Strona 27 z 54

: pt sie 21, 2009 21:02
autor: Freyu
Trynity pisze:I jak po 3 dniach zarzekaliśmy się, że nigdy więcej już do Chorwacji nie pojedziemy i nie wiemy co ludzie widzą w tym kraju, tak teraz wiemy, że napewno kiedyś tam wrocimy.
Stary, mam to samo :) Jak wróciłem to mówiłem że nigdy więcej bo za daleko i w sumie nic specjalnego. Ale im dłużej po to tym bardziej stwierdzam że mi się podobało i że wrócę tam kiedyś i może nawet szybciej niż mi się wydaje :) Coś w tym kraju urzeka...tak jak piszesz widoczki, woda itp.

: sob sie 22, 2009 08:25
autor: Piasek
No i oto "nadejszla wiekopomna chwila" kiedy to w kierunku Chorwacji ruszyć czas :)
Startujemy o 14-tej. Najpierw do Żor do znajomych, tam nocleg i 4-ta rano start na Chorwację - Zadar konkretnie. Przez Czechy, Austrię, Słowenię...
W ub. roku "zrobiliśmy" odcinek od Rijeki do Zadaru, w tym roku dalej... do końca... aż do Dubrovnika. Noclegi: jak zawsze - totalny spontan z namiotami, gdzie się uda rozbić tam będziemy spać.
Wracamy za tydzień... :D

: pn sie 24, 2009 08:14
autor: Fabian LDZ
i ja wczoraj wróciłem
byłem w Lokvie Rogoznicy czyli obok Breli w której wypoczywała Trynity, :bajer:
do Makarskiej mieliśmy ok 25km, do Omis-a ok 8km, do Splitu ok 30km
droga przeszła gładko bez problemów, jechaliśmy przez Czechy, Austrie, Słowenie - w słoweni omineliśmy autostrade aby nie płacić bez sensu za winetki
Po raz pierwszy pojechałem do Cro i wiem że na pewno tam wróce
Miałem podobną sytuacje jak Trynity, aby dotrzeć z plaży na kwatere trzeba było wejść pod górę - po 5 godzinach opalania nie była to lekka sprawa
Mieszkaliśmy w apartamencie 4ro osobowym płaciliśmy 65E za dobe (cena z kilmatyzacją która była zbawieniem)
Z szybkich porad, jeśli ktoś chce kupić tanio winko to najlepiej w makarskiej na ulicy zagrebskiej - tam znaleźliśmy wino po 12kun za litr (oczywiście to w butelkach plastikowych)
Jeśli zwiedzacie Dubrovnik polecam później pojechać kawałek dalej w stronę lotniska - widok na całą okolice niesamowity
Kilka fotek postaram się zamieścić w najbliższym czasie

: pn sie 24, 2009 18:17
autor: beret88
Nadchodzi wielkopomna chwila,w której to i ja wyrusze w strone Chorwacji. Trasa Białystok- Primosten a potem Dubrovnik przez Słowacje,Austrie i Słowenie :smoke: Wyruszamy 5 wrzesnia około południa, jedziemy w ciemno jednak namiot na wszelki wypadek bierzemy ze sobą. Moze macie jakies namiary na niedrogie kwatery w Primosten?(jedziemy w 4 osoby) Wszelkie rady,porady i propozycje mile widziane :pub:

: wt sie 25, 2009 18:51
autor: safik25
koledzy w piątek startuje na chorwacje,i mam pytanie jade czechy,austria slowenia chorwacja czy może lepiej czechy slowacja,węgry i chorwacja długość podobna tylko jak z winietami która trasa będzie tańsza ?

: wt sie 25, 2009 22:23
autor: Fabian LDZ
safik25, ja jechałem ostatnio przez czechy austrię i słowenie z tym że słowenie po zwykłych drogach żeby nie płacić winetki - czas samej podróży to ok 18godzin, przejechaliśmy trochę ponad 1400km w jedną stronę

: wt sie 25, 2009 22:57
autor: safik25
Fabian LDZ, a kolego mógłbyś walnąć kwotą za winiety przez czechy austrie ?bo sie trochę wystraszyłem po tym jak znalazłem na jakimś forum turystycznym że jeden typ zapłacił 300 euro za przejazd chyba że nie miał winiety i go złapali

: śr sie 26, 2009 07:39
autor: Fabian LDZ
safik25, winety wykupuj obowiązkowo! nie ma co nawet ryzykować, tylko słowenie sobie odpuściliśmy bo płacić za kilkadziesiąt km autostrady to bezsens więc polecieliśmy drogami nie płatnymi
Wineta w czechach 220koron
Wineta w austrii 7,7E

: czw sie 27, 2009 22:10
autor: danielos87
Winieta w Czechach 330koron miesieczna
Winieta Austria 7.70euro za 10 dniową
Winieta Słowenia 15euro za 7 dniową

: sob sie 29, 2009 10:09
autor: jaruhna
danielos87, sprawdzali paszporty??

