Forum.VWGolf.pl

Witam, myslalem panowie ze znam choroby swojego klekota ale tu mnie zaskoczyl. Mianowicie:
w pewnym momencie gdy odpalalem, a odpalalem przez kable od jakiegos mobila - w momencie kiedy rozrusznik zaczal krecic bylo slychac jakby uderzenie gdzies tam w srodku w silniku... od tego czasu zaczal jakos tak dziwnie chodzic, troche nierowno. Przejechalem nim ok 100 km do znajomego, zgasilem, pozniej odpalilem i zrobilem jeszcze z 10, lekki spadek mocy odczulem. Po jakichs 2 godzinach masakra... podczas odpalania takie chmury dymu jakbym opony palil, a jak auto zagadalo to telepalo nim tak ze prawie sie na dach nie wywrocilo... dymienie tylko na wolnych obrotach. Pojechalismy w trasie sprawdzic co jest i ku zdziwieniu - nie stracil calkiem mocy - ciagnie go do powiedzmy 3 tys i przyspiesza bardzo ladnie, ale powyzej jest czarna dziura - nie ma tyle mocy co mial wczesniej, na trasie jedzie ladnie i rowniutko do swiatel kiedy to ludzie dzwonia po straz :faja: . Ciezko go odpalic, sam gasnie jak zimny a kopci przy tym straszliwie...

Dodam ze nie mam oleju w plynie ani plynu w oleju, wydech suchy, plynu nie ubywa, po odkreceniu nakretki ze zbiorniczka wyrownawczego podczas pracy silnika nie leca bombelki.

WTF???

Wtryski sprawdzone, swiece w porzadku, dol silnika ( tyle ile dalo sie od misy olejowej zobaczyc ) jest OK. Rozrzad tez w porzadku...

Pomoze ktos??

Dzieki z gory

Może popychacze albo zawór pierdyknął, skoro twierdzisz że przy odpalaniu przez kable słyszałeś stuk to może faktycznie tłok w zawór walnął i go wygoił.

Kolego podaj jeszcze dokładne dane autka oznaczenie silnika i rocznik może.

no obstawiam że aaz, odpalanie i dymy by podchodziły pod klin na wale, ale auto zrobiłoby się mega mułem, więc to nie to. Faktycznie może jakaś kolizja w silniku, kompresja

Rozrząd albo turbo. I radziłbym nie zwlekać.

Koledzy cisnienie na tlokach po 25, podobno powinno byc 35. Ale rowniutko na kazdym to samo. Rozrzad sprawdzony i wszystko ok, mechanik prawdopodobnie bedzie rozkrecal silnik i sciagal glowice bo co innego moglo stac sie?

Silnik z passata b3 - 1.9 TD - aaz - 55 KW bodajze. Mam nadzieje ze nie spalil sie jakis bezpiecznik albo czujnik a ja rozbiore caly silnik do podstaw i zobacze ze tam wszystko w porzadku

t0mal pisze:Rozrząd albo turbo. I radziłbym nie zwlekać.

W teorię turbiny mocno powątpiewam, fakt dymienie mogło by pochodzić od turbo ale inne objawy się nie pokrywają,
jak było by to turbo to wysrał by gdzieś olej.
Ja stawiam na silnik, problem z zworami lub jakieś inne uszkodzenie, ciężko powiedzieć bez zajrzenia.
Choć turbo jest dla mnie mniej podejrzane ale proponował bym sprawdzić czy rzeczywiście nie padło.
Z dwojga złego lepiej jak turbo chyba niż głowica do robienia.

Poszedł olej na tłoki i podniosło głowicę, np. Mogło tak być.
Albo kompresja już wcześniej była niska i dlatego trzeba było palić z kabli.

Wydaje mi się że bez odkręcenia kilku rzeczy ciężko będzie tak na słuch tylko to ustalić.

I jak udało się coś ustalić?? Bo mam podobne objawy. W tygodniu będę sprawdzał wtryski. Jak narazie wymieniłem przewody paliwowe od filtra do pompy. Jedyne co mnie martwi to malutkie pęcherzyki powietrza w wężu zasilającym pompe przy przegazowaniu(pęcherzyki idą od pompy). Sąsiad(mechanik z zamiłowania) stwierdziła że mam objawy jakby nie palił na jeden gar. sprawdze wtryski to zostanie mi pompa:/ i zawory:/

Moj znajomy mial takie same objawy ,tez byl u mechanika, ktory stwierdzil ze rozrzad jest wporzadku.Po dwoch dniach jazdy silnik zrobil pa,pa, bo klin na wale dal ciala.

Ja już tak jeżdze prawie tydzień, na wysokich obrotach też troszke szarpie silnikiem. Obawiam się że pompa będzie musiała iść do uszczelnienia. nie wiecie ile się płaci z diagnostyke i ewentualnie regeneracje pompy??

Dobra małe uaktualnienie co do mojego problemu. Wczoraj mierzyłem kompresje i sprawdzałem wtryski wtryski nie leją ale tez nie otwierają sie przy 150 barach tylko troszke wcześniej. W tej chwili auto jak jest zimne to gaśnie przy tym ze jak jest rozgrzane też lubi zgasnąć. kolejna spraw poszukuje czujnika do pompy tego który wkręca się przy przewodach ciśnieniowych, podczas luzowania pompy ułamałem jedną wypustkę. Nie pozostaje mi nic innego jak oddać auto w ręce mechanika, sprawdzić rozrząd i ustawienie pompy. No i ewentualnie jeszcze klin na wale. Jeśli to nie pomoże to bede musiał oddać pompę do diagnostyki. Może macie jeszcze jakieś pomysły czemu silnik tak może przerywać i kopcić??

a tu fota z pomiarów kompresji


A zapomniałem dodać ze spalanie skoczyło z 7l do 8.6 z tym że czasem na światłach trzymałem obroty na 2000rpm żeby nie zgasł

Sprawdź, czy znaki na rozrządzie grają, komprechę masz fest.