Strona 1 z 1

Nagły start i praca na 3gary...

: sob gru 16, 2006 01:04
autor: mirek55
Dzisiaj spotkała mnie niespodzianka-byłem zmuszony do nagłego startu z miejsca swoim TDI 110 KM i spotkała mnie niemiła niespodzianka-silnik wystartował i nagle sie zmulił......Zjechałem na pobocze,posłuchałem pracy-odniosłem wrażenie ze jeden z garów nie pracuje -tak jakby w benzyniaku zdjąć jeden z przewodów wysokiego napięcia.Po chwili ruszyłem z duszą na ramieniu i stał sie cud-po 200 metrach jazdy wszystko było OK!!!! Czy ktoś z Was miał podobny objaw? Filtry są świeżo wymienione,sprawdziłem czy wywaliło mi jakieś błędy ale nie pojawiło sie zupełnie nic

[ Dodano: Sob Gru 16, 2006 8:30 am ]
Hmm-czy nikt nic nie wie n/t temat?Właśnie niedługo musze ruszyć w droge i troche teraz obawiam sie czegoś gorszego,czy aby dojade do celu.Czy możliwe aby wtryskiwacz sie chwilowo zawiesił lub tez pompa?Z góry dzieki za wszelkie sugestie.Pozdr

: sob gru 16, 2006 10:20
autor: PinkFloyd
Moze załapało powietrza na jeden wtryskiwacz lub jakis syf po wymianie filtra mógł pójśc do wtryskiwacza i sie odepchał- taki objaw jakby paliwko przez chwilę nie dochodziło- a nie stukał głośniej ten wtryskiwacz wtedy????? jezeli ok to nie ma co sie przejmowac przy nastepnym tankowaniu dodaj STP do wtrysków diesla profilaktycznie.

: sob gru 16, 2006 11:41
autor: marcin999
moj tata ma afn i czasami mi sie wydaje ze on strasznie tlucze :/ wali tak jakby ktorys z zaworow inaczej pracowal co to moze byc
i jak dodam gazu na luzie to tak jakby sie troche mulil, ale jedzie niby normalnie.
Poza tym auto bylo sprawdzane 10tys temu na kompie turba i inne bajery...

: sob gru 16, 2006 11:50
autor: rob555
No to panownei sprawdzcie cisnienie oleju. Wyglada mi to ze szklanki sie podpieraja...

: sob gru 16, 2006 11:54
autor: PinkFloyd
Czasami stukanie w dieslu nie zawsze oznacza szklanki- takie samo lub podobne dzwieki daje zawieszajacy sie wtryskiwacz ale bardziej metaliczny-trudno to opisac ale dla sprawnego mechanika zeby to rozróznić zaden problem

: ndz gru 17, 2006 14:07
autor: mirek55
Wczoraj odbyłem podróż z "dusza na ramieniu" no i zupełnie nic sie więcej nie działo.Auto zrywnie przyśpieszało i zupełny spokój.Mam nadzieje że to jednak nie było nic grożnego i więcej nie postawi mnie w podobnej sytuacji.