[TDI] Golf IV ZASTANA TURBINA
: pn wrz 03, 2018 18:09
Witam serdecznie użytkowników!
To mój pierwszy temat na forum a zarazem pierwszy post. Mój problem według mnie jest o tyle złożony, że postanowiłem założyć osobny temat. Od grudnia stałem się posiadaczem pierwszego auta, padło na Golfa IV 1.9 TDI 90KM na pompie.
Pewnego dnia grzebiąc przy aucie kolega słusznie zauważył, że nie załącza mi się w ogóle turbina. Nie jestem w stanie powiedzieć czy tak było od początku po zakupie czy nie. Nie wchodząc w szczegóły, po prostu okazało się, że jeżdżę wolnossącym dieslem
Zacząłem kombinować sam, lub z pomocą kumpli. Pierwsza rzecz którą zrobiłem to była wymiana części wężyków - tych które wyglądały najmniej korzystnie. Rzecz druga, nie wiem jak dokładnie to opisać bo nie za bardzo to rozumiem. Kolega zrobił na test baj pasa (nie wiem jak mu się to udało) i rzeczywiście przez moment podczas jazdy próbnej auto zbierało się znacznie lepiej, kopciło jakkolwiek (bo teraz nie kopci w ogóle prawie). Kolejną rzecz jaką zrobiłem to podmianka zaworu N75 na nowy oryginalny ze sklepu. Nic to nie pomogło czyli chyba mój zawór jest sprawny. Ostatnią rzecz jaką zrobiłem to pojechałem do sąsiada który robił przy turbosprężarkach jakiś czas i stwierdził, że mam zastaną zmienną geometrie i gruszka mi się nie podnosi tak jak powinna. Zalecił zmianę gruszki i i jej wyregulowanie, niestety nie miał na to czasu a potem wyjechałem i tak po dziś dzień jeżdżę golfem bez turbiny Mam teraz odłożoną na to kasę i pasuje to zrobić bo z tego co wiem to im dłużej silnik jest w tym stanie to gorzej, o ile może być jeszcze gorzej... Podpinałem jeszcze auto pod komputer to wyskoczyło chyba 5 błędów od samej turbiny. Teraz ich nie przytoczę bo nie pamiętam. Sprawdzałem jeszcze ciśnienie w tych wężykach, było bodajże 2 bary czyli chyba w miarę ok.
Taka typowa historyjka grzebania samemu przy aucie chociaż nie za dużo się wie. Uprzedzając... Wychodzę z założeniem, że zawsze warto spróbować samemu tym bardziej kiedy to nic nie kosztuje a i przy okazji człowiek się czegoś może nauczy. Niestety muszę sprawę oddać jednak komuś kto ma pojęcie na ten temat.
Byłem u jednego mechanika ale zerknął tylko pod maskę, posłuchał silnika (zeszło mu może 2 minuty) I stwierdził jednogłośnie, że turbosprężarka do regeneracji. Jak mu powiedziałem o wymianie gruszki to powiedział, że tego elementu osobno się nie wymienia bo nie można potem tego dobrze wyregulować. To prawda czy kit?
Nie wiem czy rzeczywiście pozostaje mi tylko wyjęcie turbiny i oddanie jej do regeneracji... Patrząc na ceny używanych turbin a ceny regeneracji to znów nachodzi pytanie co się bardziej opłaca. Znowu pasuje mieć kogoś ogarniętego w temacie, kto jest w stanie określić stan takiej używki żeby nie wtopić kasy.
Jeśli jest tutaj uczciwy mechanik lub ktoś kto może takowego polecić to chętnie się skontaktuję z kimś takim. Obecnie okolice Bielska Białej lub okolice Rzeszowa - od czasu do czasu tam bywam.
Liczę na Waszą pomoc Jeśli tylko będę w stanie to odpowiem na każde pytanie.
Pozdrawiam serdecznie forumowiczów!
To mój pierwszy temat na forum a zarazem pierwszy post. Mój problem według mnie jest o tyle złożony, że postanowiłem założyć osobny temat. Od grudnia stałem się posiadaczem pierwszego auta, padło na Golfa IV 1.9 TDI 90KM na pompie.
Pewnego dnia grzebiąc przy aucie kolega słusznie zauważył, że nie załącza mi się w ogóle turbina. Nie jestem w stanie powiedzieć czy tak było od początku po zakupie czy nie. Nie wchodząc w szczegóły, po prostu okazało się, że jeżdżę wolnossącym dieslem
Zacząłem kombinować sam, lub z pomocą kumpli. Pierwsza rzecz którą zrobiłem to była wymiana części wężyków - tych które wyglądały najmniej korzystnie. Rzecz druga, nie wiem jak dokładnie to opisać bo nie za bardzo to rozumiem. Kolega zrobił na test baj pasa (nie wiem jak mu się to udało) i rzeczywiście przez moment podczas jazdy próbnej auto zbierało się znacznie lepiej, kopciło jakkolwiek (bo teraz nie kopci w ogóle prawie). Kolejną rzecz jaką zrobiłem to podmianka zaworu N75 na nowy oryginalny ze sklepu. Nic to nie pomogło czyli chyba mój zawór jest sprawny. Ostatnią rzecz jaką zrobiłem to pojechałem do sąsiada który robił przy turbosprężarkach jakiś czas i stwierdził, że mam zastaną zmienną geometrie i gruszka mi się nie podnosi tak jak powinna. Zalecił zmianę gruszki i i jej wyregulowanie, niestety nie miał na to czasu a potem wyjechałem i tak po dziś dzień jeżdżę golfem bez turbiny Mam teraz odłożoną na to kasę i pasuje to zrobić bo z tego co wiem to im dłużej silnik jest w tym stanie to gorzej, o ile może być jeszcze gorzej... Podpinałem jeszcze auto pod komputer to wyskoczyło chyba 5 błędów od samej turbiny. Teraz ich nie przytoczę bo nie pamiętam. Sprawdzałem jeszcze ciśnienie w tych wężykach, było bodajże 2 bary czyli chyba w miarę ok.
Taka typowa historyjka grzebania samemu przy aucie chociaż nie za dużo się wie. Uprzedzając... Wychodzę z założeniem, że zawsze warto spróbować samemu tym bardziej kiedy to nic nie kosztuje a i przy okazji człowiek się czegoś może nauczy. Niestety muszę sprawę oddać jednak komuś kto ma pojęcie na ten temat.
Byłem u jednego mechanika ale zerknął tylko pod maskę, posłuchał silnika (zeszło mu może 2 minuty) I stwierdził jednogłośnie, że turbosprężarka do regeneracji. Jak mu powiedziałem o wymianie gruszki to powiedział, że tego elementu osobno się nie wymienia bo nie można potem tego dobrze wyregulować. To prawda czy kit?
Nie wiem czy rzeczywiście pozostaje mi tylko wyjęcie turbiny i oddanie jej do regeneracji... Patrząc na ceny używanych turbin a ceny regeneracji to znów nachodzi pytanie co się bardziej opłaca. Znowu pasuje mieć kogoś ogarniętego w temacie, kto jest w stanie określić stan takiej używki żeby nie wtopić kasy.
Jeśli jest tutaj uczciwy mechanik lub ktoś kto może takowego polecić to chętnie się skontaktuję z kimś takim. Obecnie okolice Bielska Białej lub okolice Rzeszowa - od czasu do czasu tam bywam.
Liczę na Waszą pomoc Jeśli tylko będę w stanie to odpowiem na każde pytanie.
Pozdrawiam serdecznie forumowiczów!