Forum.VWGolf.pl

hak64 pisze:

krisLLU pisze:Ponownie witam, niestety odwołanie od kosztorysu g"wno dało ,

Co Ci napisali? Jeśli nie chcą uwzględnić rzeczywistych cen części w kosztorysie, to zawsze możesz naprawić auto w solidnym warsztacie, a ubezpieczycielowi podesłać fakturę z rzeczywistymi kosztami naprawy. Możesz obciążyć ubezpieczyciela kosztem najmu samochodu zastępczego (za okres naprawy) w dowolnym terminie (byle do 3 lat od zdarzenia). Ze skarbówką należy się rozliczyć do 2 tygodni od transakcji opisanej w umowie.

Może krisLLU chodziło o to, że nie zareagowali na odwołanie wysłane np. pdfem w mailu albo tekstem w mailu, bo ja już tak miałem, że udawali głupa i nic nie odpisywali przez 2 miesiace dopiero musiałem wysłać zwykły list. I nie miałem złego maila, bo wysyłałem na kilka, na te z pism od nich również.

hak64 wypowiedziałbyś się proszę na mój temat dotyczący meganki, kilka postów wyżej opisałem z skanami kosztorysu

VWiater pisze:hak64 wypowiedziałbyś się proszę na mój temat dotyczący meganki, kilka postów wyżej opisałem z skanami kosztorysu

Tam masz wyłącznie naprawę (lakierowanie), ale i tak kosztorys jest zaniżony. Nie uwzględniono lakierowania sąsiednich elementów (cieniowanie), a stawka rbg na poziomie 50 zł dotyczy raczej wioskowego kowala, albo "artysty" malującego w stodole przy użyciu puszki farby w sprayu.

WIelkie, serdeczne dzięki hak za wypowiedź! Teraz mam pytanie jeszcze jedno, bo właśnie piszę odwołanie, pomagam sobie Twoimi wypowiedziami i ogólnie tym forum: czy w odwołaniu muszę napisać jakiej kwoty żądam? Jeśli tak to jak policzyć to "cieniowanie"? bo roboczogodzine prosto - po prostu zmienie stawke i mi wyjdzie a to cieniowanie?

VWiater pisze: czy w odwołaniu muszę napisać jakiej kwoty żądam?

Nie musisz, ale lepiej wpisać w uzasadnieniu np: "z rozmowy z fachowcem (właściciel warsztatu lakierniczego) wynika, że koszt naprawy przekroczy wartość 1200 zł, bowiem do lakierowania są dwa elementy, a dwa kolejne wymagają cieniowania"

hak64 pisze:a ubezpieczycielowi podesłać fakturę z rzeczywistymi kosztami naprawy

wiesz co mi odpisali ? (z AC)
"ewentualną różnicę w naprawie szkody pomiędzy wyceną PZU a fakturą za naprawę pokrywa właściciel"

BANDA ZŁODZIEI I OSZUSTÓW i tyle...

Piasek pisze:"ewentualną różnicę w naprawie szkody pomiędzy wyceną PZU a fakturą za naprawę pokrywa właściciel"

To napisali z ASO (z warsztatu), czy też ubezpieczyciel był tak nieostrożny? Jeśli to pierwsze, to istotnie warsztaty (zwłaszcza współpracujące z ubezpieczycielem) stosują takie "dupochrony", ale to nienajlepiej świadczy o ich profesjonaliźmie (nie neguję tu jakości robót naprawczych, a znajomości przepisów). To drugie (ubezpieczyciel) jest zaś wyssaną z palca bzdurą, bo obowiązkiem ubezpieczyciela jest zrekompensowanie wszystkich kosztów związanych ze zdarzeniem szkodzącym. Jeśli więc naprawa została wykonana zgodnie z technologią i zakresem prac ujętych w kalkulacji szkody, to koszt tej naprawy musi zostać zwrócony. Tu jest wprawdzie jeden warunek - stawka rbg i ceny części użytych do naprawy muszą być realne (nie mogą być wyższe od cen stosowanych przez ASO). Najlepszym więc rozwiązaniem jest postaranie się o wycenę kosztów naprawy w ASO, po czym naprawa w wybranym warsztacie i wysłanie faktury za naprawę z kwotą nieco niższą, niż ta w serwisie. Jeśli ubezpieczyciel z jakichś tam względów nie zechce za to zapłacić, to są sposoby, aby zechciał.

Sytuacja z przed miesiąca:
A3 z 2011r, polski posalon, pełna historia, auto 2x więcej warte niż śmieci jakie sprowadzają handlorze.
Pod sklepem na parkingu babka SUV`em cofała, trafiła, poszedł reflektor, porysowała trochę zderzak i pogięta chromowana listwa atrapy chłodnicy.
24h już przysłana kalkulacja szkody, 2100 i numer konta podawać oni już przelewają
Olani, napisane odwołanie (sam reflektor ksenon do tego auta 2400zł kosztuje ori Hella). Odpisali że nie dołożą nawet złotówki, bo amortyzacja, sracja, 49zł roboczogodzina, te same brednie które wszyscy w wycenach dostajecie. I znowu szybko numer konta bo oni mają terminy na zamknięcie postępowania.
Auto po wycenie w niezależnym warsztacie (nowy reflektor, malowanie zderzaka + nowa chromowana ramka) 3100zł i taka wycena wysłana do ubezpieczalni
2gi tydzień auto stoi niezdatne do jazdy bo wywalony reflektor
3 doby znowu odpowiedź że oni wycenę przesłali i numer konta im tu szybko podawać do przelewu.
Nie to nie.
Zadzwonili do ASO, przedstawili sprawę, po 40 min była laweta z ASO która zdjęła i zostawiła nowiutkie A1 (900km przelotu) a zabrała A3.
Po 2 tygodniach auto było do odbioru - zrobione.
3900zł koszt naprawy pojazdu
3400zł koszt auta zastępczego
Jeden podpis i ubezpieczalnia wyrzygała ponad 7 tyś zł
I tak z gnojami należy postępować.
To jedna wielka banda oszustów i naciągaczy - bez wyjątku.

Warto jeszcze z nimi walczyć czy szkoda czasu?

Kosztorys:
" onclick="window.open(this.href);return false;

Pawelek19 pisze:Kosztorys:

Aleś się wysilił. Z tego nic nie wynika. Żeby ocenić rzetelność wyceny kosztów naprawy niezbędne są fotki uszkodzeń. W kosztorysie (niepełnym zresztą) masz wyłącznie pozycje do naprawy (nic do wymiany). Stawka 80 zł za rbg jest zdecydownie za niska.

Panowie Poszkodowany mk4 2.0 benz z gazem 2001R. Uszkodzenia, błotnik zderzak listwa(Połamane), połamane mocowanie lampy, orientacyjny koszt wyceny?

650zł

BartesWZL pisze: Poszkodowany mk4 2.0 benz z gazem 2001R.

Ubezpieczyciel zaniży i zaproponuje około 1500 zł W rzeczywistości wycena powinna mieć 3 z przodu

BartesWZL, dostaniesz wycenę napisz koniecznie - z ciekawości który z nas był "bliżej"

Witam, mam prośbę co do orientacyjnej wyceny odszkodowania, samochód to golf 3 1.6 1996r.
https://zapodaj.net/eff5ba91c6027.jpg.html