Świszcząca turbina Golf V
: ndz lut 12, 2012 23:32
Witam
Parę miesięcy borykam się z tym problemem. otóż silnik to BLS czyli z tym filtrem cząsteczek w Golfie V 1.9 TDI... i problem tkwi w tym że niekiedy.. niekiedy po zagrzaniu autka tak z 4 minutki.. jedziem sobie kiedy na 2 czy 3 biegu przekroczę barierę 2 tys.. turbina włącza się jakby ją ktoś na ostro podłączył i strasznie świszczy.. wtedy temperatura silnika strasznie szybko rośnie... 5 km silnik ma 90 stopni. jak chciałbym mu tak od razu zbutować to na początku go tak szarpnie i ciągnie jak głupie... na dworze minus 22 kiedy sprawdzam tylny tłumik końcowy.. przystawiam rękę to prawi idzię się poparzyćl....... teraz tak... rozjeźdzę go i problem mija.. turbina cicho chodzi i spoko jest jak nigdy nic... potem zgaszę ide w dom.. za jakiś czas no może tak z 5 godzinek wsiadam w auto grzeje 2 minutki... 4 minutki jade.. nic się nie dzieje turbina ok. przekroczy 2 tys i ładnie ciągnie. ale jak zimny to nie butuje. temperatura cieżko idzie do góry. prawie nic.. dojechalem do celu tak do 10 km. wystawiam łapę do tłumika i jest ok nic nie parzy. temperatura nic. jest może 1/3 do 90 stopni.
I powiedzcie mi co jest grane ?
Dodam jeszcze tyle że gdy właśnie się tak dzieje że tak to szaleje wszystko to z wydechu wydobywa się więcej powietrza. A gdy wszytsko jest normalnie to jest tak jakby mniej tego powietrza. hmm może to nie turbina tylko zawór egr ? Bo właśnie kiedy wszytsko jest ok i chcę zgasić auto to czekam na taki odpowiedni moment takie jakby cyknięcie to jest po 2 minutach i wtedy auto tak jakby łagodniej się gasiło ale wtedy tak jakby hmm pobierało powietrze do turbiny bo to słychać.
Parę miesięcy borykam się z tym problemem. otóż silnik to BLS czyli z tym filtrem cząsteczek w Golfie V 1.9 TDI... i problem tkwi w tym że niekiedy.. niekiedy po zagrzaniu autka tak z 4 minutki.. jedziem sobie kiedy na 2 czy 3 biegu przekroczę barierę 2 tys.. turbina włącza się jakby ją ktoś na ostro podłączył i strasznie świszczy.. wtedy temperatura silnika strasznie szybko rośnie... 5 km silnik ma 90 stopni. jak chciałbym mu tak od razu zbutować to na początku go tak szarpnie i ciągnie jak głupie... na dworze minus 22 kiedy sprawdzam tylny tłumik końcowy.. przystawiam rękę to prawi idzię się poparzyćl....... teraz tak... rozjeźdzę go i problem mija.. turbina cicho chodzi i spoko jest jak nigdy nic... potem zgaszę ide w dom.. za jakiś czas no może tak z 5 godzinek wsiadam w auto grzeje 2 minutki... 4 minutki jade.. nic się nie dzieje turbina ok. przekroczy 2 tys i ładnie ciągnie. ale jak zimny to nie butuje. temperatura cieżko idzie do góry. prawie nic.. dojechalem do celu tak do 10 km. wystawiam łapę do tłumika i jest ok nic nie parzy. temperatura nic. jest może 1/3 do 90 stopni.
I powiedzcie mi co jest grane ?
Dodam jeszcze tyle że gdy właśnie się tak dzieje że tak to szaleje wszystko to z wydechu wydobywa się więcej powietrza. A gdy wszytsko jest normalnie to jest tak jakby mniej tego powietrza. hmm może to nie turbina tylko zawór egr ? Bo właśnie kiedy wszytsko jest ok i chcę zgasić auto to czekam na taki odpowiedni moment takie jakby cyknięcie to jest po 2 minutach i wtedy auto tak jakby łagodniej się gasiło ale wtedy tak jakby hmm pobierało powietrze do turbiny bo to słychać.