Forum.VWGolf.pl

Witajcie, pacjent MK3 1.9TD AAZ. Opiszę po kolei tok wydarzeń. Chciałem odpalić klekocika lecz padło mi aku, znajomy podjechał z pomocą i na hol odpaliliśmy auto. Po przejechaniu około 3km w silniku coś zaczęło lekko stukać lecz po następnych kilometrach słyszałem że dzwięk się szybko nasila. Zrobiłem tak kilka kilometrów i zacząłem wracać do domu kręcąc max do 2tyś. obrotów by nie przeciążać silnika. Gdy byłem już blisko domu motor strasznie szarpał, kopcił na niebiesko itp. Wieczorem został sprawdzony rozrządu i wszystko się zgadzało, próbowałem zapalić silnik lecz już było to nie możliwe bo ścięło klin na wale i kręci sam wał. Teraz pytanko do Was, nie pojmuję co tak mogło wcześniej hałasować skoro przed ścięciem klina rozrząd był okey. Ma ktoś jakiś pomysł ? Nie wiem czy opłaca mi się go naprawiać, jutro zbadam sytuacje czy zaworki dostały czy nie

Do sprawdzenia;
Zawory, popychacze, korbowody. Czoło wału do frezowania i przerobienia pod koło zębate od TDI.

arka10, tak wiem co mam sprawdzić, lecz ciekawi mnie co mogło przed ścięciem klina tak hałasować. Nie daje mi to spokoju

Może klin był już na tyle wywalony że zaczął Ci coraz bardziej rozrząd kolidować i po prostu motor dawał znać że jednak coś jest nie tak

Trzeba było dać mu od razu spokój a nie jechać na siłę

AAZ do wyrzucenia. Zmieniam na 1z. Temat do zamknięcia.