Witam.
Niedawno zakupiłem taką pompę:
chyba z 85 roku wg odlewu wewnątrz obudowy. Posiada ona na tym cięgle 3 sprężynki, jednak nie ma śrub do regulacji wolnych obrotów.
Po usunięciu środkowej sprężynki, zwiększeniu napięcia sprężynki najdłuższej za pomocą podkładek i złożeniu wszystkiego "do kupy" silnik ma sporo niższe obroty biegu jałowego (ok.750/min) no i jest problem z powodu braku wspomnianej regulacji - po wyregulowaniu wstępnego położenia dźwigni gazu tak aby obroty były w normie, silnik przestaje schodzić z wysokich obrotów, tak jakby sprężynki były w złym miejscu (na 100% są dobrze) i generalnie jest źle choć silnik "kręci się" wysookooo (brakuje skali na obrotku).
Wolne obroty obniżają się chyba dlatego, że generalnie skraca się długość tego całego modyfikowanego elementu, co prawda napinamy bardziej dłuższą sprężynkę, ale i tak jest ona ograniczana, a po średniej sprężynce pozostaje nieco luzu i element ten mniej wyciąga tą "łapę" znajdującą się w głównym korpusie pompy.
Nie chce już mi się z tym eksperymentować w ciemno, więc zapytam, może ktoś zna rozwiązanie tego problemu.
Mam taki pomysł żeby wypełnić ten luz powstały po wyjętej sprężynce podkładkami tak, jakby sprężynka tam była i przez to zachować ustawienie wolnych obrotów.
Co Wy na to?