[TDI VP] 110 km ASV - Szarpanie silnikiem i późniejsza strata mocy
: sob lis 17, 2018 14:08
Witam,
Dawno tu nie zaglądałem ale niestety ponownie potrzebuje waszej pomocy.
Wczoraj, po wyjściu z pracy na zewnątrz poczułem że wyraźnie spadła temperatura powietrza. Siadam do auta, odpalam je bez problemu i okazuje się że auto nie równo pracuje. Czekam więc chwilę, auto zaczyna równo pracować na biegu jałowym po czym delikatnie naciskam pedał gazu. Podczas naciskania znowu zaczęło przerywać ale tylko podczas wciskania pedału gazu. Czekam więc jeszcze minutę i wyruszam w drogę do domu (6 km). Jadąc na wolnych obrotach zazwyczaj nie czułem przerywania czy szarpania ale gdy tylko spróbowałem przyśpieszać od razu się pojawiało (działo się tak jakby łapał moc i od razu gwałtownie tracił). Problem też był podczas podjazdów pod górkę, musiałem redukować aby nie wpadło znowu w szarpanie. Auto zachowywało się bardzo dziwnie, wyrywało je do przodu i od razu hamowało silnikiem. Dojechałem do domu. W garażu wyczułem intensywny smród od moich spalin. Założyłem że problem może być z filtrem paliwa z uwagi że dawno nie był zmieniany a temperatura tego dnia spadła poniżej 0.
Następnego dnia auto stało już na +5st C i odpaliło normalnie. Wziąłem je na przejażdżkę i okazało się ze nie ma wcale mocy. Nic jednak nie szarpało i silnik pracował normalnie. Zajrzałem na turbinę i jej gruszkę. Sztanga wciskając palcem wchodzi praktycznie bez zacinania się a gruszka po odpaleniu auta wciąga sztangę do końca. Wszystkie węże i przewody powietrza wydają się być na miejscu. Auto ma ciągły brak mocy od samego uruchomienia. Zastanawiam się w czym może być problem. Proszę o poradę od czego zacząć diagnozę.
Na koniec dodam że żadna kontrolka się nie zapaliła. Jedyne co mnie martwi to dziwny zapach spalin po powrocie z pracy do domu oraz brak mocy na drugi dzień. Olej wymieniony dwa dni przed awarią.
Pozdrawiam.
Robert
Dawno tu nie zaglądałem ale niestety ponownie potrzebuje waszej pomocy.
Wczoraj, po wyjściu z pracy na zewnątrz poczułem że wyraźnie spadła temperatura powietrza. Siadam do auta, odpalam je bez problemu i okazuje się że auto nie równo pracuje. Czekam więc chwilę, auto zaczyna równo pracować na biegu jałowym po czym delikatnie naciskam pedał gazu. Podczas naciskania znowu zaczęło przerywać ale tylko podczas wciskania pedału gazu. Czekam więc jeszcze minutę i wyruszam w drogę do domu (6 km). Jadąc na wolnych obrotach zazwyczaj nie czułem przerywania czy szarpania ale gdy tylko spróbowałem przyśpieszać od razu się pojawiało (działo się tak jakby łapał moc i od razu gwałtownie tracił). Problem też był podczas podjazdów pod górkę, musiałem redukować aby nie wpadło znowu w szarpanie. Auto zachowywało się bardzo dziwnie, wyrywało je do przodu i od razu hamowało silnikiem. Dojechałem do domu. W garażu wyczułem intensywny smród od moich spalin. Założyłem że problem może być z filtrem paliwa z uwagi że dawno nie był zmieniany a temperatura tego dnia spadła poniżej 0.
Następnego dnia auto stało już na +5st C i odpaliło normalnie. Wziąłem je na przejażdżkę i okazało się ze nie ma wcale mocy. Nic jednak nie szarpało i silnik pracował normalnie. Zajrzałem na turbinę i jej gruszkę. Sztanga wciskając palcem wchodzi praktycznie bez zacinania się a gruszka po odpaleniu auta wciąga sztangę do końca. Wszystkie węże i przewody powietrza wydają się być na miejscu. Auto ma ciągły brak mocy od samego uruchomienia. Zastanawiam się w czym może być problem. Proszę o poradę od czego zacząć diagnozę.
Na koniec dodam że żadna kontrolka się nie zapaliła. Jedyne co mnie martwi to dziwny zapach spalin po powrocie z pracy do domu oraz brak mocy na drugi dzień. Olej wymieniony dwa dni przed awarią.
Pozdrawiam.
Robert