Forum.VWGolf.pl

Napisałem odwołanie. Dokladka pod zderzakiem też jest do wymiany. Cena aso 350zł plus listwa zderzaka 150. Czy porysowany błotnik nadaje się do wymiany? Jak z uszkodzeniem ocynku blachy? Mogę domagać się wymiany na nowy?

Wycena zapewne zgodna z kodem pocztowym/adresem zameldowania właściciela pojazdu.
Na podstawie stawek jakie ma mój zaprzyjaźniony lakiernik z adnotacją ma być dobrze i ładnie:
- demontaż błotnika i zderzaka i ponowny ich montaż 100
- zmatowienie, odtłuszczenie, przygotowanie do malowania w komorze 50 błotnik 100 zderzak
- malowanie 250 za błotnik i 400 za zderzak
- przepolerowanie el. sąsiadujących żeby wyrównać połysk nadwozia ok 150
- usunięcie głębokich zarysowań plastiku czy tam jakieś "spawanie" plastiku przy tym co widać na foto ok 50zł
1100zł - jak byś chciał rachunek to +45% do ceny (20% dochodowego i 23% VAT)
także tutaj w pełni zgadzam się z

hak64 pisze:Stawka rbg przyjęta w wycenie ubezpieczyciela 49 zł +VAT dotyczy raczej wioskowego kowala, żaden szanujący się warsztat nie zejdzie poniżej 100 zł.

ale nie sądzę że ugrasz więcej jak 100-150zł dopłaty. Chyba że wstawiasz do warsztatu na bezgotówkowe i niech oni się szarpią z ubezpieczalnią o zwrot poniesionych nakładów bo tak najwygodniej.

Piotr932 pisze:Jak z uszkodzeniem ocynku blachy? Mogę domagać się wymiany na nowy?

Wymiana na nowy przysługuje w sytuacji, gdy uszkodzenie spowodowało trwałe odkształcenie elementu (ostre zagięcie blachy, wymagające uzupełnienia ubytków, wyrównania powierzchni szpachlą).

Piotr932 pisze:Cena aso 350zł plus listwa zderzaka 150.

Napisałeś to w odwołaniu? Jeśli tak, to ubezpieczyciel powinien to zaakceptować ( w końcu nie jest to jakiś kosmiczny koszt).

Tak. Odwołanie wysłane, zobaczymy co z tego będzie. Jak uda się coś więcej ugrać to stawiam duże
Napisałem do ASO I na podstawie zdjęć wycenili mi to między 2000 a 3000. Czy mogę wysłać tego maila też do PZU? Coś to da?

Piotr932 pisze:Napisałem do ASO I na podstawie zdjęć wycenili mi to między 2000 a 3000. Czy mogę wysłać tego maila też do PZU? Coś to da?

Trudno powiedzieć, czy coś to da. Ubezpieczyciele bardzo niechętnie sięgają do własnej kieszeni, ale próbować trzeba. Jest taka zasada, którą należy się w życiu kierować; Podejmując walkę - możesz przegrać, nie podejmując - już przegrałeś...

Odwołanie w całości oddalone. Nie odnieśli się do elementów plastikowych do wymiany, jednego wcale nie ma w ich kosztorysie. A cała resztę wylicza im audatex. Zadzwoniłem tam i powiedzieli ze mogę naprawić samochód i zwrócą mi pieniążki jeżeli kwota nie będzie z kosmosu, a na żaden kosztorys z serwisu nie dadzą mi nic więcej bo muszę im pokazać faktycznie poniesione koszty, a nie kosztorys.

I do znudzenia powtarzał to będę że jedyne co się zmieniło to koszmarnie wzrosło OC które musimy płacić...
Reszta po staremu.
Zobaczycie pod koniec roku jak media publikować zaczną jakie sobie prezesi, zarządy, rady nadzorcze firm ubezpieczeniowych bajońskie premie i nagrody powypłacali...

Za porada mojego ubezpieczyciela, zadzwoniłem do PZU i poprosiłem o adres warsztatu który wykona Naprawę wg. Ich kosztorysu, bo jak stwierdził w przypadku braku wskazania warsztatu, mam podstawę żeby twierdzić że naprawa na tą kwotę jest nierealna. Pan z PZU miał do 12 dzisiejszego dnia wysłać mi adres. Jest 14:30 i dalej pusto. Ponadto stwierdził że nawet kosztorys który sporzadze w serwisie na swój koszt nic nie da bo oni chcą rachunki za naprawę. Dostałem od nich tylko takie coś " proszę przekazać kosztorys sporządzony prezz PZU do dowolnego warsztatu, warsztat sporzadzi kosztorys ze swoimi stawkami, jeżeli zauważą inne uszkdozenia to zgłoszą dodatkowe oględziny." jutro mam w planach złożyć skargę do rzecznika finansów, dzwoniłem już tam i mam wysłać cała korespondencję z nimi.

Szukaj warsztatu który zrobi to bezgotówkowo. Wstaw - powiedz jak ma być zrobione i odbierz zrobiony pojazd. A o zapłatę za naprawę niech już warsztat użera się z ubezpieczalnią a oni wezmą co do grosza za to.

Audi A3, 2001r, 1.9 130KM, wersja 3 drzwiowa.
Facet przy zmianie pasa uderzył w bok A3. Najgorzej, że samochód pożyczyłem od Mamuśki
"Dobry zwyczaj nie pożyczaj".
W rzeczywistości wygląda to dużo gorzej, mocny wgniot, spękany lakier, blacha na wierzchu. Zderzak widać też lekko zahaczony. Czy to wystarczy wy go zakwalifikować do wymiany? Listwa plastykowa przy progu, przy błotniku i w drzwiach zarysowana.
Podpowiecie z wyceną?

Błotnik do wymiany. To jest szkoda na ponad 4 tys, lub 5 z wymianą zderzaka (jeśli zaczepy są uszkodzone).

Dzwoniła pani ze stolicy z Warty, która po wypytaniu mnie o dokładne szczegóły uszkodzeń zrobiła telefoniczną wycenę.
1500zł powiedziała. Nie zgodziłem się. Poprosiła bym wysłał zdjęcia, obejrzy i może coś dołoży.

hak64 pisze:To jest szkoda na ponad 4 tys, lub 5

Krucy pisze:Dzwoniła pani z Warty,

Krucy pisze:1500zł powiedziała

Różnica wycen polega na tym że user hak64, wycenia tak jak powinno być a ubezpieczyciel pomniejsza te same wyliczenia o 60% amortyzacji i tyle Wam wypłaca.
Krucy, to zaproponuj pani w Wawie że wstawisz jej auto na parking firmowy, nie chcesz pieniędzy - niech ci naprawią samochód za to i oddadzą w stanie jaki był przed wypadkiem.

Krucy pisze:zrobiła telefoniczną wycenę.

zrobić to pani ci może... wiesz co...
Biznes życia, najniżej jak się dało i jeszcze nie stracą ze 2 stówek na dojazd likwidatora.
Biznes życia

No dobra. Ale jak w takim przypadku przywrócić samochód do stanu sprzed zdarzenia? Niby mam to wyciąć? Raczej nikt nie podjął by się takiego działania w tym przypadku. Jak można usunąć taką szkodę możliwie najlepiej jak to się da? Kupić całą budę i przełożyć podzespoły ? Czyli wynika, że inaczej się tego nie zrobi jak wyciągając wgniecenia, szpachlowania i lakierowanie całego elementu aż po przednią szybę.