Strona 1 z 2

[MK3] 1,9 D 1Y Trzesie silnikiem jak zimny....

: ndz paź 08, 2006 12:08
autor: zloty60
Witam.Jak w temacie i jeszcze kopci na niebiesko BARDZO.Ale jak sie rozgrzeje to juz nie.
Sprawdzalem swiece zarowei jedna byla zla no to wymienielem.Ale dalej cos na nic.Jak wyciagne "przyspieszacz" to jest ok alej tak jak mowie jak zimny i bez "ssania" to telepie.
Czyzby wtryski lały.Ostatnie sprawdzano wtryskow bylo jakies 60000 km temu.Czyscicieli wtryskow nie uzywam.Czy juz silnik sie lasuje bo niepokoi mnie to ze tak niebiesko rano w garazu...
Co wy na to?

: ndz paź 08, 2006 12:19
autor: bongo
zloty60 pisze:jak zimny i bez "ssania" to telepie.
To chyba normalne,mój też tak ma.

: ndz paź 08, 2006 17:10
autor: NiCom
Ja mam problem bo tez czasem telepie, a czasem nie. Wtryski sprawdzalem byly OK. Jak ruszam lub cofam to mam duze drgania karoserii i wszystkiego w srodku. Wymienilem sprzeglo, poduche pod silnikiem - ta od stony pasazera i nic. Silnik chodzi niby rowno ale drgania sa i nikt nie wie co to jest.
Jak dojdziesz to napisz co pomoglo.

Powodzenia o pozdrawiam

: wt paź 10, 2006 21:07
autor: zloty60
bongo pisze:
zloty60 pisze:jak zimny i bez "ssania" to telepie.
To chyba normalne,mój też tak ma.
No ok ale tez Ci kolego kopci na niebiesko ?

Jednym slowem chodzilo mi o to ze oprocz tej drobnej telepawki "zimnego diesla" ma objaw jakby przywieszonego lub lejacego wtrysku albo kilku...

P.S.
Dzis je wykrecilem i jutro jada na sprawdzanko...Dam znac co i jak po wszystkim...
A tymczasem prezent od ojczulka ,na czas naprawy dal mi jedna ze swoich "dwojek" a mianowicie 1,3 MPI .Nie jezdzilem nia wczesniej i nie wiedzialem ze to tak zapierdziela...:)

: wt paź 10, 2006 21:15
autor: Igor1
Robiłem taki mały tescik na zimno świece grzeja ok 2 min silnik zimny duże obciazenie -działające swiece obciazenie mocno alternator powoduje ze spadają gwałtownie obroty odłączylem grzanie i od razu przestało. Po prostu w tych modelach jest mechaniczna pompa i jak jest duże obciazenie silnika a swiece to powoduja pompa nie podnosi obrotów a jak sie wylączą jest juz ok.

: śr paź 11, 2006 19:03
autor: NiCom
U mnie przy wyciagnietym przyspieszaczu obroty sie podnosza ale nawet jak ustawie 1500 obr/min to i tak szarpie jak ruszam. Tylko deska troche mniej sie trzesie. To jak orkiestra im wyzsze obroty to inne elementy wpadaja w rezonans (drgawki)

: śr paź 11, 2006 20:52
autor: Igor1
Wymień poduszkę olejową od strony skrzyni ja ja już wymieniałem

: czw paź 12, 2006 20:55
autor: zloty60
No to was zaskocze.Wtryski dobre.Podejrzenie padlo na pompe wtryskowa i bylo trafne.W poniedzialek auto odstawiam do mechaniora.No niestety kolejny wydatek i to nie maly.Dam znac po "operacji" silnika co z tego wyszlo...

pozdrawiam

: czw paź 12, 2006 21:56
autor: NiCom
W 1Y z 1993r. sa wszystkie poduszki gumowo-metalowe. Sprawdzalem w ETKA i dzwonilem do 2 salonow VW.

Zloty60 czekam na info czy naprawa pompy pomogla.
A swoja droga w jaki sposob doszedles ze pompa? Podstawiales druga czy jakas ja sprawdziles??

: sob paź 14, 2006 13:11
autor: zloty60
No na razie wszystko wskazuje na pompe.Ale jeszcze przy okazji sprawdzimy cisnienie na tłokach.W poniedzialek bede wszystko wiedzial to napisze co i jak.Kurde lubie ten samochod i tyle serca w niego wlozylem a on mi sie tak odwdziecza...

Pozdrawiam...

