Strona 1 z 2

sprawca kolizji odwołał oświadczenie

: czw mar 25, 2010 19:40
autor: stary
Witam, jakiś czas temu brat miał kolizję moim autem nie ze swojej winy. sprawca nie ustąpił mu pierwszeństwa, napisali oświadczenie policji nie wzywali, pojechałem załatwiać sprawy dostałem kosztorys i czekam na pieniądze , dziś dzwonie do ubezpieczyciela sprawcy, powiedzieli mi ze sprawca odwołał oświadczenie ( bo mu wysłali ten standartowy druk czy potwierdza te okoliczności i się wyrzekł ze tak nie było) Wypytałem panią na infolinii stwierdziła ze żadnego powodu swojej zmienionej decyzji nie podał. dostałem informacje ze powinienem pójsc na policje i tam mi powiedzą co dalej, no i ew. dalej moze trafić to do grodzkiego.
Moje pytanie brzmi, czy ktoś wie jak się za to zabrać?
- w jakiej kolejnosci i co robić dalej? ja chce jechac do PZU wziąć te oświadczenie( bo nie skserowalem sobie) na policji będzie potrzebne, zrobię sobie zdjęcia miejsca zdarzenia, zdjęcia uszkodzeń na obu pojazdach mam. pomyślałem ze ew. jeszcze można by zadzwonic do sprawcy "postraszyć" sądem grodzkim. i zapytać wogóle czemu zmienił zdanie( ale juz mnie wnerwił wiec jakoś mi sie nie chce czekać az on znowu łaskawie np odwoła co namieszał)
-druga sprawa jak z tym sądem, musze pewnie jakies koszty ząłozenia sprawy poniesć, jak wygram jak to potem obciążyc sprawce tymi kosztami.

: czw mar 25, 2010 23:27
autor: doggie
stary, jak najszybciej (pomimo iż masz ustawowe 12 miesięcy) zgłaszaj fakt kolizji na policję, w zasadzie twój brat bo to on kierował, najlepiej jakby był świadek zdarzenia :wink:

: pt mar 26, 2010 00:14
autor: zajac
możesz też zadzwonić do sprawcy i powiedziec, że idziesz na policje i ze skierujesz sprawe do sądu i to on poniesie koszty

mozesz tez skontaktowac sie likwidatorem twojej szkody i poprosić o umówienie konfrontacji ze sprawcą

i dlatego zawsze jestem za wzywaniem policji , bo ludziom nie mozna wierzy

: pt mar 26, 2010 12:25
autor: stary
świadków żadnych nie było ale nie wiadomo czy sprawca sobie jakichś lewych świadków nie załatwi. pojadę po te oswiadczenie i zobacze co na policji jak cos to jeszcze do niego zadzwonie. Pózniej napisze jaki rozwój sytuacji.

: pt mar 26, 2010 12:30
autor: VALDI-LONGER
Witam ja rowniez popieram wzywanie policji o ile mniej wtedy problemow pozdrawiam

: pt mar 26, 2010 13:34
autor: micky
VALDI-LONGER pisze:Witam ja rowniez popieram wzywanie policji o ile mniej wtedy problemow pozdrawiam
zajac pisze:i dlatego zawsze jestem za wzywaniem policji , bo ludziom nie mozna wierzy
No niestety nie jest wcale tak kolorowo. Gdy miałem stłuczkę i wjechało we mnie BMW 2 listopada to było, to policja po moim wezwaniu przyjechała, postraszyła zabraniem dowodu rejestracyjnego, dała oświadczenie sprawcy kolizji i to wszystko. I tyle ich widziałem. Notatki nie sporządzili. Jakby ich w ogole nie było.
Potem były przeboje, bo ubezpieczyciel szukał u nich tej notatki, której w ogole nie było.

: pt mar 26, 2010 21:12
autor: bongo
VALDI-LONGER pisze:Witam ja rowniez popieram wzywanie policji o ile mniej wtedy problemow pozdrawiam
Tylko że policja nie zawsze ma ochotę i czas przyjechać do stłuczki...

