: śr lip 15, 2009 00:48
Moja relacja z wyprawy do Chorwacji 2-8.07.2009, wyspa Pag, miejscowość Povljana
Trasa: Kraków->Zwardoń PL/SK-> Zilina-> Bratysława -> Szombathely -> Redics -> Zagrzeb -> Povljana
Wyjazd z mojej miejscowości (20 Km na zachód od Krakowa) 6.00 dojazd do Povljany 18.00.
Odległość spod mojego domu pod apartmani dokładnie 999 km.
Droga: Oczywiście najgorzej jedzie się przez Polskę, także niespełna stu km odcinek do granicy ze Słowacją przejechaliśmy w ok 2 godziny (ciągle remonty, ruch wahadłowy). Początek Słowacji wygląda identycznie. Droga do Ziliny to męczarnia, tam zaczyna się autostrada i prawdziwa jazda (spokojnie można jechać prawie cały czas 160 km/h - warto znaleźć radio expres, jeśli dobrze pamiętam nazwe, podają tam marki nieoznakowanych radiowozów itd. da sie zrozumieć). Przy takich prędkościach rzadko zdarza się być wyprzedzanym przez Słowaków, którzy jeżdżą przeważnie kulturalnie po wyprzedzeniu zjeżdżają na prawy pas.
Ok. 70 km przed Bratysławą zaczynają się remonty (po 2 pasy w obie strony tylko zwężone i ograniczenie chyba do 100 km/h) co jakiś czas po 5 km, jak ktoś nie blokuje lewego to da sie tam spokojnie wyprzedzać i jechać ok 130 km/h. Od Bratysławy włącznie piękna autostrada, aż do Węgier.
Węgry: prawie jak w Polsce, po jednym pasie, mnóstwo tirów (przeważnie polskich). Podczas powrotu ciężko się jechało, duży ruch, ale w stronę Chorwacji bez problemu można było wyprzedzać - długie proste - i jechać 120-150 km/h (nie licząc wiosek w których występują ograniczenia do 30 km/h), policji nie zauważyłem. Trzeba uważać na licznych rondach żeby nie pomylić kierunku .
Słowenia: bez problemów.
Chorwacja: Raj dla kierowców autostrada jak pewnie każdy już wie świetna, spokojnie można jechać 170 Km/h (nie licząc tuneli i miejsc w których jest ograniczenie - jak jest tzn. że jest powód ), piękne widoki. Zjazd na wyspę Pag, ok 40 km, miejscowość Povljana.
Pobyt:
Pogoda: Piękna, strasznie gorąco, przeważnie 30 st. C w cieniu, temperatura Adriatyku: 25 st. C.
Po paru dniach plażowania miałem dość słońca, a że postanowiliśmy że jedziemy tylko na bity odpoczynek i nicnierobienie to po 3 dniach zaczynało się trochę nudzić. Wieczorami tylko wypady do miasta Pag - piękne, polecam. Ogólnie to wg. mnie większy sens w wyprawach do Chorwacji jest zrobić sobie wycieczkę objazdową, spać codziennie na innym campingu i cieszyć się codziennie innym cudownym widokiem. Jak ktoś nie ma na to siły - tak jak my - i chce leżeć tyłkiem do góry to polecam Povljane idealnie sie nadaje. Na plaży ilość ludzi jest duża, ale nie na tyle żeby sobie przeszkadzali, jest dużo przestrzeni, w miejscu gdzie kończy się plaża jest lasek w którym można się położyć kiedy słońce za bardzo przyświeci. Na plaży można wynająć parasole, leżaki, rowerki wodne, znajdują się pizzeria, bary itd.. Polaków ciężko tam spotkać, ale zawsze jakaś grupka się znajdzie.
Zakwaterowanie: Apartament 3 osobowy, klimatyzowany, ok 100 m od plaży, widok z balkonu na morze, kuchnia, lodówka, telewizor, oczywiście łazienka - dość wysoki standard.
koszty:
Autostrady:
Słowacja: tygodniowa winieta chyba coś ok. 10 euro (ale w tej chwili nie dam sobie ręki uciąć),
Chorwacja: łącznie 132 kuna
Apartament:
45 euro za dobę.
ceny w Chorawcji... dramat, niektóre rzeczy 2 razy drożej, dla przykładu jedno jajko 1,5 kuna, baton snickers: 6 kuna, pizza od 70 kuna.
kurs walut w czasie pobytu: 1 kuna= 0,65 zł
Mam nadzieje że komuś pomogą te informacje , jeśli ktoś chce poznać jakieś szczegóły to proszę pisać na PW
Trasa: Kraków->Zwardoń PL/SK-> Zilina-> Bratysława -> Szombathely -> Redics -> Zagrzeb -> Povljana
Wyjazd z mojej miejscowości (20 Km na zachód od Krakowa) 6.00 dojazd do Povljany 18.00.