: sob paź 14, 2006 18:31
autor: NiCom
Moj znajomy mowi ze gdyby moj Golf mial 5 furtek to by go odkupil.
W historii autka mam juz:
1. Wymiane pierscieni i prowadnic zaworo (bral olej) - teraz od wymiany do wymiany nie dolewam nic
2. Wymiane lozyska w skrzyni biegow (straszny halas w srodku auta)
3. Wymiane sprzegla (myslalem ze zniknie problem z szarpaniem przy ruszaniu) - nie pomoglo
4. Wymine podukszki (na razie tylko jednej bo nie mam kasy na reszte) - tez nic nie dalo

Jezdzilem Mercem 124 i Toyota Avensis w dieslu, oraz Golfem V i Oplem Astra w benzynie i zaden tak nie draz przy ruszaniu jak u mnie. Zauwazylem ze moje auto ciezko jest zdusci na biegu (zeby zgaslo) za to zachowuje sie jak "zaba" kilka razy skoczy do przodu i jedzie. W tych autach ktorymi jezdzilem bylo tak ze jak za szybko sie puscilo sprzeglo gasly. Nie bylo "skokow" auta.
No i czasami te drgania na biegu jalowym. Deska, kierownica, czasami nawet pedaly drza jak w traktorze.
Mechanicy twierdza ze tak to juz jest w tych autach ale jak kupowalem auto to przez pierwszy miesiac nic takiego sie nie dzialo. Jak pojechalem na pierwsza wymiane oleju to gosciu myslal ze to benzyna nie dieseli. Tak cicho i rowno chodzi.

Jak bedziesz cos wiedzial daj znac. Ja sprobuje zebrac kase na kolejna poduszke. Jak cos to da to napisze.

P.S. Jak gasisz auto to tez czasem mocno trzesie cala buda??

: pn paź 16, 2006 17:33
autor: zloty60
Witam.Auto zaholowalem rano do warsztatu.Około 10 pompa byla juz u "pompiarzy" i sie regeneruje.Nie wiem ile ze mnie zedra ale ponoc ma byc dobrze.Sprawdzano mi cisnienie na cylindrach i odziwo jeszcze nawet w normie.Choc od wymiany do wymiany dolewam mu tak 0,5-0,7 L .

Jak go gasze to troszke zatrzesie ale nie tak zeby bylo to uciazliwe.

Apropos buczenia to pamietam ze kiedys rozpial mi sie filtr powietrza (trzeszczala deska rozdzielcza) i buczal jak ze spotrowym wydechem (tylko ze z przodu).Sprawdz to.I czasami mi spada ta rura od filtra przy kolektorze i tez buczy.
No ogolnie to desel ale mam tez AFN-a i ten wcale sie tak nie zachowuje.

: pn paź 16, 2006 19:35
autor: NiCom
To kiedy odbierasz auto od mechanika??

: wt paź 17, 2006 17:31
autor: zloty60
Witam.
No stala sie rzecz straszna. :otepienie: Okazalo sie ze to nie pompa.Mechanik dokladniej przyjrzal sie rozrzadowi i co sie okazalo.Wyglada to troche tak jak w tym temacie
http://forum.vwgolf.pl/viewtopic.php?t= ... a+pasowego

Z tym ze u mnie jedynie scielo klin na wale od gibania sie tego cholernego koła pasowego.Nie urwalo sie.Ale mechanior mow ze brakowalo kilka chwil.Szczescie w nieszczesciu...

Przestawil sie rorzad troche.Na szczescie nic nie pokrzywilo.
Owe kolo gibalo sie odkad pamietam (odkad kupilem samochod) jakies 3 lata.Mechanik jakis rok temu przestrzegal mnie zebym sie rozgladal za nowym kolem.Nie mialem zamiaru bo nowka w sklepie kosztuje 900 zl. Mozna wsadzic od skody podobno pasuje
ale tez chca kolo 500 zl.Teraz sie okazuje ze moglem sie wtedy spreazyc i je kupic i nic by sie teraz nie dzialo.A tu łup.No nic.

Podobno do wymiany mam takze napinacz...i to najmniejsze kolo na rozrzadzie na dole ale to mowil ze 60 zlotych.i nowa srube i podobno to sie jakis na klej ta srube przykreca ale to juz w jego rekach.

Sprawdz czy u ciebie tam jest spokojnie przy rozrzadzie bo jak widzisz klopot mam teraz nie maly.
Jesli sie od skody nada to kolo to mysle ze za czesci + robota zamkne cene w 1000 zł.
A jesli nie to wiecej.Ale nie zamierzam brac ze szrotu.

Ja pierdziele...kicha jak nic...
Jesli dostarcze mu czesci jutro to mysle ze przed weekendem odbiore.A jesli nie to w nast tygodniu...

Pozdrawiam i zyczcie mi powodzenia...