: pt mar 26, 2010 22:27
autor: doggie
micky pisze:
VALDI-LONGER pisze:Witam ja rowniez popieram wzywanie policji o ile mniej wtedy problemow pozdrawiam
zajac pisze:i dlatego zawsze jestem za wzywaniem policji , bo ludziom nie mozna wierzy
No niestety nie jest wcale tak kolorowo. Gdy miałem stłuczkę i wjechało we mnie BMW 2 listopada to było, to policja po moim wezwaniu przyjechała, postraszyła zabraniem dowodu rejestracyjnego, dała oświadczenie sprawcy kolizji i to wszystko. I tyle ich widziałem. Notatki nie sporządzili. Jakby ich w ogole nie było.
Potem były przeboje, bo ubezpieczyciel szukał u nich tej notatki, której w ogole nie było.
jeżeli sprawa zakończyła się oświdczeniem to policjanci nie sporządzają notatki urzędowej tylko zapis w notatniku służbowym, natomiast w momencie komplikacji nie ma żadnych przeszkód, aby z notatnika wyciągnąć dane i po czasie sporządzić takową notatkę

: pt mar 26, 2010 23:33
autor: stary
mettenos pisze:jeżeli sprawa zakończyła się oświadczeniem to policjanci nie sporządzają notatki urzędowej tylko zapis w notatniku służbowym, natomiast w momencie komplikacji nie ma żadnych przeszkód, aby z notatnika wyciągnąć dane i po czasie sporządzić takową notatkę
tak by moglobyc ale niestety nie zostali wezwani do miejsca zdarzenia

, w kazdym badz razie dzwonilem do sprawcy zaczął sciemniac ze on stał i przepuszczal ludzi z zakupami a brat w niego wjechal ( wogole cala akcja byla na parkingu supermarketu na ktorym napisane ze teren prywatny ale obowiazuja zasady ruchu drogowego, nie wiem czy zdarzenia parkingowe nie skomplikuja tu sprawy)powiedzialem ze skieruje sprawe do sądu to powiedzial jak mi pan udowodnisz to okej.
Jeszcze zastanawia mnie fakt bo ojcjec wspominal mi ze kiedys bylo ta ze to ubezpieczalnia drązyła dalej sprawe, ale mogly sie przepisy zmienić.

no i kolejna sprawa to przeciez jakby twierdzil ze to nasza wina to by poszedl sam na policje i chciałby dostac dane mojej polisyi auto robic z mojego oc, ale jakos cisza wiec ewidentnie scieme wali i dobrze wie ze jest winien.
Najgorzej jak znajdzie sobie lewych świadków :grrr:

: sob mar 27, 2010 00:17
autor: zajac
świadkom zawsze mozna udowodnic ze kłamią, a jak to było na supermarkecie to zawsze mozna z monitoringu tasme wziasc

: sob mar 27, 2010 00:37
autor: stary
oo o tym nie pomyslalełem, zdarzenie bylo 12stego marca nie wiesz moze ile mogą trzymac takie tasmy w archiwum? ale watpiew ze maja tam to bym kaufland a nie jakies duze centrum, podjade jeszcze raz sprawdze.

: sob mar 27, 2010 13:53
autor: doggie
weź pod uwagę, że hipermarketowe monitoringi parkingów są często kiepskiej jakości lub też nie są nagrywane na nośniki, dla przykładu TESCO i REAL w Gdyni ma beznadziejny monitoring zewnętrzny a z kolei MAKRO rewelacyjny, weź również pod uwagę że nie udąstępnią ci zapisu z monitoringu, musisz złożyć wpierw zawiadomienie o kolizji a potem Policja w ramach toczącego się postępowania występuje do nich o udostępnienie tych materiałów

: ndz mar 28, 2010 03:33
autor: zajac
mettenos, ale zawsze cos tam bedzie widac ,jesli jest ten monitoring


mojemu koledze zwineli dobre 10 lat temu auto z pod CH w krakowie i poszedl do ochrony i mu puscili bez problemu, ale niestety nic to nie dalo bo jak kamera szla w prawo to auto stalo a jak wracala w lewo to juz nie bylo , znalazlo sie w warszawie na pradze 2 tyg pozniej :grin:

: pn mar 29, 2010 09:38
autor: doggie
zajac pisze:mettenos, ale zawsze cos tam bedzie widac ,jesli jest ten monitoring


mojemu koledze zwineli dobre 10 lat temu auto z pod CH w krakowie i poszedl do ochrony i mu puscili bez problemu, ale niestety nic to nie dalo bo jak kamera szla w prawo to auto stalo a jak wracala w lewo to juz nie bylo , znalazlo sie w warszawie na pradze 2 tyg pozniej :grin:
oczywiście, próbować należy zawsze