Strona 1 z 1

Odszkodowanie za uszkodzenia po wjechaniu w dziurę...

: ndz cze 14, 2009 23:36
autor: bowi
Ktoś może przerabiał ten temat? Dzisiaj niestety mi się przytrafiło... Niewielka ulica z "leżącymi policjantami" co kilkadziesiąt metrów (Wolumen na Bielanach). Efekt wjechania w "dziurkę" to pogięta alufelga i zniszczona opona (do wyrzucenia) i nie wiadomo czy z zawieszeniem wszystko ok. Wezwałem policję i poinformowałem straż miejską. Jest jakaś szansa na odszkodowanie? Dzięki za wszelkie sugestie.

: ndz cze 14, 2009 23:45
autor: osaVWosa
Napisz jak doszlo do uszkodzenia i co wykonali na miejscu policjanci Czy byly fotki robione
Czemu ten sam temat w dwoch roznych dzialach :chytry:

: pn cze 15, 2009 01:12
autor: bowi
osaVWosa pisze:Napisz jak doszlo do uszkodzenia i co wykonali na miejscu policjanci Czy byly fotki robione
Czemu ten sam temat w dwoch roznych dzialach :chytry:
Fotek nie robili, ja też nie miałem aparatu ze sobą, ale jutro mam zamiar podjechać i obcykać tę dziurę. Przepraszam za dwa tematy, roztrzęsiony jestem cholernie dzisiaj po tym zdarzeniu ](*,), autko chodziło jak zegarek (nowe amorki, opony itd) normalnie załamka...

Re: Odszkodowanie za uszkodzenia po wjechaniu w dziurę...

: pn cze 15, 2009 01:31
autor: doggie
bowi pisze:Ktoś może przerabiał ten temat? Dzisiaj niestety mi się przytrafiło... Niewielka osiedlowa ulica z "leżącymi policjantami" co kilkadziesiąt metrów. Pogięta alufelga i zniszczona opona (do wyrzucenia) i nie wiadomo czy z zawieszeniem wszystko ok. Wezwałem policję i poinformowałem straż miejską. Jest jakaś szansa na odszkodowanie? Dzięki za wszelkie sugestie.
bowi, w pierwszym poście nic nie wspomniałeś o dziurze a to zupełnie zmienia postać rzeczy. Są dwa rozwiązania: udajesz się do komisariatu/komendy skąd byli policjanci i prosisz o zaświadczenie o zaistaniałej kolizji, różnie się praktykuje, gdzieniegdzie dają od ręki, a z kolei innym razem wypisujesz wniosek + opłata skarbowa 17 zł - mają 7 dni od złożenia wniosku na wydanie zaświadczenia, z którym następnie udajesz się do zarządcy drogi (Urząd Miasta, Gminy lub inna przez nich wskazana siedziba) i tam składasz wniosek - przeważnie dysponują gotowymi drukami do wypełnienia w takiej sytuacji, dołączasz zaświadczenie z Policji i czekasz. Drugie wyjście to takie, iż możesz bezpośrednio udać się wpierw do zarządcy drogi i zgłosić fakt, a oni z kolei występują z zapytaniem do Policji o potwierdzenie zaistaniałej szkody, osobiście polecam pierwszy sposób aby szybcie załatwić sprawę.

qrcze, dwa razy musiałem pisać to samo :chytry:

Re: Odszkodowanie za uszkodzenia po wjechaniu w dziurę...

: pn cze 15, 2009 01:36
autor: bowi
mettenos pisze:qrcze, dwa razy musiałem pisać to samo :chytry:
Sorry, miałem nadzieję że moderator usunie ten wątek a tamten zostawi :) A wiesz może czy mogę naprawić autko teraz na własną rękę, a potem domagać się odszkodowania na podstawie faktur/rachunków? Czy trzeba czekać na jakiegoś rzeczoznawcę czy cuś...?

Re: Odszkodowanie za uszkodzenia po wjechaniu w dziurę...

