Bora AJM - korba bokiem
: pn kwie 01, 2013 01:04
Witam, w piątek miałem nieciekawą przygodę, jadąc pod górę na czwartym biegu (obroty ok 3000) usłyszałem niezłe pierdzielnięcie pod maską. Natychmiast wcisnąłem sprzęgło i wyłączyłem zapłon, doturlałem się tak na szczyt górki i zjechałem na pobocze. Początkowo myślałem, że posypała mi się skrzynia (miałem kiedyś podobny przypadek w innej borze, jadąc autostradą na piątce coś zgrzytnęło i brakło biegów). Po chwili przyszło mi do głowy, że może zerwał się pasek. Sprawdziłem, czy auto odpala. Rozrusznik zakręcił, ale tak, jakby aku był bardzo słaby. Wyszedłem z auta i zerknąłem pod maskę. I... Doznałem szoku! Wszędzie było pełno oleju, na bagnecie zero! Ściągnąłem auto do domu, zerknąłem na motor i okazało się, że jest dziura w bloku na wylot patrząc od przodu na wysokości wału. Jaka mogła być przyczyna takiej awarii? Dodam, że przebieg auta to 220000, pewny, sporadycznie kręciłem go ponad 3000 obr, olej wymieniany co 8k, paliwo vpower, masakra!