: sob sie 29, 2009 15:38
autor: Paweł Marek
Węgrzy na przejściu patrzą w paszporty, nawet pieczątki jeszcze wbijają. Pierwszy kawałek autostrady o który pytałeś kosztuje 36 albo 38 kun (koło 20 zeta)

: sob sie 29, 2009 18:21
autor: jaruhna
Paweł Marek, przecież węgry są w Unii co ich , nie wyrobiłem paszportu i jade na Chorwacje ale chyba mnie nie zawróca mam taki druk z a,mbasady że nie wymaga sie paszportu od turystów z polski jakby co

: wt wrz 01, 2009 13:19
autor: gitfunfel
Witam, ja wczoraj wróciłem z Chorwacji (Tucepi za Makarską) 23-letnim mk2 z silnikiem JP który teoretycznie ma 54 KM (wszyscy mówili że porywam się z motyką na słońce a okazało się że golfik nawet się nie zająknął) w dwie osoby i pełne załadowanie bagażnika. Wyglądało to tak:

- przebyty dystans: 2607 km.
- opłaty za autostrady:
1) Czechy- nie pamiętam
2) Austria 2x 7,70 euro
3) Słowenia- oczywiście omijane
4) Chorwacja
42 kn z granicy SLO do Zagrzebia autostradą A2
171 kn z Zagrzebia do końca (czyli prawie do Makarska autostradą A1)
w drodze powrotnej omijałem wszystkie Chorwackie autostrady; jedynie z Zagrzebia do granicy ze Slowenią nie polecam omijać, no chyba że mnie nawigacja tak fatalnie poprowadziła- fatalny odcinek 70-kilku kilometrów

- paliwo:
1) spalanie 4,74 litra/100 km (w sumie 123,62 litrów)
2) total koszt paliwa 153 zł.+ 20 euro+ 439 kn, czyli po przeliczeniu około 523 zł
3) cena za litr diesela w HR: 7,07 kn

- średnia moja prędkość na autostradach 110-130 km/h

- autostrady w Chorwacji - REWELACJA

- Słowenia: zatrzymany za przekroczenie prędkości (69 km/h na ograniczeniu do 50)- mandat 125 euro !!! tak więc uważajcie bo grzywny są kosmiczne; ja uniknąłem tego mandatu :)

- warto mieć nawigację bo bez niej bym się nieraz potracił

: śr wrz 02, 2009 09:26
autor: Piasek
SoftRM pisze:Primosten 5 Września czyli po sezonie - moja rada staniesz w miastaczku popatrzysz i wal do domów które ci się podobają będziesz miał do wyboru do koloru :grin: ja tak zrobiłem rok temu co prawda w czerwcu ale wrzesień to to samo - mniej turystów , jeśli by ci ta opcja nie odpowiadała to przy fontanie jest z 3 agencje turystyczne które zajmują się pośrednictwem - no i jest zasada im dalej od morza tym taniej a tu moja relacja z Primosten
No i w tej kwestii jest mały problem. Ostatnie dwie noce spędziliśmy na campingu w Podgorze, ceny już... powiedzmy takie sobie (czyt. drogo jak za spanie na glebie pod sosną) i postanowiliśmy przejść się po siedzących na ulicach, przy skrzyżowaniach itp babkach, dziadkach i całej rzeszy innych ludzi krzyczących z daleka "apartmani" oraz paru domach z szyldem pokoje... No więc pomimo braku obłożenia (bo mieli całe chaty puste) a tabuny ludzi oferowały pokoje i apartamenty do wynajęcia - nikt nie chciał nam wynająć na 2 doby... Na tydzień, dwa to od ręki ale na dwie noce - no way. I to pomimo wielu pertraktacji, że my mamy swoje śpiwory - także bez pościeli, że klimy włączać nie będziemy (bo i po co skoro i tak całe dnie na plaży). Nie i koniec. Nie na 2 dni. Ogólnie rzecz biorąc jestem delikatnie zniesmaczony całą Dalmacją czyli Chorwacją południową. W ub. roku byliśmy w północnej (od Rijeki do Zadaru) i było niesamowicie spontanicznej, zdecydowanie mniej ludzi i wszystko to jakieś takie bardziej wyluzowane i spontaniczne. Zawsze można było się dogadać co do ceny, wszędzie luźno itp. Dalmacja niestety przypomina polskie wybrzeże lub Zakopane - wszędzie tłumy, wszystko zapchane i dosłownie za wszystko chcą pieniądze. Tam parkowaliśmy w centrum - połowa miejsc parkingowych pusta, a parkometr wołał 2 kuny za godzinę postoju. Tutaj trzeba pół godziny kołować żeby się gdzieś wbić, kolejne 20 min "kręcić w miejscu" aby wpasować kombi w miejsce dla Cinquecento a później okazuje się ze 1h parkowania kosztuje 10 kun. Podobnie campingi. Za 4 osoby, 2 namioty i 1 auto płaciliśmy ok 35 euro za dobę... Podczas gdy w północnej części to samo kosztuje max 20 euro i do tego dużo wyższy standard. Tutaj nawet za prąd doliczali co jest bardzo irytujące bo ja potrzebowałem podłączyć ładowarkę do telefonu a obok koleś kamperem zasilał się kablem siłowym 24h na dobę (klima, lodówki, itp) a kasowali nas tyle samo... Na 1 tylko campingu koleś powiedział że ładowarki itp się nie liczą jako pobór prądu... Mniejsza o to - w północnej części w ogóle za to nie liczą. Owszem, Split, Sibenik, Primosten czy Dubrovnik na koniec to bardzo urokliwe miasta jednakże wszędobylska pazerność finansowa, z którą spotykamy się na każdym dosłownie kroku sprawia że czuję się jak w polskim Kołobrzegu, Ustce czy Zakopcu i psuje cały efekt. Zatem jeżeli ktoś chce spędzić na prawe miłe i przyjemne wakacje (a do tego niedrogie) to polecam Chorwację ale tylko do Zadaru... Tam znajdziecie (pod koniec sierpnia) na prawdę puste plaże w urokliwych zatoczkach, przyjaznych i miłych ludzi oraz ceny bardzo zbliżone do polskich... Dalmacja została już (niestety) zalana przez wszędobylską komercję... Jak we Włoszech: liczy się kasa, kasa i tylko kasa...