WCZASY - CHORWACJA !!!
: wt cze 28, 2011 14:07
Dokładnie,i dlatego ja minąłem całkiem Słowenię,a granice przekraczałem w Letenye-Gorican,nadłożyłem może niecałe 30 km,ale płacić winiety bez sensu,a rydzykować tym bardziej bez sensuPiasek pisze: Wpadniesz i nim zdążysz zapiać 6-tkę to już masz granicę CHR
lux4 pisze:co do CRO - to w podanym linku "Tabela odcinków i aktualne koszty na stronie klubowej PZM-Info-Tour."
gdzie ta stronka z tabelą? :/
Pod warunkiem że uda się człowiekowi tam trafić bo oznakowania są tak zrobione że wszędzie i w każdym miejscu wywalają na płatną autostradę... Myśmy stracili dobre 40min nim znaleźliśmy drogę zjazdową z Austriackiej jeszcze autostrady na Słoweńskie dukty żeby nie płacić astronomicznie drogiej winiety. Navigacja pomimo ustawienia celu i zmiany dróg i tak uporczywie wywalała na autostradę, mapa papierowa pokazywała że gdzieś tam biegnie zwykła droga a po trafieniu w nią okazało się że była zamknięta. Ustawione bariery i koniec.bongo pisze:Dokładnie,i dlatego ja minąłem całkiem Słowenię,a granice przekraczałem w Letenye-Gorican,nadłożyłem może niecałe 30 km,
Bo pewnie temu że jechałeś przez Austrię.Ja jechałem przezPiasek pisze:Pod warunkiem że uda się człowiekowi tam trafić bo oznakowania są tak zrobione że wszędzie i w każdym miejscu wywalają na płatną autostradę...
5-drzwiowy nie jest ani o centymetr dłuższy. Pomijając dyskomfort wsiadki/wysiadki miejsca dokładnie tyle samo.GregorGT pisze:myślicie, że dam radę się zabrać do 3- drzwiowego mk IV w 4 osoby z całym bagażem?
W tej materii to proponuję założyć oddzielny temat: Sztuka pakowania.GregorGT pisze:Jeśli chodzi o mnie i o kumpla to możemy wziąć minimum bagażu...
a po napisaniu kilku postów w temacie "Sztuka pakowania" zachęcić do przestudiowania go przez kobietyGregorGT pisze:Gorzej z kobietami...
to zależy. Jak faktycznie budżet skalkulowany co do grosza i z ledwością spięty - warto zabrać trochę z Polski.GregorGT pisze:czy warto dużo jedzenia zabierać.
60 batoników CORNEY bez czekolady, i kilka zupek chińskich... tam też są sklepy a ceny są porównywalne, pod warunkiem że nie kupujemy przy "drodze na plażę" czy podobnych "turystycznych" miejscach... tubylcy też muszą gdzieś kupować jedzenieGregorGT pisze: No i napiszcie, czy warto dużo jedzenia zabierać.