Forum.VWGolf.pl

Siemka.

W golfiacza walnęła mi gimbaza. Gimbaza ma jakieś 18 lat, auto ubezpieczone na ojca gimbazy. Ubezpieczyciel to HDI.

W wyniku uderzenia z winy gimbazy mam uszkodzone tylne nadkole, drzwi oraz przednie nadkole - przerysowany i pogięty cały bok, do tego uszkodzony układ kierowniczy - w momencie uderzenia auto wskoczyło na krawężnik.

Gimbaza dostała 500 zł mandatu + 6 pkt.

Wiadomo że HDI będzie chciało maksymalnie zaniżyć cenę auta i maksymalnie zawyżyć cenę naprawy i stwierdzić szkodę całkowitą co mi za bardzo nie odpowiada. Auto 3 lata temu było po pełnym remoncie (malowanie całej budy na biały perła) itd. Doposażone w alarm, centralny i inne pierdoły. W tym roku robiony rozrząd, wspomaganie, sprzęgło.

Jak teraz polecacie gadać z ubezpieczycielem ? nigdy nie byłem w takiej sytuacji, więc za bardzo nie wiem co mi grozi

Jakieś rady >

Jeśli masz rachunki na wszystkie naprawy, części itd. to koniecznie musisz przedstawić to ubezpieczycielowi. Podwyższy to wartość auta. Przed oględzinami przez rzeczoznawcę ogarnij auto żeby się dobrze prezentowało wewnątrz i zewnątrz. Następna sprawa, czy chcesz mieć naprawione auto czy wydębić kasę z ubezpieczenia? Przy pierwszej opcji oddajesz auto do naprawy bezgotówkowo i po kłopocie.

Chcę uruchomić aut, tak żeby śmigało, wydębianie kasy nie jest dla mnie priorytetem.

Co do samego auta - warto je umyć przed oględzinami czy zostawić jak teraz ? W sumie stoi przy drodze więc najładniejsze nie jest...

gadać to nie będziesz miał z kim i o czym - to nie jest prywatne zdanie likwidatorów tylko procedury i wyceny.

Jeśli naprawa auta przekracza 100% wartości to jest szkoda całkowita - jeśli nie to możesz naprawić do 100% wartości. To że auto jest w dobrym stanie daje w wycenie może 200 zł do przodu - wymiany eksploatacyjne się nie liczą.

Nie chce być złą wyroocznią ale na 200% będzie całkowita szkoda i może 2000 zł dostaniesz - przy pomyślnych wiatrach (bez fotek to wróżenie z fusów)

zajac, podpowiesz jak dobrze odwołać się od wyceny z OC sprawcy jeśli pierwszy kosztorys uwzględnia "urealnienie na części w wysokości 60%" oraz roboczogodzina policzona w wysokości 50zł gdzie w ASO wynosi 130zł netto ?
Jestem gotów na pozew również (już zacząłem wypełniać formularz .

najpierw trzeba wiedzieć jaka jest kwalifikacja szkody - częściowa czy całkowita

Częściowa. Przyznano ok. 3500zł ale jest urealnienie...

masz kosztorys maksymalnych kosztów naprawy i wycenę wartości ? Jeśli nie masz to poproś o nie ubezpieczyciela. Jak nie będą chcieli wydać lub zrobić do kosztorysu , który masz (ofertowy) to do części dolicz 60% i robocizny dodaj 70 zł za każdą godzinę i wtedy wyjdzie.
Z Kosztorysem maks kosztów od ubezpieczyciela chodzi o to żeby im wykazać , że sami stwierdzają taki a nie inny koszt naprawy.
Ale może też okazać się że maksymalne koszty przekroczą wartość auta , co nie zmienia faktu że takim przypadku naprawa (w twoim przyadku dozwolona)- a co za tym idzie roszczenie - może opiewać na kwotę do 100% wartości pojazdu.

ja bym był przy oględzinach. Możesz ewentualnie twierdzić ze niektóre uszkodzenia były wcześniej ale w tym wypadku to chyba bez sensu