: pn cze 15, 2009 01:43
autor: doggie
bowi pisze:
mettenos pisze:qrcze, dwa razy musiałem pisać to samo :chytry:
Sorry, miałem nadzieję że moderator usunie ten wątek a tamten zostawi :) A wiesz może czy mogę naprawić autko teraz na własną rękę, a potem domagać się odszkodowania na podstawie faktur/rachunków? Czy trzeba czekać na jakiegoś rzeczoznawcę czy cuś...?
nie, musisz czekać na ocenę rzeczoznawcy z firmy, u której zarządca ubezpieczył tę drogę od takich wypadków, jak teraz naprawisz auto przed wyceną to guzik dostaniesz

generalnie temat ten chyba powinien być w "Ubezpieczeniach, poradach prawnych", no ale cóż...

: pn cze 15, 2009 01:59
autor: bowi
dzięki mettenos za wszystkie podpowiedzi, a moderatora proszę o przeniesienie tematu do odpowiedniego działu, sorry za zamieszanie :kwiat:

: śr cze 17, 2009 22:36
autor: ThomasGTI16V
Witam podpinam sie pod temat szkoda zakładać nowy sytuacja podobna ale nie do końca wjechałem w dziure w drodze uszkadzając miske olejową i wyciek sie olej calutki :(nie dawno wymieniony:( masakra dziura jak sk.......n
zgłosoiłem polcji zdarzenie potwierdzili to ze droga do du... spisali pisemko protokół ze zdarzenie wysłali go potem do gminy tej drogi do zarzadcy pojechałem złozyłem pisemko ze domagam sie odszkodowania itd... zadzwoniłęm do ubezpieczyciela tejże drogi spisali potem gościu na oględziny przyjechał spisał papiery ze mną itd zdjecia porobił na miejscu zdarzenia też i normalnie są jaja, potem, jak oględzinowy pojechał ja kupiłem sobie mise i olej i uszczelniacz i uleczyłem autko i wszystko git za zamiennik zapłąciłem 140zł do 1,9TDI 110ps olej 100zł i usczelnaicz robota free bo ja sobie zrobiłem ale co to kogo obchodzi a oni mi przysłali takie pisemko normalnie załamka co za prawa w tym kraju:( co radzicie???
Moim zdaniem pisać odwołąnie ale co i jak??? chyba mam tylko za miske paragon a za o9lej nie mam i robote :( chyba zeby coś pokombinować... a ile dni od otrzymania listu mozna napisac odwołanie bo to też chyba ważne??? oto co przyszło:


Obrazek

: śr cze 17, 2009 23:11
autor: zajac
pisz odwolanie bo oni sa jacys nienormalni , jak moga ci nie wyplacic kasy z OC, nawet jakby to bylo 30 pln to ich psim obowiazkiem jest wyplacenie. to jest tak jakby ktos z TUW w ciebie wjechal i by ci powiedzieli ze napraw se sam bo za male koszty.

Pisz odwolanie kategorycznie! Powolaj sie na art. 361 par.2 kodeksu cywilnego:
Art. 361. § 1. Zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.
§ 2. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.

i art. 363 kodeksu cywilnego:
Art. 363. § 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu.
§ 2. Jeżeli naprawienie szkody ma nastąpić w pieniądzu, wysokość odszkodowania powinna być ustalona według cen z daty ustalenia odszkodowania, chyba że szczególne okoliczności wymagają przyjęcia za podstawę cen istniejących w innej chwili.

, ich odpowiedzialność określa art. 822 k.c

Art. 822. § 1. Przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia.
§ 2. Umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o których mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie wypadku, który miał miejsce w okresie ubezpieczenia.
§ 3. Jeżeli strony tak postanowiły, umowa może obejmować także szkody powstałe, ujawnione lub zgłoszone w okresie ubezpieczenia, będące następstwem wypadków, które miały miejsce w okresie przed zawarciem umowy ubezpieczenia, pod warunkiem że w chwili zawierania umowy ich skutki nie były znane żadnej ze stron, pomimo zachowania przez strony należytej staranności.
§ 4. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń.

W odwołaniu napisz, że na podstawie powyższych przepisów jako ubezpieczyciel Zarządu Dróg są zobowiązani do wypłaty odszkodowania z tytułu szkody wynikającej z winy ubezpieczonego. A ich stanowisko w tej sprawie w stosunku do ciebie nie ma żadnyh podstaw prawnych ponieważ nie ty podpisywałeś umowę ubezpieczenia, na która się powołują. Zaznacz, że domagasz się wypłaty kwoty ze sporządzonego kosztorysu (możesz poprosic jakis warsztat, żeby ci wycenił taką naprawę na piśmie lub skorzystac z ich kosztorysu), a jeśli dalej będą unikać odpowiedzialności wynikającej z przepisów kodeksu cywilnego skierujesz sprawę na drogę sądową.

