił chwilę na link przesłany przeze mnie to byś to zrozumiał.
Na początku jest marka, model, data produkcji itp dopiero numer w jest wyróżnikiem konkretnego auta w danym roku.

Jeśli byłby błąd w jakiejś cyfrze to można by to było wziąć jako błąd (i tak niełatwy do naprostowania).
Jeśli VIN w dowodzie jest zgodny z tym na desce to co najwyżej jest to dowód dawcy deski. NIE AUTA...

Pierwszego prawdziwego przeglądu to nie przejdzie.

uki!!!,

uki!!! pisze:Pisali również że dwa inne ale podobne ViNy spowodowane są tym że karoseria/buda wykonywana jest w Niemczzech i tam bity jest numer na grodzi a znowu całosć samochodu składana jest w USA i że u nich żeby samochód mogł być dopuszczony do ruchu musi mieć w vinie zakodowane wyposażenie i dlatego jest inny.

Dla mnie bzdura. Po pierwsze VW ma niejedną fabrykę za oceanem i po co mieliby bude ciągnąć jak swoje składają.
Dwa jak się wywozi samochody to w całości raczej i już dostosowane to miejsca sprzedaży.

No może. Ale tak patrze na tą budowe Vinu od jhosef. To jest tak na grodzi jest WVW a po nim ZZZ. Natomiast na desce jest WVW a po tym RA2. I to jest jedyne co jest inne. Bo tak to reszta odpowiada mniej wiecej swoim znakom. Bo jak mamy tam "2" czyli stały znak wypełniający to rzeczywiście na grodzi jest Znak a na desce w tym miejscu jest tak jak tam pisze Cyfra. A jeżeli kradzione. To czy przeszło by to przy ocleniu? dwa inne Viny?

uki!!!, może podaj ak te viny wyglądają

A jak to sprzedawca tłumaczy?

no to tak na desce jest WVWRA21G6LW516814 a na grodzi WVWZZZ1GZLW516814. A według mnie to nie wygląda na szczep. A fabryki które produkowały VW w USA to tylko Westmoreland „USA” od 1979 r. do 1989 r. I tyle a ona jest z 1990 wiec wedlug mnie buda jak nic z Niemiec z Wolfsburga. Bo jest w tym i w tym W-Wolfsburg.

amerykanskije VINy chyba nie zaczynają się od WVW.... , WVW... to raczej produkcja Niemcy

te VINy co podałeś to jeden 1.6 MPI a drugi 1.8 MPI

Sprzedawca tłumaczy to w ten sposób że On to tak zarejestrował I problemów nie miał. Dopiero w 2005 roku jak wymieniał dowod i tablice to sie przyczepił do niego diagnosta. Ale że podobno był na policji i w wydziale komunikacji i załatwił to ale żadnego potweirdzenia przy sobie nie mial. Chociaż coś mówił że jutro pójdzie i sie dowie i jesli to mozliwe załatwi potwierdzenie że jest w wydziale kominukacji taka wzmianka że numer odpowiedni numer CIN znajduje sie na desce.

Nic Panowie. Jak narazie dziekuje. Bede się musiał jutro udać do ASO z tym może coś zaradzą.

Powiedzą Ci to samo co tutaj-nie bierz auta.

Pojedziesz na przegląd, diagnosta sprawdzi VIN ( u mnie sprawdzają za każdym razem) i będziesz miał kredki.
Diagnosty czy policjanta nie będzie obchodziło że zgadza się 6 cyfer z VINu a reszta nie. Ma się zgadzać cały VIN z budy z tym co jest wpisane w dowodzie.

Masz karte pojazdu? Tam też widnieje inny VIN niż nabity na budzie?

Nie widać ingerencji "spawacza" w okolicach VINu na grodzi?

W komorze silnika, po stronie pasażera w okolicach filtra powietrza jest nabita tabliczka, jest tam również VIN. Sprawdź go...

Na karte nie patrzyliśmy. A tabliczka albo gdzies spadla albo cos bo nie wdzialem. Ale jeszcze zobacze co mi powie gość. Czy załatwi ten papier czy nie. Bo on miał też jakoś niemiło z diagnostą. I sprawe na policji i wogole załatwił. Gdyby tego nei zrobił nie wymieniłby dowodu, a decyzję ponownej rejestracji tj. z 2005 roku ma.