Golf IV - Nie ciągnie paliwa
: sob sty 23, 2016 14:19
Cześć ! Mam problem z moim Golf IV 1.9 sdi 99r.
Przyszły mrozy, auto odpalało i odpala normalnie, 3 dni temu odpalilem, odsniezylem, rozgrzalem i ruszyłem, przejechalem z 200 metrów silnik zaczął się dławić i zgasł. Nie odpalał, nie kręcił i zamęczyłem akumulator...
Wziąłem na noc do domu, podładowałem, pojechałem na stację innym samochodem po 20l ropy(myślałem, że mało i zassał powietzre a wskaźnik ostatnio mi oszukuje), wsadziłem akumulator, zakręcił i odpalił - CUD - niestety, pochodzil chwile, ale zauwazylem, ze zaczęła się świecić kontrolka od poduszek oraz migać kontrolka od świec żarowych, no ale podjechalem na stacje zatankować, jak odpalałem na stacji miał już problem, podjechałem 300m i powtórka z dnia poprzedniego + ogrom niebieskiego dymu za mną. Hol do domu, zagląd pod maskę, a tam brak paliwa w wężu między filtrem a silnikiem - diagnoza zamarzniety filtr paliwa(podczas sciagania węży z filtra, slychac bylo jak mocno zaciąnął powietrze). Szybko pojechalem po nowy, wymienilem, zalalem ropą, odpalam - dziala, w przewodach paliwo, wszystko pieknie, pochodzil chwile - patrze a w przewodzie zaczyna pokazywac sie powietrze, a po chwili leciala juz sama piana i znow zgasl. Wiec odkrecilem smoka, zabralem go do domu, do paliwa dolalem troche denaturatu, bezyny 95(na rozrzedzenie), dmuchalem w przewody paliwowe ( byly zatkane) wlalem denaturatu, odczekalem, podmuchalem i puscil. Dziś szybki test na krótko, paliwo w baniak, podłączenie obiegu w baniak(a nie przez smok) paliwo niby ciągnie, ale slabo, raz ciagnie, raz nie, w przewodzie non stop babelki powietrza, znow dmuchanie w węże, przepust jest. Postanowilem podłączyć pod VAG'a(kontrolki nadal się świecą). Z silnika pokazało błąd
17654 oraz 17656, błędy usunąłem, nie pokazały się ponownie. Na internetach przeczytałem, że można zrobić test zawora N108(Vag opcja 04 - i blok numer 004 na odpalonym silniku) Zawór cyknął, zaczął pobierac normalnie paliwo, bąbelki zniknęły. Test wyłączyłem, i bąbelki powróciły. Wyłączyłem silnik, zrobilem ten sam test, ale na samym zapłonie - cyknęło coś, przy okazji migające świece żarowe wróciły, więc zrobiłem znow scan kodów, wyskoczył błąd 17655 - Needle Lift Sensor (G80) Open or Short to Plus P1247. Błąd usunąłem, powrócił, więc usunąłem jezcze raz, i już nie wrócił. Wykonałem ponownie Test zaworka N108, zacząłem słyszeć różnice w pracy sinlika przy róznych stanach zaworka(wczesniej tego nie slyszalem), zrobilem logi:
http://vaglog.pl/log_245929.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Bąbelki w przewodzie od smoka do filtra zniknęły, na przewodzie od filtra do silnika się pojawiają. Dodatkowo słychać też głośne stałe chrząkanie, a bardziej bzęczenie w okolicach wtrysków. Odpięcie kostki polozonej najdalej w lini prostej od chlodnicy (przy samych wtryskach) nic nie daje.
Dodatkowo skasowałem błędy poduszek(było coś z B+ oraz fotel kierowcy(zmienialem polozenie wiec moglo cos sie zruszyc)
Błędy nie wróciły.
Po tych czynnościach, samochód jeździł normalnie około 2 tygodnie. Wczoraj znów ma problem z pobraniem paliwa...
Dodam, że zdążyłem pojezdzic po miescie okolo 30 minut(samochód był już dobrze rozgrzany) i od tak zaczął przerywać, prychać i zgasł. Zajrzałem pod maskę i w pzrewodzie między filtrem a silnikiem paliwo było tylko w połowie i to po stronie silnika, od strony filtra pusto... Nie chciał odpalić i nie odpalił...
Dodam, że strasznie brzęczy mi coś w okolicach wtrysków na włączonym zapłonie...
Wie ktoś może, co sie moglo stać? Czy to wina tego zaworka N108?
