Forum.VWGolf.pl

Witam Wszystkich.

Problem z układem chłodzenia + zanikające ogrzewanie.

Auto:
VW Touran 1.9 TDI 110 KM 2006r.

Prolem:
1. Wywala mi płyn chłodniczy przez korek.
2. Ogrzewanie raz jest raz go nie ma.
3. Wydaje mi się że jest za duże ciśnienie w układzie

Opis ogólny sytuacji:
Auto mam od pond 2 lat i latam głównie długie spokojne trasy. Średnia prędkość 110-120 na tempomacie. Auto z regóły rozgrzewa się do temp. 80-90 nigdy się nie przegrzewał. Problem polega na tym że wywala mi płyn przez korek (głównie gdy kończę trasę tzn. jak zjeżdżam z autostrady na drogę miejską i spadają obroty oraz prędkość auta. Obecnie już wiem dokładnie kiedy i gdzie zapali mi się kontrolka braku płynu). Jak zjadę na parking aby dolać płynu to ciśnienie w zbiorniku jest olbrzymie i wypuszczam masę powietrza, a płyn podnosi się pod korek po czym spada. Po dolaniu zaczynają dziać się cyrki z ogrzewaniem, raz jest raz znika. Jeszcze jedno, po nawet krótkiej jeździe gdzie auto nie zdąży się dobrze dogrzać po odkręceniu korka wypuszczam sporo powietrza.
Auto nie dymi.
Na korku wlewu oleju brak niepokojących śladów.
Płyn chłodniczy czysty.
Opary parującego płynu nie śmierdzą spalinami.

Ostatnie działania w warsztacie:
1. Wymieniłem korek
2. Wymiana rozrządu z całym kompletem podzespołów (mam nadzieję że pompa wody też, ale tego się dowiem)
3. Wymiana oleju
4. Wymiana filtra paliwa

Działania wykonane samoczynnie:

Rozgrzałem silnik aby otworzył się zawór termostatu i otworzyłem korek zbiornika wyrównawczego. Po mocniejszym przygazowaniu (2-3 tyś. obr) płyn w zbiorniku zaczął się podnosić a gdy obroty spadły z dna zbiornika wylatywały bomble powietrza i płyn zaczął schodzić (najprawdopodobniej układ się odpowietrzał). Robiłem tak około 30 min. Temperatura płynu 90*C (na wskaźniku). Po tym czasie nie pojawiały się już bomble powietrza i wróciło ogrzewanie. Zauważyłem też, że w zbiorniku od dołu idzie podwójna rurka (rurka w rurce) a z niej wylatuje płyn z małymi pęcheżykami powietrza. Ostudziłem silnik około 1 godz, i sprawdziłem stan płynu, był lekko powyżej min. Dolałem pod MAX. Pojechałem na krótką przejażdżke, niestety ogrzewanie już działało słabiutko i po powrocie otworzyłem maskę i znowu zobaczyłem ślady płynu na ramie silnika (wywaliło go przez korek). Odkręciłem korek, spuściłem powietrze, Stan płynu zatrzymał się na połowie MIN-MAX. Ogrzewanie załącza się tylko przy obrotach około 2 tyś. ...

Pytanie:

Co się dzieje i jak to powstrzymać.

Witam,
Niestety na bank dmuchnieta jest uszczelka pod glowica do kanalu wodnego, cisnienie idzie w uklad i wywala plyn. W ukladzie robia sie bąble powietrza i jak bąbel powietrza jest w nagrzewnicy to nie grzeje. Dasz wyzsze obroty czop powietrza zostanie przepchniety i na chwile grzeje.

Witam.

Dzięki za szybką odpowiedź. Jak rozumiem czeka mnie czarny scenariusz .
Ale czy auto nie powinno dawać jeszcze jakiś innych objawów?
Czy można "bezinwazyjnie" sprawdzić stan uszczelki, lub spadku ciśnienia?

Jeżeli czeka mnie wizyta u mechanika to wolę wiedzieć wcześniej gdyż mechanicy są różni (naciągacze).
Nie znam się na mechanice pojazdów więc nie będę wstanie określić czy gość mnie nie ściemnia. A do warsztatu jeździłem tylko na wymianę oleju, bo jak dotąd brak kłopotów. Do teraz

Jeszcze jedno:
Proszę nie oceniać mnie po tym pytaniu,
ale czy mogę tak jeszcze trochę pojeździć? Jeżeli tak to na co powinienem zwrócić uwagę.
Jeżdżę tak już około 1 mieś. i jest to denerwujące ale czy szkodliwe?

znajomek miał też taką dziwną sytuację w Hondzie... jak jechał spokojnie tj po mieście z niską prędkością obrotową to było dobrze, ale wystarczyło, że pogonił po autostradzie i jak obroty spadały to miał z pod maski gejzer i w chłodnicy bomblowało bardzo mocno.. a tak to, ani w oleju płynu nie było ani płynu w oleju... najprościej zdjąć głowicę i będzie czarno na białym.. i tak lepiej nie jeździć bo silnik szlag w końcu trafi...

No skoro uchodzi płyn chłodzący czyli go ubywa a jak wiemy głowica jest dość wysoko o tam właśnie wytwarza się temperatura to pomysł czy jazda autem bez płynu chłodzenia jest zdrowa? Ale jeśli będziesz uzupełniał płyn chłodzący i nie jeździł agresywnie to możesz tak ganiać i pół roku.

Objawy jakie opisales dokladnie wskazuja na uszczelke pod glowica. Przy spokojnej jezdzie i czestym sprawdzaniu plynu mozesz troche jeszcze pojezdzic, zalezy od tego jak duzy jest przedmuch. Ale lepiej to zrobic i zapomniec o problemie bo to zadna jazda. Wiem bo przerabialem to dokladnie u siebie. Niech ci zrobia najpierw test na szczelnosc glowicy i planowanie glowicy.
W teorii na cylindrze gdzie jest przedmuch powinna byc nizsza kompresja- to apropo pytania o bezinwazyjne sprawdzenie.

Jazda z walniętą uszczelką nie jest najzdrowsza dla silnika, nie wspomnę o tym że w końcu pojdzie bardziej i staniesz w środku trasy... tutaj nie ma co odwlekać, remontu głowicy i tak nie unikniesz, a to pewne że masz walnięta uszczelkę, lepiej zrobić i mieć spokój.

jak rozrząd masz świeży to można go zostawić przy remoncie głowicy.

Uszczelka to 100% temat osobiście przerabiałem,z tym że po oddaniu głowicy zostałem poinformowany przez pana ,, witam niestety musi pan kupić drugą głowicę,, w tej był jeszcze dwa pęknięcia , spawanie odpada , przynajmniej ja się nie zdecydowałem na taki zabieg . Co do jazdy ,na tej usterce przejechałem 900 km jednorazowo z tym że prędkość do 100 kmh ,powyżej wywalało płyn , oczywiście węże były okropnie twarde

Witam Wszystkich.

Z góry dziękuję za wszystkie wpisy i podpowiedzi.



Wymieniłem uszczelkę i zrobiłem planowanie głowicy, do tego okazało się że pompa wody była wadliwa (przepuszczała płyn) więc serwis wymienił ją na gwarancji (miesiąc wcześniej była montowana).
Za 2 dni jadę w kolejną trasę i mam nadzieję że wszystko będzie już OK.

Jeszcze raz dziękuję wszystkim.

Pompa mogło podciekac od tego że duże ciśnienie w układzie powodowało że płyn szedł przez simering i wychodził tym otworkiem