Forum.VWGolf.pl

Witam!
Dostałem tymczasową fuchę, w której będę rozwozić moim autem towar. Będę jeździć kilka dni w tygodniu przez 3-4 miesiące. Jestem ciekaw jak mój tdi (90 km - ahu) zniesie taka jazdę, bo będę jeździć na dystansach 1-2 km przez 12 godzin. Silnik będzie odpalany wiele razy (około 80). Czy przy takiej jeździe mogę się spodziewać jakiś usterek? O ile może mi wzrosnąć spalanie, jeśli średnio pali mi 5,5 l w cyklu mieszanym.

Z góry dzięki za odp.

Witam, jeżeli w czasie takich kursów silnik chociaż będzie dogrzany do temp. roboczej to jeszcze będzie OK. Jazda ciągle niedogrzanym motorem sprawi, że wzrośnie spalanie napewno. Silnik AHU Turbo WG więc kłopoty z zapiekania kierownic nie dotyczy.

wzrośnie ci nawet do 8-9l na 100km rozrusznik szlag trafi a silnik powie ci kaput kup sobie rower wyjdzie ci taniej

inż. Mk2_marcin pisze:rozrusznik szlag trafi a silnik powie ci kaput

Bez przesady, rozruszniki nie lubią długiego kręcenia, a częste kręcenie spowoduje tylko szybsze zużycie szczotek itp. niedoładowanie ewentualnie akumulatora. A silniki chociaż już nie pierwszej młodości tak łatwo nie zajedziesz. To nie szmelc co teraz robią.

ringel pisze:

inż. Mk2_marcin pisze:rozrusznik szlag trafi a silnik powie ci kaput

Bez przesady, rozruszniki nie lubią długiego kręcenia, a częste kręcenie spowoduje tylko szybsze zużycie szczotek itp. niedoładowanie ewentualnie akumulatora. A silniki chociaż już nie pierwszej młodości tak łatwo nie zajedziesz. To nie szmelc co teraz robią.

może to trochę wyolbrzymiłem, ale jednak nie jest to dobre dla silnika, nieważne czy nowe czy stare. Spalanie na pewno wzrośnie bo silnik się nie nagrzeje, zrobi te 1 -2 km i już wystygnie.
Poza tym stare auta też mają swój kaprys.

Zawsze można przed pracą rozgrzać silnik. Jak jeszcze nie ma mrozów to nie jest duży problem. A silnik tak szybko nie wystygnie bo praktycznie przestoje są krótkie i przy powtórnym zapalaniu silnik ma minimum te 70 stopni.
Czy spalanie rzeczywiście będzie 8 l zakładając że silnik będzie mieć zawsze minimum 70 stopni? Co jeszcze może być moim utrapieniem nie licząc szczotek rozrusznika i niedoładowanego akumulatora? Ja jeszcze obstawiam kostkę stacyjki, ale to nie jest duży koszt.

Będzie spalanie wysokie aby rozpędzić samochód do odpowiedniej prędkości to potrzebuje większą dawkę paliwa począwszy od pierwszego biegu do piątego. to tak jakbyś jechał w korku po mieście od świateł do świateł cały dzień. poza tym 70 *C a 90*C to też jest różnica dla spalania.

viewtopic.php?f=35&t=36015&start=3024 tam poszukaj ile palą innych użytkowników Diesle AHU.

Nie gaś silnika na rozładunki/załadunki, jeśli możesz.

barto125 pisze:Nie gaś silnika na rozładunki/załadunki, jeśli możesz.

Też nad tym myślałem, ale jest problem związany z ryzykiem kradzieży auta na zapalonym silniku, bo oddalam się od niego na kilkadziesiąt metrów i często nie mam go nawet na widoku.

Dodatkowy kluczyk do zamykania.

Też nad tym myślałem, ale wciąż pozostaje dyskomfort, że ktoś wybije szybe i może wejść do środka. Zresztą otworzyć golfa nie jest trudno.

tak jak koledzy pisali - licz że 8 to minimum - powaga. Pozostawianie odpalonego auta to już duże ryzyko - 1 - mandat, 2 amator cudzej własności, 3 - przypadek typu -z górki, ręczny puści - komuś krzywdę zrobisz.
Teraz gaszenie i odpalanie - rozrusznik to pikuś, stygnięcie i rozgrzewanie (bo to będzie chyba zima) nie przysłuży się silnikowi.

Jeśli masz zdrowe wtryski, to będzie Ci palił około 6,5 l na 100km.
Ja tak jeżdżę od 3 lat.
Golf 2 z silnikiem JP pali 6,5l. Passat B3 z silnikiem JR (był zmieniany najwyraźniej) palił ok 7,2-7,5l.
Arosa którą teraz mam pali w granicach 5,5-6l ropy.
Najważniejsze to mieć dogrzany silnik.
Od czasu do czasu zrób nim jakąś większą trasę i go przegoń.

i tak na takie krótkie trasy to troche lipa ,chyba żeby to był zwykły 1.9d one sie szybko grzały i lejesz do niego wszystko co sie nazywa olej i jezdzi