Powinno pomóc takie zagrożenie bo zwykle ubezpieczyciele wolą unikać sądu, a takie odmowy sa po to, że 1 sie upomni a 10 da sobie spokój

: czw cze 18, 2009 15:37
autor: doggie
zajac, też chyba przyznasz, że to pismo to jakaś paranoja - chcą robić z ludzi idiotów - oczywiście odwołanie + informacja o skierowaniu sprawy na drogę sądową w przypadku dalszego negatywnego rozpatrzenia

[ Dodano: 18 Cze 2009 15:39 ]
zajac, ale to może być tak, że po prostu zarządca drogi podpisał właśnie taką umowę i faktycznie ubezpieczyciel w świetle prawa może tak postępować, wówczas zostanie nam skierować sprawę do sądu przeciwko zarządcy drogi a nie ubezpieczycielowi

: czw cze 18, 2009 22:10
autor: ThomasGTI16V
wielkie dzięki wam za rade zabieram sie do pisania odwołania i mówicie że byle gdzie zrobią kosztorys naprawy i części? pozdro :kufel: :kufel: :kufel: :kufel:

: czw cze 18, 2009 22:18
autor: zajac
mettenos pisze:zajac, ale to może być tak, że po prostu zarządca drogi podpisał właśnie taką umowę i faktycznie ubezpieczyciel w świetle prawa może tak postępować, wówczas zostanie nam skierować sprawę do sądu przeciwko zarządcy drogi a nie ubezpieczycielowi
tu sie z toba zgodze, rzeczywiscie jest taka mozliwosc i wtedy w postepowaniu cywilnym trzeba bedzie wystapic o odszkodowanie do zarzadcy drogi

mozna rowniez skorzystac z AC jesli sie ma i wtedy ubezpieczyciel zalatwi to za nas

: pt cze 19, 2009 12:22
autor: funkoval
zajac pisze:mettenos napisał/a:
zajac, ale to może być tak, że po prostu zarządca drogi podpisał właśnie taką umowę i faktycznie ubezpieczyciel w świetle prawa może tak postępować, wówczas zostanie nam skierować sprawę do sądu przeciwko zarządcy drogi a nie ubezpieczycielowi


tu sie z toba zgodze, rzeczywiscie jest taka mozliwosc i wtedy w postepowaniu cywilnym trzeba bedzie wystapic o odszkodowanie do zarzadcy drogi

mozna rowniez skorzystac z AC jesli sie ma i wtedy ubezpieczyciel zalatwi to za nas
zarządca drogi ma obowiązek pokrycia szkody, bo ta wynika z czynu zabronionego (deliktu) - utrzymanie nawierzchni w nienależytym stanie.
jeśli poszkodowany zwróci się do zarządcy (ubezpieczenie OC jest dla niego z tego co wiem obowiązkowe) - o wypłatę odszkodowania dowodząc, że szkoda powstała z winy zarządcy, a ten nie uwzględni tego żądania w całości, to o pozostałą część można go pozwać. wtedy w procesie pozwanymi będzie zarządca i jego ubezpieczyciel (współuczestnictwo konieczne).

a to, że się ubezpieczyciel zarządcy miga od pokrycia szkody to tylko źle dla zarządcy, bo okazuje się, że jego polisa nie dotyczy "małych" szkód :helm:

dlatego lepiej wezwać do naprawienia szkody zarządcę - i jego następnie pozywać
wtedy tłumaczenie ubezpieczyciela nie znaczy więcej, niż zeszłoroczny śnieg

: ndz cze 21, 2009 20:20
autor: Paweł Marek
dokładnie, wyrównania za szkodę domagamy się od zarządcy drogi, kwestia odmowy wypłacenia przez ubezpieczyciela ma nas nie obchodzić, to nie my jesteśmy w yym wypadku ubezpieczeni tylko zarządca