Odległość spod mojego domu pod apartmani dokładnie 999 km.
Droga: Oczywiście najgorzej jedzie się przez Polskę, także niespełna stu km odcinek do granicy ze Słowacją przejechaliśmy w ok 2 godziny (ciągle remonty, ruch wahadłowy). Początek Słowacji wygląda identycznie. Droga do Ziliny to męczarnia, tam zaczyna się autostrada i prawdziwa jazda (spokojnie można jechać prawie cały czas 160 km/h - warto znaleźć radio expres, jeśli dobrze pamiętam nazwe, podają tam marki nieoznakowanych radiowozów itd. da sie zrozumieć). Przy takich prędkościach rzadko zdarza się być wyprzedzanym przez Słowaków, którzy jeżdżą przeważnie kulturalnie po wyprzedzeniu zjeżdżają na prawy pas.
Ok. 70 km przed Bratysławą zaczynają się remonty (po 2 pasy w obie strony tylko zwężone i ograniczenie chyba do 100 km/h) co jakiś czas po 5 km, jak ktoś nie blokuje lewego to da sie tam spokojnie wyprzedzać i jechać ok 130 km/h. Od Bratysławy włącznie piękna autostrada, aż do Węgier.
Węgry: prawie jak w Polsce, po jednym pasie, mnóstwo tirów (przeważnie polskich). Podczas powrotu ciężko się jechało, duży ruch, ale w stronę Chorwacji bez problemu można było wyprzedzać - długie proste - i jechać 120-150 km/h (nie licząc wiosek w których występują ograniczenia do 30 km/h), policji nie zauważyłem. Trzeba uważać na licznych rondach żeby nie pomylić kierunku .
Słowenia: bez problemów.
Chorwacja: Raj dla kierowców autostrada jak pewnie każdy już wie świetna, spokojnie można jechać 170 Km/h (nie licząc tuneli i miejsc w których jest ograniczenie - jak jest tzn. że jest powód ), piękne widoki. Zjazd na wyspę Pag, ok 40 km, miejscowość Povljana.
Pobyt:
Pogoda: Piękna, strasznie gorąco, przeważnie 30 st. C w cieniu, temperatura Adriatyku: 25 st. C.
Po paru dniach plażowania miałem dość słońca, a że postanowiliśmy że jedziemy tylko na bity odpoczynek i nicnierobienie to po 3 dniach zaczynało się trochę nudzić. Wieczorami tylko wypady do miasta Pag - piękne, polecam. Ogólnie to wg. mnie większy sens w wyprawach do Chorwacji jest zrobić sobie wycieczkę objazdową, spać codziennie na innym campingu i cieszyć się codziennie innym cudownym widokiem. Jak ktoś nie ma na to siły - tak jak my - i chce leżeć tyłkiem do góry to polecam Povljane idealnie sie nadaje. Na plaży ilość ludzi jest duża, ale nie na tyle żeby sobie przeszkadzali, jest dużo przestrzeni, w miejscu gdzie kończy się plaża jest lasek w którym można się położyć kiedy słońce za bardzo przyświeci. Na plaży można wynająć parasole, leżaki, rowerki wodne, znajdują się pizzeria, bary itd.. Polaków ciężko tam spotkać, ale zawsze jakaś grupka się znajdzie.
Zakwaterowanie: Apartament 3 osobowy, klimatyzowany, ok 100 m od plaży, widok z balkonu na morze, kuchnia, lodówka, telewizor, oczywiście łazienka - dość wysoki standard.
koszty:
Autostrady:
Słowacja: tygodniowa winieta chyba coś ok. 10 euro (ale w tej chwili nie dam sobie ręki uciąć),
Chorwacja: łącznie 132 kuna
Apartament:
45 euro za dobę.
ceny w Chorawcji... dramat, niektóre rzeczy 2 razy drożej, dla przykładu jedno jajko 1,5 kuna, baton snickers: 6 kuna, pizza od 70 kuna.
kurs walut w czasie pobytu: 1 kuna= 0,65 zł
Mam nadzieje że komuś pomogą te informacje , jeśli ktoś chce poznać jakieś szczegóły to proszę pisać na PW