Miałem problem z uciekającym płynem chłodniczym, okazało się że to UPG ma lekki przedmuchy i płyn wywala. Wiec naprawiłem, a teraz po 12 tys km znowu od naprawy, zauwazyłem objawy że zjada mi jakieś 0,3l płynu na 500km. Czyżby, źle naprawiona uszczelka? Przez jakieś 11 tys km było spokoju, aż do czasu gdy spadł opaska uciskowa ( zaznaczona na fotce czerwoną obwódką) z jednego węża i wyleciał prawie 95% płynu chłodniczego. Dziwne, mechanik nie dokręcił czy ze starości odpadła. Kupiłem nowy G13 w ASO Skoda zalałem według proporcji, przez jakieś 500km spokój, nagle rano ja do samochodu odpalam, a tu sygnalizacja o niskim poziomie płynu, patrze pod maskę a tam grubo poniżej minimum.
Wykluczam inne rzeczy ponieważ, zanim zdiagnozowano UPG, sprawdzono pompę wody, chłodnice i wszystkie węże. Jak myślicie UPG znowu nawaliła i reklamować? Mechanik powinien naprawić i wymienić jeszcze raz jak to UPG na swój koszt?
