Witam, mam problem z którym walczę już półtora miesiąca. Otóz w moim Golfiku IV z 98 mam założoną sekwencję, kończyła się legalizacja butli więc pojechałem do gazownika który mi ją wymienił, polecił mi również wymianę filtrów. Zgodziłem się. Od tego dnia zaczęły się robić problemy z gazem. Otóż, całkowicie nieregularnie w trakcie jazdy przełącza mi się gaz na benzynę, sygnalizując koniec gazu. Nie przełącza się z powrotem, po prostu mryga i piszczy jak przy pustej butli gazowej. Wystarczy wyłączyć i włączyć silnik i sekwencja uruchamia się na nowo, nigdy nie wiadomo ile pochodzi. Zdadzało mi się, że jeżdziłem 1km a czasem nawet 100 i dojeżdzałem do celu bez problemów. Ostatnio odnosze wrażenie jednak, że sytuacja się pogarsza. (Nie ma znaczenia, czy to droga prosta, przyspieszenia czy hamowanie, wyłącza się nieregularnie - statnio jeżdze bardzo ekonomicznie i spokojnie z nadzieją, że się nie wyłączy, ale i tak problem powraca).
Sedno-byłem u gazownika, zapewniał, że to czujnik ciśnienia. Komputer nic mu nie wykrył. Wymienił więc ten czujnik co kosztowało mnie 280zł, ale problem jest nadal. Wymienił więc reduktor, problem jest nadal. Teraz mówi, że do wymiany komputer (chyba sterownik - sam nie wiem), mówił, że koszt to ok 500-600zł + robocizna. Zaraz koszt napraw przerośnie nową instalację gazową.... POMOCY. Czy ktoś ma jakieś sugestie w czym może leżeć problem?
Chciałbym tylko zwrócić uwagę, że problem się pojawił dosłownie w dniu, w którym odebrałem auto po wymianie butli i filtrów. Jest możliwość, że któryś z filtrów jest wadliwy ? Proszę o pomoc...
Rozłącza gaz, po wymianie butli i filtrów.
Moderatorzy: Michał_1977, italiano_83, G0 Karcio, Haki, Qto, marcin7x5, VIP
- MaciekV5
- ...
- Posty: 1152
- Rejestracja: czw sie 30, 2012 08:20
- Lokalizacja: GB
- Auto: bmw
- Silnik: CUNA
- Kontakt:
Rozłącza gaz, po wymianie butli i filtrów.
Nieźle facet na Tobie zarabia...
Jeżeli sam nie potrafisz wymienić filtrów to podjedź do innego gaziarza, groszowe sprawy, a wyeliminujesz chociaż ewentualny błędny montaż filtrów.
Natomiast zacząłbym przede wszystkim od nowej butli i co tam się dzieje. Dokładnie obejrzyj przewody elektryczne przy elektrozaworze na butli, sprawdź ich ciągłość, często załamują się gdzieś po drodze we wnętrzu samochodu. Sam miałem takie objawy i okazało się właśnie, że był złamany przewód przy elektrozaworze.
Instalacja to BRC SQ24?
Jeżeli sam nie potrafisz wymienić filtrów to podjedź do innego gaziarza, groszowe sprawy, a wyeliminujesz chociaż ewentualny błędny montaż filtrów.
Natomiast zacząłbym przede wszystkim od nowej butli i co tam się dzieje. Dokładnie obejrzyj przewody elektryczne przy elektrozaworze na butli, sprawdź ich ciągłość, często załamują się gdzieś po drodze we wnętrzu samochodu. Sam miałem takie objawy i okazało się właśnie, że był złamany przewód przy elektrozaworze.
Instalacja to BRC SQ24?
Rozłącza gaz, po wymianie butli i filtrów.
Tak też planuje zrobić, niech wykręca reduktor i odda pieniądze za niego. Pojade do innego właśnie początkowo wyeliminować możliwy błąd tych filtrów.. Ok, obejrze też te przewody. Instalacja to jakiś mixol, ogólnie nie wiem która to nazwa instalacji ale z dokumentów wynika, że: reduktor zavoli, wielozawór tomasetto tankujący też, komora szczelna natomiast to stako, a system sekwencyjny Alisej (coś takiego bo namazgrane długopisem).
Ogólnie nie znam się na autach, ale jak by była potrzeba jakoś bym dał sobie rade z pomocą wujka google przy ew. wymianach części, problem leży po stronie braku narzędzi po przeprowadzce do innego miasta i w tym, że jednak mam taki dystans, to jednak gaz a nie chciałbym jeździć ze świadomością, że jak coś zrobiłem źle to jeźdże na bombie zegarowej
Suma sumarum, nie znam się więc wirzyłem we wszystko co mi gościu gadał, ale szczerze mam wątpliwości czy mógł być az taki zbieg okolicznosci ze w dniu w ktorym zostaly wymiuenione filtry i butla gazowa padł komputer w taki sposób który nie wyklucza uszkodzeń własnie części świeżo wymienianych, i nie chcę ładować dodatkowej kasy w najdroższe już części jeżeli problem może leżeć w jakieś dupereli z którą pewnie już duża część ludzi się uporała i może mi pomóc...
Spróbuje więc na początek jutro rano poszukać uszkodzeń przewodów.
