Forum.VWGolf.pl

Witam serdecznie.

Pacjent:
Golf IV 1.9 TDI
110 kucyków
ASV - na pompie (dla niewtajemniczonych)
2000 rok
Nalatane 307 000 km (oryginalny przebieg)

Panie/Panowie na postoju oraz w czasie jazdy zauważyłem u siebie następujące objawy:
- delikatne drżenie pedału sprzęgła (wcześniej tego nie było)
- delikatne drżenie drążka zmiany biegów (wcześniej tego nie było)
Dodam jeszcze, że nie jest to dwumasa gdyż około 14 tys km temu wymieniłem 2mase na 1mas valeo.

DODATKOWO z okolic obudowy filtra powietrza słuchać delikatnie basowe buczenie. Sprawdzałem mocowanie filtra oraz czy nie ma lewego powietrza w dolocie i wygląda na to, że jest ok.

Gdy na chwilę ręcznie przymknę klapę gaszącą buczenie znika.
DODATKOWO gdy odkręcę korek od wlewu oleju to buczenie (ale głośniejsze) wydobywa się właśnie z tego wlewu.
Przy otwartym wlewie oleju olej nie chlapie, nie czuć spalin.

Co to może być - czy spotkał się ktoś z czymś podobnym?
Przekopałem trochę neta i mam pewne podejrzenia ale nie chce mówić głośno (mam nadzieję, że to nie będzie wśaśnie to).

z tym buczeniem z okolic filtra powietrza stawiam na przepływke ale nie na 100%, mi tez tak buczał pojechalem na vaga okazalo sie ze przeplywka i czujnik plynu chlodzacego, dokladnie to samo mam z drzeniem sprzegła, a zwlaszcza jak je wcisne czuje na podeszwee drzenie, z lewarkiem to samo ale wystarczy lekko go przytrzymac i drzenie ustaje

Nie masz problemów na tym sprzegle z wrzuceniem wstecznego??

Paka19 pisze:z tym buczeniem z okolic filtra powietrza stawiam na przepływke ale nie na 100%...

Podłączyłem się do VAG'a no i nie mam żadnych błędów zatem przepływkę wykluczam.

Paka19 pisze:Nie masz problemów na tym sprzęgle z wrzuceniem wstecznego??

Co do wstecznego to nie ma z nim żadnego problemu.

moi zdaniem jest to poprostu zuzycie podzespolow, u mnei sprzeglo na pewno juz jest wysluzone

troche lektury dla opornych
http://www.google.pl/custom?domains=for ... cof=&hl=pl" onclick="window.open(this.href);return false;

Mi też dudni z filtra i mam podobne objawy do Twoich. Wiadomo, że przyczyna dudnienia leży w układzie zaworowym i jest spowodowane trudnościami w napełnianiu i opróżnianiu komory spalania w silniku. Mi po wymianie szklanek nie poprawiło się. Krzywki wałka są wytarte średnio o milimetr w stosunku do nominału - myślę, ze to nie tragedia. Stawiam u siebie na wypalone gniazda zaworowe ewentualnie pokrzywione zawory. Dowiem się jak zrzucę głowicę.

Samo drżenie mogła wywołać uszkodzona poduszka silnika, ewentualnie uszkodzony/zasyfiony jeden z wtrysków jednak przy dochodącym buczeniu obszar poszukiwan awarii można zawezić do głowicy.

W Twoim przypadku obstawiam optymistycznie uszkodzone szklanki. Zrzuć pokrywę zaworów i przyjrzyj się, czy nie ma uszkodzeń na powierzchni ich styku z wałkiem.

Co do filtra miałem podobny objaw. U mnie "buczenie" pojawiało się ok 2000 obrotów, mechanicy szukali zastanawiali się i nic nie wymyślili.

Ja zrobiłem tak: otworzyłem obudowę filtra powietrza, i wyjąłem filtr. Jak już miałem otwarte to go wymieniłem (koszt ok 30zł). Następnie wziąłem taśmę i kilkakrotnie owinąłem krawędź filtra dookoła, po czym twardo wsadziłem filtr w obudowę. Sprawdziłem szczelność i poskładałem całość. Problem zniknął jak ręką odjął

Elusiwe pisze: Co do filtra miałem podobny objaw. U mnie "buczenie" pojawiało się ok 2000 obrotów

Filtr sprawdzałem - włożony poprawnie, wszystko poskręcane. U mnie buczenie jest już biegu jałowym.

tower pisze: Wiadomo, że przyczyna dudnienia leży w układzie zaworowym i jest spowodowane trudnościami w napełnianiu i opróżnianiu komory spalania w silniku.

Kolego właśnie tego niestety się obawiam. Zastanawiam się jednak czy nie powinno towarzyszyć temu dosyć głośne klekotanie ze względu na wytarte krzywki lub szklanki ? U mnie z klekotaniem jest w normie więc nadal się łudzę, że może to coś innego.

A powiedzcie mi proszę (wiem, że może to głupie pytanie) ile z takim "buczeniem" można jeszcze pojeździć, no i czym grozi nie naprawienie tego?

MrMikeHunt pisze:

tower pisze: Wiadomo, że przyczyna dudnienia leży w układzie zaworowym i jest spowodowane trudnościami w napełnianiu i opróżnianiu komory spalania w silniku.

Kolego właśnie tego niestety się obawiam. Zastanawiam się jednak czy nie powinno towarzyszyć temu dosyć głośne klekotanie ze względu na wytarte krzywki lub szklanki ? U mnie z klekotaniem jest w normie więc nadal się łudzę, że może to coś innego.

A powiedzcie mi proszę (wiem, że może to głupie pytanie) ile z takim "buczeniem" można jeszcze pojeździć, no i czym grozi nie naprawienie tego?

Wstyd się przyznać, ale będzie już jakieś 50 tys km. Taki silnik już kupiłem i ciągle na nim jeżdże. Na wiosne mam zamiar coś z tym zrobić jak skończe remont garażu. Sytuacja nie pogarsza się. Co do klekotu - mam mtdi, które z reguły jest głośniejsze niż tdi, także tego nie porównamy.

Mimo wszystko radzę Ci zdjąć pokrywkę zaworów i sprawdzić szklanki - to nic nie kosztuje, a szkoda wałka, jeśli któraś jest uszkodzona.

Sorry, że marudzę, ale zastanawia mnie jak to możliwe, że przy np luzach na wałku/popychaczu może występować dźwięk buczenia oraz wibracje? O samochodach wiem niestety mało (i to jest pewnie przyczyna) ale zawsze wydawało mi się że luzom na wyżej wymienionych towarzysz klekotanie... a tutaj takie nowości