Pomocy, bo nie wiem co sie z nim dzieje...
Przyszły mrozy, auto odpalało i odpala normalnie, 3 dni temu odpalilem, odsniezylem, rozgrzalem i ruszyłem, przejechalem z 200 metrów silnik zaczął się dławić i zgasł. Nie odpalał, nie kręcił i zamęczyłem akumulator...
Wziąłem na noc do domu, podładowałem, pojechałem na stację innym samochodem po 20l ropy(myślałem, że mało i zassał powietzre a wskaźnik ostatnio mi oszukuje), wsadziłem akumulator, zakręcił i odpalił - CUD - niestety, pochodzil chwile, ale zauwazylem, ze zaczęła się świecić kontrolka od poduszek oraz migać kontrolka od świec żarowych, no ale podjechalem na stacje zatankować, jak odpalałem na stacji miał już problem, podjechałem 300m i powtórka z dnia poprzedniego + ogrom niebieskiego dymu za mną. Hol do domu, zagląd pod maskę, a tam brak paliwa w wężu między filtrem a silnikiem - diagnoza zamarzniety filtr paliwa(podczas sciagania węży z filtra, slychac bylo jak mocno zaciąnął powietrze). Szybko pojechalem po nowy, wymienilem, zalalem ropą, odpalam - dziala, w przewodach paliwo, wszystko pieknie, pochodzil chwile - patrze a w przewodzie zaczyna pokazywac sie powietrze, a po chwili leciala juz sama piana i znow zgasl. Wiec odkrecilem smoka, zabralem go do domu, do paliwa dolalem troche denaturatu, bezyny 95(na rozrzedzenie), dmuchalem w przewody paliwowe ( byly zatkane) wlalem denaturatu, odczekalem, podmuchalem i puscil. Dziś szybki test na krótko, paliwo w baniak, podłączenie obiegu w baniak(a nie przez smok) paliwo niby ciągnie, ale slabo, raz ciagnie, raz nie, w przewodzie non stop babelki powietrza, znow dmuchanie w węże, przepust jest. Postanowilem podłączyć pod VAG'a(kontrolki nadal się świecą). Z silnika pokazało błąd
17654 oraz 17656, błędy usunąłem, nie pokazały się ponownie. Na internetach przeczytałem, że można zrobić test zawora N108(Vag opcja 04 - i blok numer 004 na odpalonym silniku) Zawór cyknął, zaczął pobierac normalnie paliwo, bąbelki zniknęły. Test wyłączyłem, i bąbelki powróciły. Wyłączyłem silnik, zrobilem ten sam test, ale na samym zapłonie - cyknęło coś, przy okazji migające świece żarowe wróciły, więc zrobiłem znow scan kodów, wyskoczył błąd 17655 - Needle Lift Sensor (G80) Open or Short to Plus P1247. Błąd usunąłem, powrócił, więc usunąłem jezcze raz, i już nie wrócił. Wykonałem ponownie Test zaworka N108, zacząłem słyszeć różnice w pracy sinlika przy róznych stanach zaworka(wczesniej tego nie slyszalem), zrobilem logi:
http://vaglog.pl/log_245929.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Bąbelki w przewodzie od smoka do filtra zniknęły, na przewodzie od filtra do silnika się pojawiają. Dodatkowo słychać też głośne stałe chrząkanie, a bardziej bzęczenie w okolicach wtrysków. Odpięcie kostki polozonej najdalej w lini prostej od chlodnicy (przy samych wtryskach) nic nie daje.
Dodatkowo skasowałem błędy poduszek(było coś z B+ oraz fotel kierowcy(zmienialem polozenie wiec moglo cos sie zruszyc)
Błędy nie wróciły.
Po tych czynnościach, samochód jeździł normalnie około 2 tygodnie. Wczoraj znów ma problem z pobraniem paliwa...
Dodam, że zdążyłem pojezdzic po miescie okolo 30 minut(samochód był już dobrze rozgrzany) i od tak zaczął przerywać, prychać i zgasł. Zajrzałem pod maskę i w pzrewodzie między filtrem a silnikiem paliwo było tylko w połowie i to po stronie silnika, od strony filtra pusto... Nie chciał odpalić i nie odpalił...
Dodam, że strasznie brzęczy mi coś w okolicach wtrysków na włączonym zapłonie...
Wie ktoś może, co sie moglo stać? Czy to wina tego zaworka N108?
Pomocy, bo nie wiem co sie z nim dzieje...