Zerwany pasek osprzętu i jego następstwa- silnik nie odpala.
: czw wrz 25, 2014 02:38
Witam, przeglądam to forum od dłuższego czasu ale nie myślałem ze sam będę prosić o pomoc.Chodzi o golf 4 1.9 tdi 1998.
Tak więc śmigając dziś nagle usłyszałem strzał w silniku jak najszybciej zatrzymałem samochód, otworzyłem maskę i jest..Spadł pasek od alternatora, wiec próbowałem go założyć ale bezskutecznie iż był za luźny.Zauważyłem ze brakuje jednego kółka (tego od alternatora), zadzwoniłem po lawetę , pan laweciarz postanowił mi pomóc tak więc znaleźliśmy tą rolkę , dokonaliśmy zakupu i pojechaliśmy do jego znajomego mechanika.
Ten oświadczył ze potrzebny jest specjalny kit do założenia ów koła .I wtedy padło pytanie czy samochód odpala, powiedziałem ze nie odpala ale kręci , mechanik siadł pokręcił parę sek. Pokiwal głową, zdjął osłonę z rozrządu i kazał mi zakręcić. . Zakręcilem wiec parę sek i gość mi powiedział ze pasek rozrzadu ma zjechane ząbki, slizga sie i coś walnelo w silniku.Naprawę wycenił na ponad tysiąc funtów (mieszkam w uk).Moje pytanie brzmi czy możliwe jest żeby od tej urwanej rolki od alternatora walnął rozrzad lub wice wersa? Czy jeśli gość powiedział odrazu ze silnik jest zjechały to czy warto założyć nowy pasek i spróbować ? Mechanik z polecenia od laweciarza, już mi nawet powiedzieli ze pomogą zezlomowac. .. Proszę o pomoc to mój pierwszy samochód, nie stać mnie na naprawę ani kupno nowego może jest jakaś iskierka nadziei?
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Tak więc śmigając dziś nagle usłyszałem strzał w silniku jak najszybciej zatrzymałem samochód, otworzyłem maskę i jest..Spadł pasek od alternatora, wiec próbowałem go założyć ale bezskutecznie iż był za luźny.Zauważyłem ze brakuje jednego kółka (tego od alternatora), zadzwoniłem po lawetę , pan laweciarz postanowił mi pomóc tak więc znaleźliśmy tą rolkę , dokonaliśmy zakupu i pojechaliśmy do jego znajomego mechanika.
Ten oświadczył ze potrzebny jest specjalny kit do założenia ów koła .I wtedy padło pytanie czy samochód odpala, powiedziałem ze nie odpala ale kręci , mechanik siadł pokręcił parę sek. Pokiwal głową, zdjął osłonę z rozrządu i kazał mi zakręcić. . Zakręcilem wiec parę sek i gość mi powiedział ze pasek rozrzadu ma zjechane ząbki, slizga sie i coś walnelo w silniku.Naprawę wycenił na ponad tysiąc funtów (mieszkam w uk).Moje pytanie brzmi czy możliwe jest żeby od tej urwanej rolki od alternatora walnął rozrzad lub wice wersa? Czy jeśli gość powiedział odrazu ze silnik jest zjechały to czy warto założyć nowy pasek i spróbować ? Mechanik z polecenia od laweciarza, już mi nawet powiedzieli ze pomogą zezlomowac. .. Proszę o pomoc to mój pierwszy samochód, nie stać mnie na naprawę ani kupno nowego może jest jakaś iskierka nadziei?
Z góry dziękuję i pozdrawiam.