Forum.VWGolf.pl

Witam,

Rano jak odpalam auto bez przyspieszacza to pali ok z tym ze ma niskie obroty dopuki nie przestana podgrzewac swiece. Natomiast jak wyciagne przyspieszacz to obroty sa ok ale bardzo glosno pracuje - jakby ktos gwozdzie wbijal. Po przejechaniu z 5 km jak zatrzymam auto i wyciagam przyspieszacz to nie slychac roznicy w pracy silnika tylko wzrastaja obroty.
Czyzby cos sie konczylo w aucie - popychacze - czy moze cos z ustawieniem poczatku wtrysku?

Pozdrawiam

Co do niskich obrotów to do puki swiece sie niewyłącza to na alternatorze jest duży opór stad niskie obroty. Co do stuku mogą być hadrauliki lub zły kąt wtrysku lub zacinające się wtryski wtryski- przy nich jest metaliczny stuk podobny do hydraulików

miałem to samo.... auto na zimno chodzi jak stary ursus
przyspieszacz podnosił obroty to troche zanikało stukanie ale i tak budziłem pół okolicy jadąc rano od roboty

Najszybciej to kąt wtrysku... wybierz sie na pomiar czujnikiem zegarowym. niech sprawdzą jak pompa śmiga. Nie powinno dużo kosztować.
Pozdr

Dlaczego w takim razie jak sie silnik rozgrzeje to wtedy wyciagniecie przyspieszacza nie powoduje zmiany glosnosci pracy tylko zwieksza obroty? Przeciez tez przyspiesza kat wtrysku.