Forum.VWGolf.pl

Witam,

ostatnimi czasy miałem małą przygodę z moim Golfem IV 2.0.
Otóż autko dzień wcześniej przejechało ok 250km na gazie oraz drugie tyle na benzynie. W następnym dniu podczas normalnej jazdy i próbie wyprzedzania nagle szarpnęło autem i uszła z niego moc.
Silnik zaczął pracować na 3 cylindry zarówno na gazie jak i benzynie. Wymieniłem świece i jedna z nich była stopiona. Podejrzewam, że wypalił się zawór albo gniazdo zaworowe bo podczas pracy silnika nagrzewa się spalinami jedna część kolektora dolotowego (cofają się spaliny). Co mogło być przyczyną takich zdarzeń? Czy ktoś spotkał się z podobnymi objawami? Jak na razie pytam bo zbieram czas żeby zrzucić głowicę i przekonać się o usterce.
Na gazie nalatane jest ok 45 tys. km. Reduktor AC 01R, wtryski czerwone HANA, instalacja STAG 4 PLUS.

Nie znam tego silnika ale objaw jakby rozrząd przeskoczył.

zły skład mieszanki,a dokładniej chodzi o ubogą dawkę paliwa/gazu,przy takiej mieszance zawory się wypalają,elektrody świecy upala a nawet wypala dziure w tłoku...

Racja!!! Czapka wek.

Hmmm to teraz pytanie czy skład mieszanki mógł się rozregulować? Mam na myśli oczywiście gaz. Autko ostatnio przejeździło parę tys. km. i nic się nie działo (w tym sporo po Niemieckiej autostradzie 160-170 km/h min). Głowica poleci ale dopiero w następnym tygodniu. Jaki jest orientacyjny koszt wymiany dwóch gniazd zaworowych? Czy już przy takiej usterce lepiej zrobić komplet czyli 8 sztuk gniazd?
Jeśli wypalony będzie zawór i gniazdo da się odzyskać to wykonam to we własnym zakresie.
Chcę wykonać naprawę w miarę najtaniej bo i tak auto idzie na sprzedaż. Sprzedający znajomy będzie wiedział o usterce

Zawór wymienisz sam ale gniazda już raczej nie. Jak zdjęta główka i chcesz tym dalej jezdzić to bym robił całą

Patrząc na ta świece mam obawy że dostało się też gladzi cylindra i tlokowi.gdzieś elektroda musiała polecieć.generalnie głowica do zdjęcia i będzie wiadomo.co do zubożenia mieszanki to może wtryskiwacz LPG padl/zatarł się.

Ajjjajjj tego się też obawiam, że dostała gładź cylindra. Pozostanie mi kupno nowego silnika i wymiana ale o tym przekonam się zdejmując głowicę. Wtryskiwacze raczej nie powinny stroić takich figli zwłaszcza przy tak małym przebiegu samego gazu czy mogę się mylić? Jeśli wadliwy był wtryskiwacz to czy będę w stanie odczytać błędy ze sterownika gazu czy prędzej powinienem skupić się na parametrach wtrysku gazu?

Świeca się stopiła bo auto musiało po awarii jeszcze dojechać na własnych siłach parę kilometrów. Zawór dolotowy jest albo wypalony albo pęknięty bo ewidentnie jak już wcześniej pisałem cofają się spaliny. Tłok przez otwór świecy jest mokry tylko nie wiem czy od paliwa czy od oleju. Nie wróżę temu silnikowi uzdrowienia

W sumie masz dobre graty LPG ale czy Hanka nie jest wadliwa to nie wiemy.kiedys tak mi uwalilo świece w starej Škodzie na LPG 1gen - zbyt ubogo było i niestety gladz zrysowana,pierścienie przylapane -.została wymiana tulei ,tłoków i pierścieni.

Chyba znalazłem główną przyczynę takiego stanu rzeczy. Otóż przy rozbiórce gratów dostrzegłem ułamany przewód od wtryskiwacza lpg do dyszy w kolektorze. Myślę, że pomimo poboru gazu dany cylinder zaciągał też lewe powietrze i wypaliło zawór albo gniazdo. Jutro się przekonam jak wyglądają zawory bo zabrakło mi klucza do śrub.
Tak z innej beczki chciałbym się doradzić czy ktoś wie jaki numer Torxa jest potrzebny do śrub głowicy?

spiline m12

Spline ok ale nie u mnie

Chyba wchodzi torx 55 ale chciałem się upewnić.

Chciałem tylko dodać na koniec, że w moim przypadku winowajcą okazał się popychacz hydrauliczny. Po zdjęciu głowicy ewidentnie widać było niedomknięty zawór ssący. Po demontażu wałka rozrządu i ponownym zamontowaniu problem zniknął. Brak jest jakichkolwiek skutków zbyt wysokiej temperatury spalania.
Klucz do śrub głowicy w moim bolidzie to Torx T50.

Cześć. Jak sprawuje się auto, czy dobrze zrozumiałem, że nie było konieczności naprawy?

Cześć. Sam nie wiem do końca co było przyczyną usterki. Tak jak pisałem zawór był niedomknięty ale po demontażu wałka rozrządu i ponownym zamontowaniu domknął się. Tak czy siak po nalaniu nafty do komory spalania uciekła przez przylgnię. Głowica poszła do fachowca bo sam nie miałem czasu na naprawę. Fachowiec wymienił dwa zawory (ssący i wylotowy) tłumacząc, że jednak były krzywe. Tak to wyglądało (różne fotki przed i po naprawie)