Ogólnie nie znam się na autach, ale jak by była potrzeba jakoś bym dał sobie rade z pomocą wujka google przy ew. wymianach części, problem leży po stronie braku narzędzi po przeprowadzce do innego miasta i w tym, że jednak mam taki dystans, to jednak gaz a nie chciałbym jeździć ze świadomością, że jak coś zrobiłem źle to jeźdże na bombie zegarowej
Suma sumarum, nie znam się więc wirzyłem we wszystko co mi gościu gadał, ale szczerze mam wątpliwości czy mógł być az taki zbieg okolicznosci ze w dniu w ktorym zostaly wymiuenione filtry i butla gazowa padł komputer w taki sposób który nie wyklucza uszkodzeń własnie części świeżo wymienianych, i nie chcę ładować dodatkowej kasy w najdroższe już części jeżeli problem może leżeć w jakieś dupereli z którą pewnie już duża część ludzi się uporała i może mi pomóc...
Spróbuje więc na początek jutro rano poszukać uszkodzeń przewodów.
-
- Mały gagatek
- Posty: 125
- Rejestracja: sob paź 20, 2012 11:18
Rozłącza gaz, po wymianie butli i filtrów.
W zbiorniku lpg masa od elektrozaworu puszczającego gaz i od wskaźnika poziomu gazu, często są razem umieszczane. Jeśli tak jest i traci masę to także będzie to wyglądało na wskaźniku w kabinie jakby gazu nie było. Czyli brak masy=zamknięty elektrozawór + brak sygnału o jakimkolwiek poziomie gazu czyli jego brak.
Re: Rozłącza gaz, po wymianie butli i filtrów.
Pytanie czy pokazuje Ci w miarę dobrze poziom gazu ? Bo mi wygląda to tak jakby sygnalizował brak gazu i przełącza na benzynę.
Mi to wygląda na problem z czujnikiem poziomu gazu. Może zły typ ustawiony jest w komputerze.
Na koniec polecam zmianę gazownika bo ten ewidentnie naciaga Cię na duże koszty.
Mi to wygląda na problem z czujnikiem poziomu gazu. Może zły typ ustawiony jest w komputerze.
Na koniec polecam zmianę gazownika bo ten ewidentnie naciaga Cię na duże koszty.
Rozłącza gaz, po wymianie butli i filtrów.
Cześć!
Problem rozwiązany. Wymieniałem czujnik temperatury płynu chłodniczego, po czym poszedłem do bagażnika poszukać zagiętych, lub uszkodzonych przewodów przy elektrozaworze. Niby wszystko ok, ale jak odpaliłem auto gaz się rozłączał odrazu przy przełączeniu... Pojechałem do miejscowego gazownika bo byłem w innej miejscowości na kilka dni i poroblem odnalazł. Okazał się banalny!
Do elektrozaworu nie docierało napięcie, zaczął szukać po przewodzie i odnalazł.
Na przewodzie z napięciem w miejscu gdzie 2 przewody łączy złączka z bezpiecznikiem z jednej strony kabel był lekko luźny, wystarczyło go poprawić...
Nie wiem czy konieczne było rozłączanie w tym miejscu przy wymianie butli i filtrów ale wcześniej tego problemu nie miałem, więc facet musiał pryz tym grzebać... chyba, że umyślnie to zrobił żeby mnie w koszta władować. Ale pojade do niego, i odda mi co do grosza!!
Mam tylko jedno pytanie jeszcze. Gazownik który odnalazł problem, powiedział mi że mam źle podłączone napięcie, bo powinno być do zapłonu przy kluczyku (żeby sterownik i gaz odpalał się już przy przekręceniu kluczyka), ewentualnie od biedy do cewki, a mam podłączony do wtrysków.... Czy to jest niebezpieczne? Czy radzicie mi, żebym przeciągnał kabel do tej stacyjki? Czy mogę jednak bezpiecznie jeździć tak jak jest?
Dziękuję za porady, pozdrawiam
Problem rozwiązany. Wymieniałem czujnik temperatury płynu chłodniczego, po czym poszedłem do bagażnika poszukać zagiętych, lub uszkodzonych przewodów przy elektrozaworze. Niby wszystko ok, ale jak odpaliłem auto gaz się rozłączał odrazu przy przełączeniu... Pojechałem do miejscowego gazownika bo byłem w innej miejscowości na kilka dni i poroblem odnalazł. Okazał się banalny!
Do elektrozaworu nie docierało napięcie, zaczął szukać po przewodzie i odnalazł.
Na przewodzie z napięciem w miejscu gdzie 2 przewody łączy złączka z bezpiecznikiem z jednej strony kabel był lekko luźny, wystarczyło go poprawić...
Nie wiem czy konieczne było rozłączanie w tym miejscu przy wymianie butli i filtrów ale wcześniej tego problemu nie miałem, więc facet musiał pryz tym grzebać... chyba, że umyślnie to zrobił żeby mnie w koszta władować. Ale pojade do niego, i odda mi co do grosza!!
Mam tylko jedno pytanie jeszcze. Gazownik który odnalazł problem, powiedział mi że mam źle podłączone napięcie, bo powinno być do zapłonu przy kluczyku (żeby sterownik i gaz odpalał się już przy przekręceniu kluczyka), ewentualnie od biedy do cewki, a mam podłączony do wtrysków.... Czy to jest niebezpieczne? Czy radzicie mi, żebym przeciągnał kabel do tej stacyjki? Czy mogę jednak bezpiecznie jeździć tak jak jest?
Dziękuję za porady, pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości