Zabrałem się ponownie za rozrusznik, wszystko obadałem i wszystko było ok. Rozrusznik kręci gdy jest podłaczony pod instalację, ale po zamontowaniu w gnieździe przestaje. Małe lusterko i zaglądam do środka i co ? No i problem namierzony... tylko objawy, a właściwie ich brak były mylące... Sprzęgło się rozpadło i jego szczątki zablokowały się o korpus przez co rozrusznik nie miał siły zakręcić (może to i lepiej). Więc wszystkich z tego miejsca ostrzegam! Nie uruchamiajcie auta z "popychu" (sam już miałem taki pomysł - na całe szczęście nie zrobiłem tego).
Teraz tylko szybkie zakupy i wymiana kompletnego sprzęgła z 2masą, szkoda tylko że impreza taka kosztowna...
Dzięki za sugestie i podowiedzi
![pub :pub:](./images/smilies/pub.gif)